Maluchy, polonezy, syrenki… Choć czasem nieco toporne, to jednak darzymy je ogromnym sentymentem.
Prawie dwa tysiące kilometrów przejechali Artur Kuczyński z synem Jakubem, żukiem o imieniu "Stefan" , którzy na początku września wzięli udział w kolejnym 16. rajdzie charytatywnym ZŁOMBOL 2022.
3 września ma stracie w pobliżu Stadionu Śląskiego były prawdziwe tłumy. Wielu spacerowiczów przyszło, aby zobaczyć barwny korowód aut z PRL-u. Nie jednemu byłemu właścicielowi malucha (lub innego wozu) mocniej zabiło serce.
ZŁOMBOL to największy w Europie charytatywny rajd samochodów. Już teraz wiadomo, że w długą trasę do Albanii wyjedzie z Polski około tysiąca samochodów. Wszystkie pojazdy to auta z epoki PRL-u.
Rok w rok w ten specyficzny rajd jest zaangażowanych wielu ludzi. Po drodze muszą zmierzyć się ze znaczną liczbą przeciwności. Mimo swoich wad PRLowska motoryzacja miała jedną zasadniczą zaletę – była na tyle prosta, że sporo napraw wykonywano samemu. Tak też się dzieje nie raz na trasie Złombola. Uczestnicy mają sporo przygód. Nie czeka także ich podróż w luksusowych (i klimatyzowanych) warunkach. Ważna jest jednak dobra zabawa.
Załogi jadą wyłącznie na swój koszt.
Za każdy razem podczas rajdów zbierane są pieniądze na rzecz polskich domów dziecka. Warunkiem uczestnictwa w rajdzie jest pozyskanie kwoty ponad 2000 zł od darczyńców. W zamian za wsparcie uczestnicy udostępniają powierzchnię reklamową na aucie. Do tej pory na koncie fundacji jest już ponad 2,5 mln zł.
Złombol już nie raz przejeżdżał przez Albanię, jednak dopiero pierwszy raz stała się ona punktem docelowym.
Wszystkim załogom życzymy szczęśliwego powrotu do domu...
czwartek, 12 grudnia 2024
czwartek, 12 grudnia 2024
/Po co i na co to komu potrzebne takie wyzwania. Ale mimo tego trzymam kciuki oraz życzę dużo pozytywnych wrażeń i powodzenia.
Brawo panie Arturze, powodzenia !
Powodzenia
Szerokości i bezpiecznego powrotu/ podziwiam ludzi, którzy podejmują się takich wyzwań, spełniają marzenia, a przy okazji chcą pomagać innym. Powodzenia / takich ludzi nam potrzeba, którzy swoim działaniem inspirują innych i udowadniają, że chcieć to móc.
Więcej CO2 dzięki temu Panie Arturze faktycznie niektórzy nigdy nie dorastają Panowie...:)
Arturze, pozdrów na miejscu MotoBiedę, ;-)
Paliwo jest drogie skąd oni mają na to kase? Pomijając już sam koszt utrzymania takiego auta z prlu z trudno dostępnymi częściami?
Duże wyzwanie żeby Żukiem pokonać taki dystans. Do odważnych świat należy, a hoj przygoda.
Do takiej podróży trzeba odwagi i determinacji. Podziwiam jedno i drugie. Ślad węglowy faktycznie niepotrzebny.
Jadąc z Albanii mielismy okazje spotkać Złomboli, na trasie w Cborwacji.Maluchem pan z panią sobie jadą i pomimo upału są wytrwali.Życzymy im wszystkiego dobrego.