Białystok. Rowerzyści wjeżdżają na jezdnię wymuszając pierwszeństwo.
Czytając policyjne statystyki, można dotrzeć do dość zaskakujących danych. To nieustąpienie pierwszeństwa przejazdu jest główną przyczyną wypadków powodowanych przez rowerzystów.
Przeciętne auto segmentu C waży od ok. 1200 kg do sporo ponad półtorej tony. Zestaw rowerzysta i rower nie przekracza zazwyczaj 100 kg. Nawet w optymistycznym scenariuszu to 12 razy mniej. Jasne jest zatem, że w starciu z samochodem, rowerzysta nie ma żadnych szans. Jak to możliwe, że wiedząc o tym, cyklista celowo wymusza pierwszeństwo, ryzykując spotkanie ze zdecydowanie bardziej masywnym i szybszym uczestnikiem ruchu?
piątek, 28 lutego 2025
piątek, 28 lutego 2025
Trzeba 100 lat żeby zrozumieli
Bezmyślne lewactwo namieszało w przepisach ,a teraz jest problem.Dawniej rowerzysta przejechał chodnikiem i było dobrze,pieszy miał obowiązek czekać aż przejadą samochody i było dobrze.Ja jako pieszy wolę by potrącił mnie rowerzysta, niż jako rowerzysta potrącił samochód.Dla mnie to jasne jak słońce.
Porównując wagę pojazdów to rowerzysta tylko raz w życiu wymusi pierwszeństwo
Dla państwa mandat za jazdę pod prąd i przekroczenie podwójnej ciągłej, i brak jazdy po wyznaczonym pasie ruchu
Bądźmy sprawiedliwi - wszyscy popełniają błędy z tym, że rowerzystę nawet niewielki błąd może kosztować nawet życie. Myślę, że czas najwyższy rozbudowywać infrastrukturę rowerową, uczyć kultury jazdy, uczulać kierowców na rowerzystów, bo ci często są nieprzewidywalni. Poza tym, ja częściej widzę jak to samochody wymuszają pierszeństwo na rowerzystach. Sam byłem wielokrotnie w sytuacji wymuszenia pierwszeństwa przez samochód ale też zajeżdżania przed nosem drogi na 2-3 metry przed skrętem w prawo.
Jeżdżąc sobie tu i tam, dawno odkryłem, że największe pierwszeństwo ma zawsze baba na rowerze ????
Brawo KORWiN 1 !!!
=>KORWiN 1. Kiedyś to ulicami Grajewa co jakieś pół godziny przemknął żwawo wóz zaprzężony nawet we dwa konie. A więc rowerzysta na romecie czy uralu mógł swobodnie przejechać na przejściu. Chyba że wpadł w poślizg najechawszy kołem na placek pozostawiony przez przeganiane po ulicy stadko krów. Czasy się nieco zmieniły a więc i prawa rowerzystów również.
Za kółkiem samochodu niewiele lepiej. Patrzą często w komórki a potem narzekanie , że coś im raptem znalazło się na drodzę.
Zgadza się, a na pasach baba z torbami
Korwin coś wciągnął, przejedź się człowieku do Niemiec czy Skandynawi i zobacz jak traktuje się pieszych.
Corleone ale ty musisz być stary :()