Starość

Jak Waszym zdaniem oceniacie osobę która mimo wolnego czasu chce oddac schorowanego ojca do hospicjum lub tzw.Domu starców wiedząc ze temu staruszkowi zostało góra miesiac życia.Zadaje to pytanie gdyż to problem często spotykany a ja własnie byłam naocznym swiadkiem jak taka dobra córka starała sie pozbyc swego taty lub w ostatecznosci wepchnąc go komu innemu byle nie jej.Przepraszam ze to tak brzydko brzmi ale jej zachowanie było ochydne,pisze było bo własnie ten staruszek nie doczekał sie tego hospicjum i ciekawe co czuło jego serce przy takiej córce.Ja osobiscie gryzłabym sie z sumieniem gdybym miała oddac własnego ojca gdzie kolwiek.Pozdrawiam wszyskich .

Ludzie,nie oddawajcie do domu opieki straszych ludzi do Szczuczyna!!Zaglodzili tam moja babcie,ktora nie dala rady sama jesc,a gdy nie zjadala zabierano jej talerz z pod nosa.Jezdzislimsy do niej 4 razy w tygodniu i 2 razy znalezlismy ja przywiazana do lozka!!Pierwszy i ostatni raz oddalem tam kogos..a ze wzgledu tylko na to ze koszt pielegniarki 3 krotnie przekraczal wysokosc jej renty a mnie niebylo stac na zaplacenie.

Dzieci w wielu przypadkach nie mają skrupułów rodzice jak stara zabawka są już nie potrzebni.

Tak to jest puki ojciec matka jako tako zdrowi to i dzieci co rusz zjadą sie,szczególnie jak dziadkowie na wsi to i cos dostaną.Lecz jak już pomocy potrzebują to po co przyjezdzac marnowac cenny czas.Tak własnie niektórzy mysla ale my też bedziemy starzy i co wtedy?Zadajmy wszyscy sobie to pytanie i pomyslmy nad losem naszych ojców,matek lub babc czy dziadków.Bardzo dobry temat.Zastanówmy się wszyscy.....a mamy nad czym.

...to normalna rzecz syn matke tez chcial oddac do Szczuczyna do domu starcow,bo zajmowal sie kochanka i jej problemami dochowala obca osoba [synowa], ktora cala rodzina miala za niewolnice........

Do sumienia;oby ta corka jak bedzie stara trafiła do hospicjum

gdzie kolwiek hehe

Fakt teraz takie czasy,że większość niema ani sumienia ani nie ma ludzkich odruchów bo jest bezduszna.I nie tylko w tej sprawie ale i w miłości-związku,czy już małżeństwie.Liczy się pasożytnictwo,kasa i zysk nie ważne za jaką cenę i ile osób polegnie,byle "JA" był na górze i się śmiał,że się udało udając pana a będąc dziadem.I robią to bez skrupułów świadomie z premedytacjo. Jeśli ktoś razem mieszka z rodzicami i chce się ich na starość pozbyć bo już śmierdzą i zawadzają to po prostu są bydlakami,nieludzkimi stworzeniami.I ich partnerki,partnerzy tak samo bo pozwalają na taki czyn. A życie ludzkie niby długie a błyskawicznie ucieka i za jakiś czas każdy będzie u schyłku wieku,lub śmiertelnie schorowany bo nie znamy dnia ani godziny i życie się upomni za te haniebne czyny,tak samo jak za dobre odpłaci dobrem

Drogie "sumienie" nie osądzaj innych. Sumienie i własne odczucia po oddaniu ojca pod opiekę innych (pewien dyskomfort psychiczny) to jedno. Czym innym jest natomiast dobro ojca. Zawsze trzeba brać pod uwagę zdanie chorego, gdzie chciałby dożyć swych dni, a także możliwości opieki przez rodzinę (warunki domowe, zaradność). Bez sensu jest trzymać w domu osbę tylko po to by nie mieć wyrzutów sumienia i nie móc czy nie potrafić zapewnić jej godziwych warunków. Drogie "sumienie" nie miej wyrzutów za innych, staraj się dostrzegać dobro drugiego człowieka

ciekawe jakim był ojcem ,może -katem,ja pracuję z osobami starszymi, różne są losy ,nie osądzajmy pochopnie

Jej decyzja ,jej sumienie...Tobie nic do tego.Nie masz prawa oceniac jej postepowania.

opieka nad starszą i chorą osobą nie jest ani lekka ani przyjemna. niemniej jednak należy pamiętać o trudach ludzkiego życia i o tym, że starość czeka każdego. nie wyobrażam sobie żebym bliską osobę, która o mnie dbała, pielęgnowała przez lata,która uczyła mnie godnego życia, oddała pod opiekę obcych ludzi.nie spałabym po nocach mając tak obciążone sumienie.
ludzi starszych, tych bliskich i tych zupełnie mi nie znanych darze ogromnym szacunkiem.oby takich przypadków ja ten było jak najmniej.

Jest Pani wścibska baba i miesza się Pani w nie swoje sprawy.Hospicja i Domy Starców nie są niczym złym ,tam jest opieka,lekarze,spokój.miektórzy sami chcą tam iść i nie chcą robić kłopotów bliskim.Powiem Pani, że ten staruszek nic nie czuł,bo mu było wszystko jedno.wiedział,że pożyję troche,ale napewno musiał cierpieć z bólu bo miał chorobę ,córka sama na to by nic nie poradziła,a tam by leżał i dostawałby leki przeciwbólowe.takiego chorego trzeba codziennie dzwigać,podnośić,myc.karmić.Po co tu Pani opisuję ,widać ,ze sytuacja ta jest Pani dobrze znana,było zaoferować swoją pomoc tej córce,

Uwazam,ze jesli ktos nie mial doczynienia i nie dochowywal starszej osoby-nie powinien sie wogole wypowiadac.W moim domu byl dziadek i babcia(oboje lezacy)Wiem ile czasu i poswiecenia trzeba,zeby taka osoba sie opiekowac,Ludzie na starosc robia sie inni,tak,powiedzmy sobie prawde dziwaczeja.Nie jestem potworem,ale wiem,ze taka opieka czesto wynosi 24h na dobe,a kto moze pozwolic sobie na urlop,przeciez nie ma opiekunczego na babcie czy dziadka.Wracajac do Szczuczyna,Magdo-pozwolilas na zaglodzenie babci?Nie pisz bzdur,pewnie,ze jedzenie nie jest tam jak w sanatorium,ale zrozum,tam biora zdaje sie tylko 70%renty,z czego ten szpital ma sie utrzymac?Bylam tam ostatnio,jest czysciutko,swiezo po remoncie.Ciekawa jestem co by bylo gdyby dzis starzy ludzie nie mieli emerytur??? Nie oszukujmy sie dla wielu ,mlodych,to jedyny dochod i jedyny powod dla ktorego trzymaja babcie w domu w roznych warunkach.Kiedys takich starcow pod kosciol na zebry dzieci wysylaly...powtarzam,nie dziwmy sie i nie osadzajmy innych,pozdrawiam.

"Nie mów mi jak bardzo mnie kochasz; pokaż mi to, poświęcając mi swój czas." -Ulrich Schaffer. …Spieszmy się, spieszmy kochać ludzi jak pouczał poeta – ksiądz Jan Twardowski. Każdy z nas ma lub miał w swoim życiu osobę, która była dla niego drogowskazem. Bardzo często nie zdawał sobie sprawy z jej istnienia, dopóki nie okazało się, że gdzieś po drodze po prostu ją zgubił. Takim drogowskazem są dla nas nasi rodzice...
"Pewnego poranka profesor kardiolog zaprowadził studentów do prosektorium. Oglądali tam różne części ludzkiego ciała. Gdy stanęli przed nienormalnie dużym sercem, profesor zapytał studentów czy wiedzą, do kogo należało i jaka choroba wywołała śmierć tej osoby. „Ja wiem” – powiedział odważnie jeden student. „To było serce jakiejś matki”."
...natknęłam się na necie na pewien artykuł, dotyczący właśnie naszych rodziców, starości. Zamieszczam link do niego, przeczytajcie, może to zmieni tok naszego, waszego myślenia, postępowania... http://kropelka-wiary.pl/zyciodajna-smierc/smierc-za-zycia
Bardzo polecam.

do nikt-podoba mi sie twoja wypowiedz ja jestem tez tako obcą bo synowa ale jak trzeba to ja jestem do wszystkiego oczywiscie tego najgorszego

Przyjaciel ma całkowitą rację. Dlaczego osądzasz innych - przecież nie wiesz czym tak naprawdę się kierowała - wygodą, czy dobrem ojca. Może ona nie miała możliwości zapewnić ojcu całodobowej opieki, a on tego wymagał. To trudna decyzja, ona sama będzie się teraz z nią zmagać, więc nie mieszaj się w to. Wprawdzie nie wyobrażam sobie oddać rodzica do domu starców, ale nigdy nie wiadomo jak potoczy się życie.

Jak łatwo jest sie wypowiadac w danym temacie a jakże trudno jest w codziennym , mozolnym wykonywaniu czynności wokól osoby, osób chorych w domu. Ja mam dwie osoby , którymi od lat się opiekuje, tj, moja kochana mama w wieku ponad 90 lat i chory mąż. To co przezywam wiedzą tylko ściany , sufit i ja... Brak słow jak ciężko i fizycznie i psychicznie, mimo,ze wspieraja mnie czasem moje siostry. Ten kto tu zabiera głos powinien mieć za soba bagaz doswiadczen. Są różne sytuacje, dla ktorych decydujemy oddac do hospicjum osobe starszą.Nie mozna ot tak , lekko wypisywac uwagi, czasem bolące. Ja bardzo rozumiem zdesperowanych opiekunów , skoro potrzebuja pomocy i oddają dana osobe w rece specjalistów. Dobry temat, dyskusja długa ale prosze aby głos zabierały osoby
z doswiadczeniem , piszcie o swoich problemach , moze i nam cos z tej lekcji sie uszczknie. Nam potrzeba takich dyskusji, potrzeba wsparcia, którego nie zawsze mozemy dostac .Wszystkim zycze wytrwałości , cierpliwości, i taktownych wypowiedzi. Pozdrawiam

mej tesciowej tez nikt nie chcial nawet corka wygnala,byla dla nich dobra jak dzieci im bawila

znam ten bol,sama chora opiekowalam sie ulomna staruszka,nikomu tego nie zycze,dobrze ze sa domy starcow,nikt mi nie placil,rente bral jej syn na wyjazdy z k........a mi mowil,ze zalatwia jej hospicjum domowe,ktorego nie doczekala sie

"Tyle wiemy o sobie ile nas sprawdzono". Nie powinno osądzać się dzieci zaniedbujących swoje obowiązki wobec rodziców,gdyż być może,to rodzice nie nauczyli ich jak powinno się opiekować bezbronnymi.

O Boże!!!
cóż to za obłuda!!! w większości tych wypowiedzi...
czyż rodzimy, wychowujemy, kształcimy dzieci tylko po to, by na starość zapewnic sobie opiekę???
Jestem przed 50- tką, ale już teraz myślę (pomimo, że normalnie pracuję), że nigdy z dziećmi nie będę mieszkała, nie będę od nich wymagała jakiejkolwiek pomocy jak będę stara...Musze teraz... własnie teraz pomyslec o swojej starości i kiedys tam tzn w odpowiednim czasie... zapewnić sobie "Dom wypoczynkowy - tzw.Dom Starców". i niech nikt mi nie zacznie tłumaczyć, że mój światopogląd się zmieni... o nie..!!!!

A ja jestem taką starszą osobą i mogę zapewnić, że jeśli czułabym, że jestem ciężarem dla moich bliskich to sama poproszę o umieszczenie mnie w hospicjum lub domu spokojnej starości.Bo dlaczego mają mnie żle wspominać???

Starsi ludzie są uzależnieni od swoich dzieci i niesądze że są ciężarem.Z drugiej strony co wypracowali to dostali. Życie pod jednym dachem czasem jest bardzo trudne i wymaga wielkiej cierpliwosci i poswięcenia ale wiecmy, że my też będziemy starzy. Znam przypadek, iż starsza pani została zatakowana przez swoją sąsiadkę wynikiem tego był pobyt w szpitalu. Staruszka boi się wyjsc z domu (sąsiadka jest bezkarna).

Chciałbym bardzo, aby dzieci opiekowały się rodzicami z miłości, aby były miłosierne z wyboru, aby mimo wszystko poświęcały swoje życie dla MIŁOŚCI

do Bernadety masz kase to bardzo dobrze zaden dom starcow darmo nie trzyma ten prywatny ponad 2000zl a nie kazdy ma taka rente i nie kazdy jej doczeka a ulomnosc przychodzi coraz wczesniej nawet do mlodych ludzi

na starosc torba i kij

Zycie rozumiem i podziwiam Cie bardzo ale ja podajac ten temat znam dokładnie ta corke.jest na wczesniejszej emeryturze,lekko po 50tce duzo wolnego czasu dla wnuków i własnych corek ale nie miała czasu dla własnego ojca i dziw bierze na jej postepowanie.Może sie zdziwisz i zadasz pytanie dlaczego to ja nie pomogłam to od razu ci powiem jestem obca w poruwnaniu do niej i niemam lekko a pracy po same uszy i własnych chorób co nie miara.Takie trudne jest życie i trudno byc w róznych sytuacjach lecz potepiam oschłosc tej córki a na miano córka nie zasługuje.
Zycie życzę Ci wszystkiego dobrego i siły.pozdrawiam,dzieki za głos

Do Pogodnego Aniola-a ty iloma niedoleznymi osobami sie zajmowales?Ilu dochowales lezacych w pampersach,wymagajacych calej doby i wiecznie niezadowolonych ze wszystkiego"staruszkow",ze roscisz sobie prawo do wyzywania ludzi od bydlakow??????????A moze zadajmy sobie pytanie,czy wszyscy biedni staryszkowie zasluzyli sobie na godne dozycie???Jak przeszli przez ta ziemska tulaczke,ile dobra dla innych dali?
a jakimi byli rodzicami?Ilu ludzi tyle przypadkow,a te dzieci w domach dziecka-gdzie sa dzis ich rodzice pozbawieni praw???Ale jak juz przzyjda ostatnie dni,to pewnie przypomna ze kiedys mieli dziecko-ktore przeciez powinno dochowac,albo chociaz o alimenty podadza.To straszne,ale prawdziwe.A co bedzie z tymi "singlami"dzisiejszymi?Tak im teraz fajnie,wygodnie...Mysle,ze ktos kto teraz zainwestuje w porzadny dom opieki-to za jakis czas bedzie spal na kasie-pozdrawiam.

a no pij bracie pij na starosc torba i kij

wszyscy bedziemy starzy.....pomyslcie o tym

Jakich np. alimentow moze domagac sie ojciec staruszek od corki, ktora sam zostawil jak wchodzila w dorosle zycie zajal sie swymi pasierbami,pasierby na starosc wygnali, byl skazany na tulaczke popijal i wykonczyl sie sam.Widzimy to na codzien w zyciu.Tylko szkoda,ze inni to obserwuja i nie wyciagaja z tego wnioskow.SKONCZY 50 CZY 60 LAT i milosc druga przezywa a starosc idzie wielkimi krokami.

nawet jak tesciowa ma córki to one i tak na głowe synowej zrzucają ciezar opieki nad staruszką.tak to bywa

do synowej3 pomoc mamusi im pachnie a starosc smierdzi,wlasnie myslimy panie ..kierowca.. jaka zaplate zgotuje nam los dom starcow najlepsze wyjscie ale trzeba miec dobra rente

Kazdy przypadek jest inny,uczy sie czlowiek cale zycie na swych bledach i glupi umiera....Dajmy na to syn oddaje matke do psychiatryka bo ma jakies urojenia,a potem sam leczy sie u psych bo tez jest uparty,msciwy dla swych dzieci,bo macochy uznac nie chcieli.

pomoc matki to pachnie a jak ona leżąca to dla córki czy syna smierdzi

a jakoczterdziestoparolatka sama sobie zapewnię "dom starców...." i na dzieci nie będę się oglądała...
czy mamy dzieci tylko po to aby opiekowały się nami na starość???
cóż za obłuda???!!!

tesciowie którzy za młodu szkalują synowe niech potem nie wymagają od nich dobroci,niech im córki dupy myją.Pisze tak bez serca ale co ja przeszłam za mą dobroc to nie moge inaczej

to zapewniaj sobie palace i ''domy starcow''.... i nie wydziwiaj na tych,ktorych na to nie stac

lodzia masz racje ale czy tesciowa nie wymaga od nas opieki bo córki nie poprosi bo jej szkoda a synowa to nie rodzina udupic jo.przynajmniej ja mam tako.

Ja tez nie wiem co to za obluda by starsza siostra szantazowala najmlodszego brata by dochowal rodzicow.Smieszne bylo te dochowanie z musu wiec za pannami do burdelu latal jak nimi sie opiekowal,potem sam smial sie,ze gdzies tam ojca pijak syn zamorzyl.Kazdy widzi kogos a sam siebie nie.

Do pokrzywdzonej synowej:a czy wiesz, ze dobroc łzami okupiona jest?Nawet nie zdajesz sprawy co piszesz

najgorzej synowe maja na wsi,od zarania dziejow nic sie nie zmienia,nie jedna uciekla by sobie ulzyc i dzieciom i dobrze na tym wyszla,ta domowa zawsze najgorsza

ty tesciowo co piszesz,az tak znasz zycie?ciekawe kto cie podmyje na starosc?córka czy synowa

co za madra i swieta tesciowa odkupienie przez lzy,czy to nie mozna traktowac synowej jak dziecka jak corki,moja tesciowa to mowila tak; watroba nie mieso synowa nie dzieciak

Jakie to ponizajace we lzach odkupienie przyjma czlowieka do rodziny potem wyzywaja sie.Nie kazda synowa da sie,a po fakcie zostaje bol,lzy i rozczarowanie. Do tego przysluguje sie tez syn tzw.maz mamusi slucha i wali w lep za byle co.A jak juz smierc zajrzy w oczy to broni synowej ale jest juz za pozno,matke wtedy od ku.. wyzywa.Zgoda buduje nie bol i lzy .

Słuszna prawda,te domowe są do najgorszej roboty-wszystkich miastowych spłacic,gościć,znosić a na koniec teściów godnie dochować.Nawet nie wiedzą kiedy im życie minie,bo od rana do wieczora-najpierw dzieci małe,a potem teście stare-szok.Całe szczęście,że dziś dziewczyny są o wielę mądrzejsze i potrafią zawalczyć o swoje.Pozdrawiam wszystkie domowe synowe-głowa do góry.

Słuszna prawda,te domowe są do najgorszej roboty-wszystkich miastowych spłacic,gościć,znosić a na koniec teściów godnie dochować.Nawet nie wiedzą kiedy im życie minie,bo od rana do wieczora-najpierw dzieci małe,a potem teście stare-szok.Całe szczęście,że dziś dziewczyny są o wielę mądrzejsze i potrafią zawalczyć o swoje.Pozdrawiam wszystkie domowe synowe-głowa do góry.

Ale dobry temat. Jak kij ma dwa końce tak i prawda o teściowych i synowych jest różna.Jesli moge wypowiedzieć sie w tej kwestii : to w tej relacji sprawdza sie na 100% porzekadło: słuz panu wiernie a on ci pierdnie. Brzydkie to słowo ale oddaje cały obraz wzajemnych relacji tesciowa -synowa. Jedno czasem słowo wypowiedziane nieopatrznie badz wypowiedziana uwaga(w obie strony działajaca) rujnuje dobry uklad miedzy kobietami. Zaczynaja sie dąsy, pozniej gniewy na kilka dni a wreszcie dochodzi do tzw. wojny nienawiści. A tak naprawde to nie było o co. Ot , w codziennym zargonie , .. o drobnostkę często. I sprawa jest wagi na śmierc i zycie. Duzo by tu pisac ale ja jestem za tym aby w takich emocjonujacych sytuacjach nie unoscic sie ambicja urazona a poprostu siąść i pomówić, rozważyc wspólnie kto kogo obraził i pogodzic sie.. wytłumaczyc ,że.. i dlaczego tak sie drugą osobe w danej chwili potraktowało. Wiem, ze są drastyczne sceny nie do przełknięcia , przykre . nie do odbudowania , smutne. Ale przeciez zbrodniarżom sie wybacza tak i należy wybaczyc mlodej osobie jaka jest Synowa i vice versa.Tak bym zyczyla wszystkim synowym aby potrafily wybaczac a tesciowym aby swoj język nieco kontrolowaly i były bardziej powściagliwe. Dzis mlode zony, mamy są bardziej wrazliwe, nie lubiace dyktowania ich nowego etapu w życiu, niech sie ucza na swoich błedach. Tesciowe-jestesmy do pomocy a nie do wcinania sie miedzy mlode malzenstwa. Wiwat zgoda i zrozumieni!!!!

dzis mlodzi sobie radza bo sa oddzielnie,nie musza sluchac kazania o pierdzeniu

Na godną starość trzeba sobie zasłużyć,przede wszystkim u dzieci.Choc u mnie takich sytuacji nie bylo zeby oddac kogokolwiek do domu starcow.

Co do tych ludzi w podeszłym wieku..to pytanie jest takie jak leczą ich ci nasi pożal się boże lekarze,skoro mimo zdrowia ze stali (przedwojenny materiał)wymagają opieki bliskich.Starość nie jest taka uciążliwa jak to chcą pokazac,dla wlasnycb korzysci,lekarze (nowe miejsca pracy).Gdyby nie ich bledy w leczeniu,babcie i dziadkowie dozyliby poznych lat we wzglednej sprawnosci i umarliby ze starosci,a nie w niedołęstwie,przykuci do łóżka.

Za granica czlowiek 85 letni to calkowicie sprawny,w zasadzie zdrowy czlowiek.No,ale nie w Polsce.I myslicie,ze to wina rodziny?? Nie! Starzy ludzie nie chca zmieniac miejsca zamieszkania...Starych drzew sie nie przesadza....

Teraz dopiero plony bedziemy zbierac podejescia sluzby zdrowia do profilaktyki chorob z powodu ktorych najczesciej umieraja Polacy (zawal,udar,rak)i na pewno bedzie to nas kosztowala 3 razy tyle ile ta cala profilaktyka za wczasu.Lekarze nie wysilaja sie na osoby starsze,w zasadzie ich w Polsce juz nie lecza.

nie tylko starych mlodych tez nie chca leczyc nie masz kasy prywatnie to maja cie za nic

Pan BOG żle zaplanowal wiek starczy, tu nastapił błąd, bo po trudach zycia powinno sie w wieku wyczerpania i fizycznego i psychicznego zasnąc snem wiecznym,bez cierpienia.

dobry temat chyba najbardziej oblegany-no cóz wszyscy bedziemy starzy oby tylko dozyc

Najbardziej odleganym tematem sa klamstwa i zdrady.Rodzice nie ucza dzieci ciepla i milosci potem wychodzi na starosc.Taki synus ma pol wieku jak mama mu uwage zwroci by dbal o dom i dzieci zerwal z panienkami to on do matki,ze lepsza nie byla od jego kochanki i karze zamknac gebe.

Ludzie co wy za głupoty tu wypisujecie na temat "domów starców". To już nie są żadne "umieralnie" to w większości są profesjonalne domy opieki dla starszych i schorowanych ludzi, w których panujące warunki i opieka są lepsze niż w niejednym domu.
Pewnie, że za miesięczne opłaty nie są niskie, ale jeżeli chora mama lub tata wymagają specjalistycznej opieki lekarza, rehabilitacji czy opieki pielęgniarki to mając emeryturę i kochające dzieci może to wszystko mieć i godnie spędzić ostatnie swoje dni.

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.