Sport

Warmia za burtą Pucharu Polski

Nie udało się naszym piłkarzom awansować do półfinału Pucharu Polski na szczeblu woj. podlaskiego. W środę w Dąbrowie Białostockiej WARMIA uległa gospodarzom po dogrywce i rzutach karnych.

W naszym zespole na ćwierćfinałowy mecz z DĘBEM zabrakło w podstawowym składzie trzech zawodników z jedenastki, która w minioną sobotę rozpoczęła zwycięski mecz z SOKOŁEM Ostróda. Mateusz Cybulski i Marcin Arciszewski zaczęli mecz w rezerwie a Paweł Matysiewicz ze względu na prywatne sprawy nie pojechał na mecz.  WARMIA zaczęła spotkanie najgorzej jak można – już w 20 sekundzie fatalny błąd obrony i Krzysztofa Gieniusza wykorzystał Kamil Maślanik zdobywając prowadzenie dla DĘBU. Grajewianie po tym ciosie nie potrafili się ocknąć przez kolejne minuty. W 10 minucie Piotr Bondziul przy biernej postawie naszej defensywy zdobył drugiego gola dla gospodarzy i powiało grozą. Czwartoligowcy byli szybsi, bardziej agresywni i kompletnie nie dawali pograć naszym zawodnikom. Nawałnica DĘBU skończyła się w 19 minucie, gdy po kapitalnym dośrodkowaniu Kamila Randzio Marcin Mikucki zdobył kontaktowego gola dla WARMII. Na drugą połowę nasz zespół wyszedł bardzo odmieniony. Efektem tego była bramka Łukasza Domurata w 55 minucie a także koncert niewykorzystanych, stuprocentowych okazji dla naszego zespołu. Z taką „skutecznością” nie da się pokonać wicelidera IV ligi. Mimo ambitnej gry z obu stron i wielu okazji do rozstrzygnięcia meczu w regulaminowym czasie po 120 minutach utrzymał się wynik remisowy. W tej sytuacji sędzia zarządził serię rzutów karnych, które przyniosły fantastyczną postawę obu bramkarzy i „popis” nieudolności strzeleckiej naszych piłkarzy. Krzysztof Gieniusz obronił aż trzy z pięciu wykonywanych przez gospodarzy „jedenastek” w tym rzut karny egzekwowany przez specjalistę od wykonywania stałych fragmentów gry grającego trenera DĘBU Roberta Speichlera. Tomasz Dzierzgowski strzelił obok bramki a strzały Rafała Kozikowskiego, Marcina Strzelińskiego i Kamila Prusinowskiego obronił bramkarz DĘBU. Z naszych zawodników jedynie Paweł Sypytkowski wykorzystał rzut karny i w tej sytuacji WARMIA przegrała w karnych 1:2. To wydawało się nieprawdopodobne, ale okazało się niestety prawdziwe. Zespół, który nie wykorzystuje tylu sytuacji bramkowych w czasie całego meczu i dogrywki a na dodatek nie strzela aż czterech rzutów karnych nie ma czego szukać w finałowej fazie rozgrywek.

Teraz przed naszymi piłkarzami kolejne mecze ligowe – w sobotę 30 kwietnia w Łomży z ŁKS 1926 i 7 kwietnia w Ełku z MKS. 3 maja zaplanowany był mecz WARMII z OLIMPIĄ Olsztynek, lecz ze względu na wycofanie się z rozgrywek tego zespołu WARMIA otrzyma 3 punkty walkowerem. W Grajewie nasz zespół zagra dopiero 14 maja ze STARTEM Działdowo.

 

¼ Pucharu Polski na szczeblu województwa podlaskiego

27.04.2016 Dąbrowa Białostocka,

DĄB Dąbrowa Białostocka – WARMIA Grajewo 2:2 (2:1,2:2) 2:1 po rzutach karnych

Bramki: 1:0 Kamil Maślanik 1’, 2:0 Piotr Bondziul 10’, 2:1 Marcin Mikucki 19’, 2:2 Łukasz Domurat 55’

DĄB: 1.Paweł Bondziul – 5.Dudziuk, 9.Łabieniec, 3.Sujeta, 4.J.Sołowiej – 6.M.Sołowiej, 7.Biernacki, 18.Speichler, 14.Maślanik, 17.Tochwin (91’ 19.Jarmoszko) – 10.Piotr Bondziul

WARMIA: 1.Gieniusz – 15.Lekenta (46’ 19.Cybulski; 91’ 2.Zarzecki), 3.Domurat, 16.Sypytkowski, 6.Stankiewicz – 9.Mikucki, 11.Strzeliński, 14.Mirva (77’ 18.Prusinowski), 10.Kozikowski, 5.Randzio – 7.Dzierzgowski

Sędzia: Piotr Karwowski (Białystok)

Widzów: 60

 

 

Autor: Janusz Szumowski

http://kswarmiagrajewo.org

http://facebook.com/warmia

 

Komentarze (0)

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.