* Rozmowę z burmistrzem Szczuczyna Arturem Kuczyńskim przeprowadził Stanisław Orłowski (sTs).
1. sTs - Panie Burmistrzu, ul. Pawełki oraz całe Osiedle Pawełki nie odczuwają nadmiaru zadowolenia z postępu rozpoczętych tam od kilku lat prac, a funkcjonalność nawierzchni ulic i chodników dalej jest dla nich koszmarem. Czy ma Pan nowe, realne koncepcje wykonawcze?
Burmistrz. Jeżeli nadmiar zadowolenia ma oznaczać tzw. pełnię szczęścia, to trudno się dziwić, czy też wymagać takiego stanu od ludzi, którzy od wielu lat, niektórzy ponad 20 nie czekają na coś wyjątkowego, chcą po prostu porządku w sąsiedztwie swoich domów. Nigdy nie lubię tracić czasu na żale w postaci zawinił Kowalski, czy Iksiński. Jednak przyznać trzeba, że oczekiwanie „Pawełek” na drogi i chodniki trwa za długo. Ale to wiemy wszyscy, więc nie sądzę, by takie oczywistości kogokolwiek interesowały, a tym bardziej uszczęśliwiały. Mój poprzednik, pan Waldemar Szczesny wykonał projekt, według którego etapowano prace na trzy główne części: kanalizacja, instalacja burzowa (odprowadzenie wód opadowych) oraz nawierzchnie, czyli drogi i chodniki. Wiele osób pyta mnie, dlaczego wszystkie prace nie są robione jednocześnie, odpowiedź jest prosta; cena, wartość tych prac. Wartość kosztorysowa całości przekraczała praktyczną kwotę, w jakiej zawiera się całoroczny budżet Gminy Szczuczyn. Dla przypomnienia jest to kwota oscylująca w granicach 17 mln. złotych, ważne jest tylko to, że od nas zależy niespełna 30% z tej liczby, pozostała część przychodzi do budżetu z konkretnym adresem, czyli musi być wydatkowana na konkretny cel. A z tych 30% Urząd musi zrealizować wiele zadań związanych z codziennym funkcjonowaniem Gminy. W 2011 roku opłaciliśmy ostatnią z serii faktur za wykonanie kanalizacji sanitarnej na osiedlu wraz z ul. Nadstawną i Stodolną. Końcowo inwestycja ta kosztowała ponad 2, 6 miliona złotych, Ze środków unijnych, po poprawnym rozliczeniu wróciło do budżetu około 60% tej kwoty. Jeszcze zmagaliśmy się z trudami rozliczenia projektu, a już powstawał kolejny związany z II etapem, czyli instalacją odprowadzającą wody opadowe z tego całego terenu. Wartość tej inwestycji to kolejne 3 mln. Złotych, nie mam mowy, by budżet udźwignął samodzielnie taką kwotę, rozpoczęliśmy procedurę ubiegania się o środki unijne i dziś czekamy już tylko na podpisanie umowy, na dofinansowanie na poziomie 75%.
Ważne jest to, że inwestycje te muszą być wykonywane zgodnie z przyjętą dokumentacją, a do tego potrzebne jest również, a może właśnie przede wszystkim zaangażowanie mieszkańców, chodzi tu o przyłączanie się do istniejącej sieci kanalizacyjnej. Już kilkukrotnie przekazywałem mieszkańcom osiedla informacje o wyznaczonym na 30 czerwca terminie granicznym na wykonanie własnych instalacji przyłączeniowych. Zakończenie tych prac spowoduje, iż bez przeszkód będziemy mogli kontynuować drugi etap prac.
Nie można powiedzieć, że poprawy nie ma, kanalizacja to spore ułatwienie i wygoda w codziennych kłopotach, których przecież nie brakuje każdemu z nas.
2. sTs – Panie Burmistrzu, czy na dzień dzisiejszy może Pan podać realne terminy wykonania chodników i nałożenia powierzchni bitumicznej?
Burmistrz. Nie będzie to proste zadanie, ale spróbujmy. Realizacja „instalacji burzowej” rozpocznie się po zakończeniu procedury przetargowej polegającej na wyłonieniu wykonawcy, który po zachowaniu terminów przewidzianych ustawą będzie mógł rozpocząć pracę. Realnie oceniając powinny one zakończyć się w 2014 roku. Data wydaje się odległa, ale z punktu widzenia wykonawcy to zaledwie 1, 5 roku. A teren osiedla jest niezwykle trudny. Każdy, kto pamięta jak wyglądało to miejsce przed powstaniem domów, wie o czym mówię.
3. sTs - W czasie deszczu, jesiennej słoty, letniego pyłu, żwirowe uliczki Pawełek zamieniają się to w strumienie z głębokimi zatokami, to w pustynną zadymę. Pyłem trzeba oddychać, a w wodę i błoto wchodzą zarówno dzieci, dorośli i pojazdy. Obiecane terminy minęły. Czy może nastąpić rzeczywiste zakończenie udręki, czy pozostaną one dalej w sferze obiecanek?
Burmistrz. Na temat obiecanek nie chcę rozmawiać, nikt ich nie lubi, więc szkoda czasu i nerwów. Lepsza jest kiepska prawda, niż najlepsze obietnice! Dziś nie ma ani potrzeby, ani zagrożenia dla realizacji tak zaplanowanych działań. Trzeba tylko dbać, by były wykonane z należytą starannością. Mieszkańcy Pawełek, ale również ul. Stodolnej i Nadstawnej mogą liczyć na pełne zrozumienie ich potrzeb zarówno ze strony Burmistrza jak i Radnych.
Jeszcze dwa słowa w sprawie tego błota i kurzu. Te utrudnienia są bezdyskusyjne, jednak na tym etapie w zasadniczy sposób nie jestem w stanie temu zaradzić. Nawet najprostsze równanie terenu stwarza poważne zagrożenie uszkodzenia zbiorczych studzienek kanalizacyjnych. Więcej żwiru nie ma sensu już dowozić, bo nic to nie daje. Podczas wkopywania kanalizacji ułożonej przez lata warstwy odwrócono „do góry nogami”, na wierzchu znalazła się nieszczęsna kurzawka, która daje się teraz wszystkim we znaki. Za dwa – trzy miesiące wszystko będzie kopane ponownie...
4. sTs - Co uważa Pan za najciekawszy, a tym samym godny rozwijania element współpracy pomiędzy starą częścią miasta, a młodym Osiedlem Pawełki, żeby powstała więź łącząca te dwa, jak dotychczas, odrębne podmioty?
Burmistrz. A wywiad miał być prosty... [ :) ]. Nigdy nie postrzegałem osiedla i starej części miasta, jako dwóch odrębnych części, może dlatego, że wychowałem się w „starej”, lata młodzieńcze spędziłem na „Pawełkach”, a obecnie wsłuchuję się w warkot Tir-ów na ul. Łomżyńskiej. To, co dotyczy jednych, dotyczy również drugich, pyta mnie Pan o współpracę, pod którą ja rozumiem aktywność społeczną. Dziś o nią bardzo trudno, można by rzec, że prawie wymarła przez lata. Szczuczyn jest przepięknym miastem. Ma swoje problemy, ale nie mogą one całkowicie zasłonić niewątpliwych walorów. Takie podejście do sprawy wpływa również na to, że staram się podejmować działania zarówno te inwestycyjne: inwestycje wcześniej wspomniane na Pawełkach, budowa nowoczesnej Targowicy Miejskiej, asfaltowanie dróg na wsiach, remonty budynków użyteczności publicznej. Pierwszy w historii Gminy Szczuczyn projekt z działania w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podlaskiego polegający na przebudowie Stadionu Miejskiego. Równie ważne są jednak te mniejsze rzeczy, place zabaw, poprawa estetyki naszego miasta, czy ta mała fontanna, która ożywiła wiele dyskusji. Do całości obrazu dodać trzeba wiele prób aktywizowania społeczeństwa, zmiana koncepcji organizacji festynów miejskich, wiele szkoleń, nowych projektów skierowanych do mieszkańców. Działania związane z zachęceniem i pozyskaniem inwestorów, którzy utworzyliby nowe miejsca pracy. Naprawdę wiele już udało się zrobić, uczę się jednak cały czas i Szczuczyn musi się wiele nauczyć, w tej ciągle zmieniającej się wokół nas rzeczywistości.
5. sTs - Pana marzeniem, jest zmiana wizerunku i estetyki tego, dla niektórych kochanego, miasta. Czy pod tym samym względem jest lub będzie brana pod uwagę metamorfoza Pawełek?
Burmistrz. Realizacja całości zaplanowanych prac powinna zadowolić największych malkontentów. Większość uliczek zostanie wyłożona kostką typu „Polbruk”. W czasie od rozpoczęcia realizacji „instalacji burzowej” do momentu jej ukończenia chciałbym rozstrzygnąć kwestię tych nieszczęsnych słupów telekomunikacyjnych, które szpecą widok. Obecnie kończymy uzgodnienia dokumentacji na wykonanie oświetlenia ulicznego. Część będzie wykonana już w tym roku.
6. sTs - Miejsce, które powinien zobaczyć potencjalny inwestor w gminie Szczuczyn, jest z pewnością Specjalna Strefa Aktywności Gospodarczej. Czy wokół Pawełek i Szczuczyna jest atrakcyjny, uzbrojony albo planowany obszar takiej aktywności?
Burmistrz. To panie Stanisławie temat na oddzielnych pięć wywiadów, ale wokół samych Pawełek takich terenów nie planuję. Jest to osiedle domków jednorodzinnych, które powinny cechować cisza, spokój, bezpieczeństwo i miły klimat. Teren dla przedsiębiorców został zaplanowany w odpowiednim oddaleniu od miasta. Mam nadzieję, że uda mi się go właściwie zagospodarować.
7. sTs - Panie burmistrzu, gdyby mieszkaniec Osiedla Pawełki zapytał Pana, czy Pan wie, czego im jeszcze brakuje? Co odpowiedziałby Pan, patrząc rozmówcy w oczy?
Burmistrz. Lista pewnie byłaby długa, sam mógłbym wymienić równie długą własnych potrzeb. Jednak nie o to chodzi, aby się bezsensownie licytować. Brakuje dróg, przedstawiłem więc tą najkonkretniejszą, rzetelnie prowadzącą do realizacji tej najoczywistszej potrzeby. Zadbamy również o miejsce do zabawy dla najmłodszych mieszkańców, szkoda tylko, iż planując sprzedaż kolejnych działek nie pozostawiono większej ilości do dyspozycji Gminy na cele właśnie społeczne. Obecnie dysponujemy wyłącznie zagospodarowywanym skrawkiem.
8. sTs - Co chciałby Pan powiedzieć mieszkańcom osiedla podsumowując dotychczasową swoją krótką pracę - na ich rzecz?
Burmistrz. Wiem, że informacje przekazane w tej rozmowie nie są najróżowsze, ale innych nie mam. Są one zgodne ze stanem faktycznym i stanowią realną drogę do realizacji celu, jakim jest poprawa warunków życia na os. Pawełki. Proszę tylko mieszkańców o wyrozumiałość i jak najszybsze przyłączanie się do sieci kanalizacyjnej. Ułatwi to nam kolejne prace i wykluczy roboty ziemne, gdy zaczniemy prace wykończeniowe.
9. sTs - Wyczuwam, że ma Pan jeszcze coś zupełnie innego do przekazania mieszkańcom Szczuczyna i powiatu - w kontekście historycznym?
Burmistrz. Tak. Szanowni Państwo, zapraszam wszystkich mieszkańców naszej Gminy Szczuczyn na uroczyste obchody 320-lecia nadania praw miejskich naszemu miastu. Zaplanowaliśmy szereg atrakcji, które chociaż na chwilę pozwolą oderwać się od codziennych zmagań.
Powitajmy tę rocznicę 9 czerwca Mszą Św. o godz. 11.00, Po niej, aż do godzin rannych, proponuję wziąć czynny udział w kulturalnej uczcie, o której 320 lat temu nasi przodkowie nie byli w stanie marzyć. Zapraszam serdecznie.
* Panie Burmistrzu, wiem, że jest Pan „zabiegany” za istotnymi sprawami dla środowiska, dlatego bardzo dziękuję za przeznaczenie cennego czasu na rozmowę i udzielenie wyczerpujących odpowiedzi. W pewnym stopniu wyjaśnią one szczere chęci władz, które są uzależnione możliwościami finansowymi i czasem.
Należy przypuszczać, że przy jednoczesnym zaangażowaniu własnym, zmniejszy się trwająca wśród mieszkańców Osiedla Pawełki, choć częściowa niejasność w oczekiwaniu na pozytywne skutki pracy UM i G.
Foto: Stanisław Orłowski