WARMIA GRAJEWO. PRZEGRANA PO DOBREJ GRZE.
Dość rzadko w ostatnim czasie po meczach u siebie grajewscy piłkarze zbierali dobre recenzje. Tak było w środowym spotkaniu z beniaminkiem III ligi Sokołem Ostróda. Mimo przegranej pokazali, że potrafią grać w piłkę. Jednak kilka starych grzechów (najpoważniejszy to skuteczność) spowodowało, że schodzili z boiska ze smutnymi minami po porażce 2 : 4 z Sokołem.
A zaczęło się świetnie. W kuriozalnych okolicznościach zdobyli w 3 minucie bramkę. Po kontrze sędzia boczny pokazywał, że na spalonym jest Bartek Wierzbicki. Ale zawodnik gospodarzy nie słysząc gwizdka sędziego głównego popędził w kierunku bramki i strzelił do siatki. I okazało się, że bramka została uznana mimo wielkich protestów gości. Jednak radość trwała dość krótko, bo trzy minuty później Bogdan Miłkowski z prawej strony zagrywa w pole karne, a tam niemal akrobatycznie Marek Świeżawski wpycha piłkę do siatki. Po kwadransie było już 2 : 1, bo pięknym i celnym strzałem z ponad 20 metrów popisał się Karol Kosiński. Od tego momentu mecz nabrał rumieńców. Goście dążyli do wyrównania, a gospodarze mieli ochotę na strzelenie kolejnych bramek. To spowodowało, że kibice oglądali co chwilkę podbramkowe sytuacje z obu stron. W Warmii niemal „setki” zmarnowali m. in. Bartek Wierzbicki czy Marcin Strzeliński. U gości wielkie zagrożenie stwarzali Bogdan Miłkowski, który tuż przed końcem I połowy dwa razy zmarnował dobre okazje czy strzelec bramki Marek Świeżawski. I takich okazji było więcej, co było raczej rzadkością na Stadionie im. Witolda Terleckiego..
Po przerwie do ataku ruszyli gospodarze. Ale znów brakło wykończenia akcji. Dostrzegli to goście i zaczęli groźnie kontratakować. W 55 minucie po rzucie rożnym Pawła Szymańskiego w wielkim zamieszaniu Igor Biedrzycki strzela głową wyrównującą bramkę. To trochę podcięło skrzydła gospodarzom, bo coraz częściej pod bramką Krzysztofa Geniusza było spore zamieszanie i groźne sytuacje. Tak było np. w 73 minucie, kiedy to w sytuacji sam na sam z bramkarzem Miłkowski strzela w nogi Krzysztofa Gieniusza. Za chwilkę strzela tuż obok słupka. W odpowiedzi Strzeliński gubi piłkę na polu karnym. Cztery minuty później wątpliwy rzut karny za faul Marcina Arciszewskiego na napastniku Sokoła. Pewnym wykonawcą Marek Świeżawski. W 81 minucie mógł być remis. Na pole karne wpada Kamil Randzio i po minięciu obrońców strzela wprost w bramkarza, a dobitka przelatuje nad poprzeczką. Chwilę później po rzucie rożnym Bartek Wierzbicki strzela w słupek. W 88 minucie dobre podanie Macieja Szostka wykorzystuje Miłkowski i podwyższa wynik. Chwile później druga żółta kartka dla kapitana Warmii i Arciszewski zobaczył czerwoną kartkę. Ale to już nic nie zmieniło w tym niezłym spotkaniu.
„To był niezły dla kibiców mecz. Szybko zdobyta i szybko stracona bramka trochę ustawił grę. My po kwadransie już prowadziliśmy. Do tego mieliśmy kilka okazji do strzelenia bramek. Zabrakło skuteczności. Ostróda też miała okazje. W przerwie powiedziałem, że musimy uważać na ten poukładany zespół. I po przerwie to oni grali i zdobywali bramki. My tez graliśmy, ale to goście wygrali. Teraz trzeba grać dalej” – powiedział tuż po meczu grający trener grajewian Marcin Strzeliński.
Teraz Warmia w niedziele pojedzie do Kolna na mecz ze słabiutkim Orłem. Ten mecz odbędzie się bez udziału kibiców Warmii na wniosek kolneńskiej policji. U siebie zagra w sobotę 15 września o godz. 16 z Płomieniem Ełk, który trenuje Przemek Kołłątaj.
WJ
WARMIA GRAJEWO – SOKÓŁ OSTRÓDA 2 : 4 (2:1).
Bramki: 1 : 0 – Bartłomiej Wierzbicki 3, 1 : 1 – Marek Świeżawski 6, 2 : 1 – Karol Kosiński 15, 2 : 2 – Igor Biedrzycki 55, 2 : 3 – Marek Świeżawski - karny 78, 2 : 4 – Bogdan Miłkowski 88.
WARMIA: Gieniusz – Arciszewski, Randzio, Domurat, Nalewajko, Kowalko, Strzeliński, Kosiński, Hudoń, Krukowski (82 Chyliński), Wierzbicki. Trener: Marcin Strzeliński.
SOKÓŁ: Sikora – Miłkowski, Rźenikiewicz, Sędrowski, Wojteszewski, Podhorodecki, Narojczyk (90 P. Świeżawski), Szostek, Biedrzycki, Szymański (58 Mazik), M. Świeżawski (84 T. Świeżawski). Trener: Czesław Żukowski.
Żółte kartki: Marcin Arciszewski – 2, Kamil Randzio, Konrad Kowalko (Warmia) – Bogdan Miłkowski, Paweł Podhorodecki (Sokół).
Sędziowali: Marek Bilmin jako główny oraz Wojciech Jakubczyk i Daniel Breńko (Kolegium Sędziów Podlaskiego ZPN).
Widzów: 100.