W sobotni ranek (4 czerwca) policjanci z suwalskiej drogówki sprawdzali czy kierowcy jadący krajową ósemką stosują się do ograniczeń prędkości. Przed 10:00 w Czerwonce mundurowi zatrzymali do kontroli mercedesa. Miernik prędkości wskazał, że siedzący za jego kierownicą 54-latek przekroczył dozwoloną prędkość o 27 kilometrów na godzinę. Mężczyzna był zaskoczony kontrolą.
Chwilę później okazało się dlaczego. Otóż w jego samochodzie funkcjonariusze znaleźli ,,antyradar”, który ku zdziwieniu 54-latka nie ostrzegł go przed kontrolą drogową.
Za popełnione wykroczenia mężczyzna został ukarany dwoma mandatami karnymi, w tym jednym trzytysięcznym za wyposażenie pojazdu w urządzenie informujące o działaniu sprzętu kontrolno-pomiarowego.
sobota, 14 grudnia 2024
piątek, 13 grudnia 2024
Też mam i ostrzega
Za antyradar trzy tysiące?? No bez przesady. Za to powinni go rozstrzelać na miejscu.
A ci, którzy mają dobry wzrok i wcześniej zauważą radiowóz i zwolnią powinni dostać 1500, bo jechali zbyt szybko. Oj dziki kraj, przecież antyradar powoduje, że samochody jadą wolniej.
Tak czy inaczej posiadanie antyradaru oznacza probe popelniania wykroczenia przekroczenia dozwolonej szybkosci. Za to musi byc Kara.
rajgrodziak a ty taki wzorowy kierowca? Na odcinku Rajgród Grajewo ile razy łamiesz przepisy ?
Głupi - antyradary już są przeżytkiem. A program nawigacji Yanosik, który również ma opcję ostrzegania o kontroli prędkości używany przez miliony kierowców i podaje informacje na bieżąco. Przeliczając ilość wykorzystywanych aplikacji razy wysokość mandatu można zebrać miliardy. Do tego kierowcy ciężarówek mają cb-radia, które też służą do ostrzegania przed kontrolą. A na marginesie - przekroczył prędkość o 27 km/godz. - no to zaszalał. Przypominam niektórym, że urządzenia do kontroli prędkości używane przez policję mogą w sądzie być niewiarygodne (oglądajcie relacje tzw. "łowcy radarów").
Ja jezdze 80km/h. Po naszych drogach to i tak za szybko.
Drogi Rajgrodziaku, uzwyanie mózgu nie boli
krz to się nie dziwię skąd korki jak ty jedziesz zawalidrogo!
No tak, przecież muszą mieć za co jeść kebaby za garażami na południu lub nad rzeką przy moście. W dodatku w samochodzie, który jest cały czas "na chodzie"