Już tylko trzy mecze zostały piłkarzom WARMII Grajewo do zakończenia sezonu 2016/2017. W niedzielę 11 czerwca nasz zespół zmierzy się w Kolnie z przedostatnim w tabeli ORŁEM. Mecze z zespołami broniącymi się przed spadkiem z IV ligi są w tym sezonie dla WARMII trudne. Doskonale pamiętamy ciężką przeprawę naszych piłkarzy w niedawnym meczu z PUSZCZĄ Hajnówka. Prowadzony przez Ireneusza Piwko ORZEŁ wiosną u siebie nie przegrał jeszcze meczu. Przed tygodniem zespół z Kolna uległ w wyjazdowym meczu dla DĘBU Dąbrowa Białostocka 0:4.
Jesienny mecz obu zespołów zakończył się niespodziewanym remisem 1:1. Bardzo brakuje WARMII tych dwóch punktów straconych w tamtym meczu…
WARMIA do meczu w Kolnie przystąpi bez pauzującego za żółte kartki Damiana Zubowskiego i będzie to poważne osłabienie naszego zespołu. Ten mecz musimy wygrać, aby jeszcze liczyć się w rywalizacji o awans do III ligi.
Relacja tekstowa z meczu ORZEŁ - WARMIA w niedzielę od godziny 17:00 na stronie http://kswarmiagrajewo.org
PORAŻKA PO WALCE
Po emocjonującym, pełnym dramaturgii meczu piłkarzom WARMII Grajewo nie udało się sięgnąć po Puchar Polski na szczeblu woj. podlaskiego. W obecności niemal 800 widzów grajewianie ulegli po dogrywce ŁKS 1926 Łomża 2:3.
Takiego zainteresowania meczem WARMII dawno w Grajewie nie było. Już od godzin rannych do Klubu zgłaszali się chętni do nabycia biletów. Ostatecznie pomimo powszedniego dnia na grajewskim stadionie zameldowało się około 800 kibiców. Niespodziewanie zabrakło w Grajewie zorganizowanej grupy kibiców z Łomży. Nasz Klub przekazał kibicom ŁKS 1926 150 biletów z których nabywców znalazło zaledwie 8 sztuk… Około 10 osobowa grupka pojawiła się w okolicy stadionu i oglądała mecz zza ogrodzenia od ul. Sportowej.
Po niemrawym początku spotkania przewagę uzyskali zwycięzcy ubiegłorocznej edycji Pucharu – piłkarze z Łomży. W 24 minucie doskonałej okazji nie wykorzystał Sadowski. Kilka minut później po faulu na tym zawodniku rzut wolny z pobliża pola karnego WARMII egzekwował Kaliszewski i mocno bita piłka wpadła do bramki. Wielu obserwatorów meczu widziało w tym golu udział Edisona. Nasz zawodnik zarzekał się po meczu, że nie dotknął piłki a sędziowie zapisali gola dla zawodnika z nr 3 w łomżyńskim zespole, czyli Kaliszewskiego. Po zdobyciu gola ŁKS zdecydowanie przeważał aż do końca pierwszej połowy. Znakomitą okazję do zdobycia drugiego gola miał po akcji z Kaliszewskim Sadowski, którego strzał w cudowny sposób obronił Gieniusz. Pierwsza połowa nie wróżyła dla WARMII niczego dobrego. ŁKS dominował na boisku a grajewianie nie stworzyli sobie praktycznie żadnej okazji do zdobycia gola.
W drugiej połowie nasz zespól od początku prezentował się dużo lepiej. Sygnałem do ataku był ładny strzał Zubowskiego w 50 minucie, który był na dobrą sprawę pierwszym celnym strzałem WARMII w tym meczu. W 63 minucie szał radości wybuchł na trybunach po golu właśnie Zubowskiego, który otrzymał prostopadłe podanie i pokonał Lipca. Remis utrzymał się do końca mecz, pomimo kilku dobrych okazji z obu stron.
W 12 minucie dogrywki błąd naszego obrońcy wykorzystał Drażba i ponownie prowadził ŁKS 1926. Z prowadzenia goście cieszyli się tylko chwilę – świetna akcja Staniszewskiego została zakończona podaniem w pole karne skąd płaskim strzałem Zubowski zdobył swojego drugiego gola w tym meczu. Łomżanie szybko pozbierali się po stracie bramki i po raz drugi w tym meczu świetnie wykonali stały fragment gry – z rzutu wolnego dośrodkował Kaliszewski, Cibulskas podał piłkę do Brazylijczyka Melao, który strzałem głową ustalił wynik na 3:2 dla III-ligowców. WARMIA miała swoje szanse w końcówce dogrywki, gdy dwukrotnie bliski zdobycia gola był Edison. Niestety, nie udało się doprowadzić do rzutów karnych i to ŁKS 1926 po raz trzeci z rzędu zdobył okręgowy Puchar Polski, który po zakończeniu meczu kapitan zespołu z Łomży odebrał z rąk Sławomira Kopczewskiego. Prezesowi Podlaskiego ZPN w ceremonii wręczenia medali dla zawodników obu zespołów towarzyszył pan Dariusz Latarowski – Burmistrz Grajewa. Oba zespoły otrzymały sprzęt sportowy a zdobywcy pucharu także czek na 30 tysięcy złotych, która to kwota jest nagrodą PZPN dla zespołu, który zdobędzie okręgowy Puchar Polski.
WARMIA przegrała mecz, ale w stylu, który nie przynosi jej żadnej ujmy. Grając bez pauzujących za żółte kartki dwóch podstawowych zawodników (Marcina Arciszewskiego i Rafała Kozikowskiego) nasz zespół walczył na całej długości i szerokości boiska. Ten mecz na pewno zostanie na długo w pamięci kibiców.
Finał Pucharu Polski na szczeblu woj. podlaskiego
07.06.2017 Grajewo, Stadion Miejski im. Witolda Terleckiego
WARMIA Grajewo – ŁKS 1926 Łomża 2:3 (1:1, 0:1)
Bramki: 0:1 Marek Kaliszewski 30’, 1:1 Damian Zubowski 63’, 1:2 Paweł Drażba 102’, 2:2 Damian Zubowski 103’, 2 : 3 Reinaldo Melao 105’
WARMIA: 1.Gieniusz – 4.Mikucki, 22.Edison, 2.Krupa (106’ 9.Chyliński), 6.Stankiewicz – 5.Randzio (60’ 15.Zarzecki), 14.Mirva, 3.Domurat, 19.Cybulski, 16.Sypytkowski (95’ 13.Staniszewski) – 11.Zubowski
REZERWA: 12.Sobolewski – 15.Zarzecki, 20.Sielawa, 13.Staniszewski, 9.Chyliński, 18.Wójcicki, 10.Polakowski
ŁKS 1926: 12.Lipiec – 9.Gałązka, 6.Melao, 15.Cibulskas, 3.Kaliszewski – 4.Grabowski, 24.Baranowski, 18.Rydzewski (75’ 14.Kacprzyk), 7.Olesiński – 11.Drażba, 7.Sadowski (68’ 10.Tarnowski).
Żółte kartki: Zubowski (WARMIA) – Lipiec, Kaliszewski (ŁKS 1926).
Sędziowali: Łukasz Kuźma (Białystok)
Widzów: 800
Autor: Janusz Szumowski
poniedziałek, 25 listopada 2024
piątek, 22 listopada 2024
Komentarze (0)