Tylko jeden punkt zdobyli piłkarze WARMII Grajewo w meczu ze znakomicie spisującym się wiosną ORŁEM Kolno. W sobotnim spotkaniu obu zespołów rozegranym w Grajewie padł remis 1:1. Dla ORŁA, który w rundzie jesiennej nie zdobył ani jednego punktu ten zdobyty w Grajewie był już trzecim wywalczonym wiosną. Po remisach 1:1 z GRANICĄ Kętrzyn i WISSĄ Szczuczyn również i w meczu z WARMIĄ padł ten sam wynik, który na wiosnę stał się już znakiem firmowym kolnian. Biorąc pod uwagę potencjał ofensywny zespołów z Kętrzyna i Szczuczyna, które nie potrafiły pokonać kolnian WARMIA osiągnęła... dobry rezultat. Jednak takie twierdzenie byłoby dużym nadużyciem. Ten remis jest niestety porażką naszej drużyny. WARMIA potrzebuje punktów niczym pustynia deszczu a w meczu z ORŁEM nasi piłkarze mieli wręcz obowiązek zdobyć ich komplet. W końcu z kim wygrywać, jeśli nie z ostatnią drużyną w tabeli?
Początek meczu zapowiadał zwycięstwo grajewian. Już w 10 minucie po faulu 18-letnim Wojciechu Koszczuku sędzia podyktował rzut wolny dla WARMII z 18 metrów od bramki Łukasza Łopatowicza. Po uderzeniu Rafała Kozikowskiego piłka trafiła w poprzeczkę. W kolejnych pięciu minutach meczu nasz zespół wywalczył aż trzy rzuty rożne, które jednak nie przyniosły większego zagrożenia pod bramką gości. WARMIA przeważała, ale nie stwarzała sobie klarownych okazji do zdobycia goli. W 31 minucie znów z wolnego strzelał Kozikowski, ale jego uderzenie trafiło prosto w ręce bramkarza. Trzy minuty później szybki kontratak gości lewą stroną boiska zakończył się błędem naszej obrony, po którym piłkę otrzymał w polu karnym Łukasz Barański i zupełnie niepilnowany strzelił gola dla ORŁA. W szeregach WARMII zapanowała konsternacja – wydaje się, że mimo udanych wyników, które ORZEŁ osiągnął wiosną nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Do końca pierwszej części meczu WARMIA miała jeszcze kolejny rzut rożny (w pierwszej połowie nasi piłkarze mieli ich pięć wobec ani jednego dla rywali) oraz sytuację, po której obrońca ORŁA zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, lecz sędzia uznał, że nie było to zagranie celowe.
Druga połowa zaczęła się od mocnego uderzenia WARMII. Karol Kosiński podał do Pawła Sypytkowskiego, który po ładnej akcji strzałem w długi róg pokonał Łopatowicza. To był pierwszy ligowy gol w zespole seniorów 18-letniego zawodnika od niedawna wprowadzonego do zespołu seniorów. Trzeba przyznać, że obaj nastolatkowie Koszczuk i Sypytkowski z zespołu juniorów trenera Wojciecha Kozikowskiego spisywali się dziś bardzo przyzwoicie.
Chwilę po zdobyciu gola moment rozkojarzenia naszych piłkarzy mógł się źle skończyć. Po błędzie naszej defensywy w sytuacji sam na sam z naszym bramkarzem znalazł się Sadowski. Na szczęście znakomicie spisał się Gieniusz, który ofiarną interwencją zapobiegł utracie gola. Po tej okazji dla ORŁA zarysowała się spora przewaga WARMII. W 54 minucie z rzutu wolnego strzelał Speichler, ale Łopatowicz bez problemu obronił. Pięć minut później znakomitą okazję wypracował sobie z lewej strony boiska Karol Kosiński, ale po jego uderzeniu w długi róg bramki ORŁA piłka minimalnie ominęła słupek. Ostatnie pół godziny meczu to wyraźna przewaga WARMII. Przez długie minuty ORZEŁ bronił się całym zespołem na swojej połowie, ale pomimo to goście w 69 minucie zdołali wyprowadzić jedną kontrę, po której Grygoriew znalazł się sam na sam z naszym bramkarzem. Na nasze szczęście Gieniusz znów znakomicie obronił. To była ostatnia akcja ORŁA w tym meczu. Do końca gry przeważali grajewianie, którzy w 86 minucie mieli kapitalną okazję do wygrania tego spotkania, kiedy Rafał Kozikowski w sytuacji sam na sam z bramkarzem zdecydował się na strzał, który o centymetry minął słupek bramki Łopatowicza. Jeszcze w doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu Kamila Randzio wysoko ponad bramką strzelił Lewosz.
Szkoda straconych punktów, bo choć ORZEŁ na pewno grał znacznie lepiej niż jesienią to jednak z całą pewnością był w zasięgu naszych piłkarzy. Zabrakło koncentracji, skuteczności i szczęścia. Za tydzień WARMIĘ czeka mecz w Ełku z prowadzonym przez wychowanka naszego Klubu Przemysława Kołłątaja PŁOMIENIEM Ełk.
Kolejny mecz w Grajewie odbędzie się 11 maja o 16:00 a przeciwnikiem WARMII będzie obecny lider III ligi OLIMPIA Zambrów.
Przepraszamy wszystkich kibiców “na emigracji” zawiedzionych zapewne brakiem relacji LIVE z meczu z ORŁEM. Powodem były kłopoty z siecią ORANGE, która w dniu dzisiejszym dokonywała rekonfiguracji sieci na terenie naszego miasta.
27.04.2013 Grajewo, Stadion Miejski im. Witolda Terleckiego
WARMIA Grajewo – ORZEŁ Kolno 1:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Łukasz Barański 34’, 1:1 Paweł Sypytkowski 48’
WARMIA: 1. Gieniusz – 4. Mikucki (57’ 20. M.Tuzinowski), 17. Arciszewski (Kpt), 10. Kowalko, 5. Randzio – 15. Kosiński, 18. Speichler, 21. Koszczuk (75’ 8. Lewosz), 9. Chyliński (81’ 6. Baczewski), 16. Sypytkowski – 7. Kozikowski
REZERWA: 33. Jegliński – 11. Grochowski, 20. M.Tuzinowski, 8. Lewosz, 19. Golubiewski, 6. Baczewski
ORZEŁ: 1. Łopatowicz – 14. Barański, 5. Poświata, 6. Prusinowski, 19. Grala – 8. Pisiak (46’ 11. Banach), 4. Zygmunt (40’ 17. Grygoriew), 15. Broniszewski, 7. Sadowski – 10. Ł. Sałata, 9. Kiciński
REZERWA: 12. P. Sałata – 16. Szczech, 11. Banach, 17. Grygoriew, 2. Sokołowski, 20. Koldys, 18. Rogalski
Żółte kartki: Zygmunt, Ł.Sałata, Pisiak (ORZEŁ)
Sędzia: Radosław Jemielity (Łomża)
Widzów: 250
Autor: Janusz Szumowski
http://kswarmiagrajewo.org
http://www.facebook.com/warmia
poniedziałek, 11 listopada 2024
sobota, 9 listopada 2024
Brawo Paweł!