45-letnia kobieta zauważyła na jednym z portali społecznościowych reklamę o możliwym zainwestowaniu w akcje. Wchodząc na stronę pozostawiła do siebie numer kontaktowy. Jeszcze tego samego dnia za pośrednictwem komunikatora napisali do niej oszuści, podający się za doradców inwestycyjnych. Przedstawili kobiecie korzyści płynące z inwestowania w akcje, produkty farmaceutyczne i kryptowaluty. Kobieta otworzyła link, kierujący ją na stronę platformy inwestycyjnej. Tam założyła konto i wpłaciła pieniądze. Przestępcy kontaktowali się z białostoczanką każdego dnia, nawet kilka razy dziennie dzwoniąc lub wymieniając wiadomości. Przekazywali instrukcje o możliwościach zarabiania kolejnych pieniędzy, co zachęcało ją do inwestowania. W trakcie jednej z prowadzonych rozmów przekonali kobietę, że jako doradcy, mogą zająć się inwestowaniem jej pieniędzy. Jeden z oszustów polecił 45-latce zainstalowanie aplikacji na swoim telefonie.
Było to oczywiście oprogramowanie typu AnyDesk. Niczego nieświadoma 45-latka podała wszystkie dane do logowania do konta bankowego. Oszuści zaciągali na nią pożyczki, informując cały czas kobietę o zyskach. W czasie rozmów pytali, co zrobi z zarobionymi dzięki ich pomocy. Z kobietą skontaktowali się pracownicy banku, gdzie posiadał konto informując ją o podejrzanych transakcjach na jej koncie, ostrzegając przed oszustami. Oszuści rozwiali wszelkie wątpliwości białostoczanki i przekonali ją, że to właśnie bankom zależy na tym, żeby nie zarabiała pieniędzy.
W ciągu blisko 2 miesięcy oszuści wypłacili z jej konta wszystkie pieniądze. Zmanipulowana 45-latka, wciąż wierząc oszustom, sprzedała także biżuterię. Wpłacone przez nią pieniądze oszuści także zabrali z jej konta. 45-latka uświadomiła sobie, że padła ofiarą oszustów dopiero po tym, kiedy kontakt z nimi zupełnie się urwał.
Kobieta poinformowała funkcjonariuszy o tym, co ją spotkało i powiedziała policjantom, że szukała szybkiego zarobku, bo chciała być bogata i nie pracować. 45-latka straciła łącznie około 95 tysięcy złotych.
czwartek, 12 grudnia 2024
środa, 11 grudnia 2024
Współczuję tej kobiecie. Z opisu wynika, że działała dosłownie jak zahipnotyzowana. I przy dzisiejszej technologii to bynajmniej nie jest niemożliwe. Wystarczą tzw. przekazy podprogowe, niesłyszalne fizycznym uchem. Człowiek ,,idzie,, jak po nitce.
"bo chciała być bogata i nie pracować" mając lat 45. Czy może jednak aż 45. Oby tak dalej.
Głupich nie sieją nie orzą a sami się mnożą.Tyle o tym piszą a tu dalej naiwnych nie brakuję.
Pazerność nie popłaca