Od kilku dni wędkarze informują o katastrofie ekologicznej w Biebrzy, ale niestety Biebrzański Park Narodowy nie widzi w tym problemu. - informuje zaniepokojony turysta
Patrole ujawniły nawet pół tysiąca martwych ryb, głównie szczupaków. - To duża strata dla przyrody, ale przyducha to naturalny proces, któremu niestety nie da się zapobiec - tłumaczy Włodzimierz Wróblewski, zastępca dyrektora BbPN.
Sytuacja niepokoi wędkarzy i turystów
czwartek, 12 grudnia 2024
środa, 11 grudnia 2024
Do tej sytuacji dramatycznej co widzimy te przysłowie pasuje
Kiedy wycięte zostanie ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zostanie zatruta i zginie ostatnia ryba - odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy.
komuna jak widać nie każdy może dodać komentarz
Jaka przyducha w rzece, kpina.
Sorry taki mamy klimat a z drugiej strony jakie rozwiązanie proponuje zaniepokojony wędkarz? "Podziwiam" ludzi którzy mówią aby ktoś coś zrobił .
Jaka przyducha ,jak po ostatnich deszczach stan wody jest wysoki. Tydzień upałów i przyducha ? To kpina nierobów z parku .
a gdzie ekolodzy? dlaczego nikt nie przywiąże się do mostów by chronić Biebrzę, nie ma z tego pieniędzy? Nie ma ekologów.
Może taka przyducha z akumulatorem i przetwornicą...
Akurat ekolodzy nie mają nic wspólnego z ekologią. Biorą kasę w łapę za przekręty i mają ustawione pokolenia rodzin na lata.
Ekologi nie dostały przelewu z moskwy więc siedzą cicho.