Sport

  • 8 komentarzy
  • 13071 wyświetleń

Warmia - ŁKS Łomża 1:2

PRZEGRANA WARMII Z ŁKS ŁOMŻA

   W sobotnie popołudnie na Stadionie Miejskim im. Witolda Terleckiego w Grajewie odbyły się derby byłego woj. łomżyńskiego. W tym niezwykle prestiżowym meczu wygrali goście. I ta wygrana z mocno osłabioną Warmią była zasłużona. Już po spotkaniu Marcin Mroczkowski - II trener łomżyńskiego zespołu nie ukrywał radości ze zwycięstwa. „W Grajewie zawsze grało nam się ciężko. Tym razem my byliśmy piłkarsko lepsi. Do tego znakomicie wykorzystaliśmy stały fragment gry, a druga bramka po zespołowej akcji jest prawdziwym piłkarskim cackiem. Takie wygrane motywują do dalszego wysiłku na treningach. Ale mamy świadomość, że to dopiero początek ligi”.
   Sam mecz wywołał wielkie zainteresowanie wśród kibiców, których przybyło ponad 800. Tym razem nie było fanów gości, bowiem sektor dla przyjezdnych kibiców jest w remoncie. Warto podkreślić głośny doping przez cały mecz kibiców gospodarzy. Oby tak głośno i pełno na trybunach było częściej.

    Początek spotkania to kilka ataków gospodarzy, którzy pokazali, że mimo wielkiego osłabienia chcą powalczyć o zwycięstwo. W 3 minucie dośrodkowanie z lewej strony Mateusza Cybulskiego, ale piłki nie sięga głową Tomasz Dzierzgowski. Za chwilę atak gości kończy się przed polem karnym. W 10 minucie rzut wolny dla łomżan. Piłkę na pole karne wrzuca Mariusz Baranowski, a celnie strzela Kamil Stankiewicz. Trzy minuty później kontra Warmii. Do piłki w polu karnym dochodzi Dzierzgowski, ale bramkarz go fauluje i sędzia pokazuje na „11” metr. Do piłki podszedł poszkodowany i pewnie strzela wyrównującą bramkę. Po tym trochę przycisnęli goście i Baranowski strzela nad poprzeczką. Za chwilę przepięknie uderza Daniel Kacprzyk, ale jeszcze piękniej broni Krzysztof Gieniusz.  W 23 minucie Alexander Rodier po podaniu Baranowskiego strzela w światło bramki, ale znów dobrze zachował się  bramkarz gospodarzy. Kilka minut później w ostatniej chwili piłkę na róg wybija Łukasz Domurat. Jednak w 32 minucie zespołowa akcja gości przy dokładnym rozegraniu piłki kończy się celnym uderzeniem Tomasza Brzozowskiego i goście wychodzą na prowadzenie. Tuż przed przerwą ponownie w polu karnym Dzierzgowski wywalczył piłkę, ale skończyło się tylko rzutem rożnym, po którym Kacper Jagłowski strzela głową w ręce bramkarza.  

   Zaraz po wznowieniu gry w II połowie do ataków rzucili się gospodarze. Jednak dziś wyraźnie brakowało im skuteczności i większość akcji tylko pachniało bramką. Przykładowo w 48 minucie po rzucie wolnym do piłki w polu karnym nie dochodzi Rafał Kozikowski. W 57 minucie przed polem karnym kilku obrońców mija Damian Zubowski. Jednak jego słabiutki strzał pewnie łapie Adrian Jędraszczak. Minutę później ładne dwójkowe zagranie Dzierzgowski – Zubowski na prawej stronie kończy się strzałem w ręce bramkarza. I to było początkiem słabej i niepewnej gry gospodarzy. Natomiast goście coraz częściej gościli na polu karnym Warmii. Na szczęście strzały Stankiewicza czy Rodiera wyłapuje w dobrym stylu Gieniusz.  W 75 minucie goście mieli znakomitą okazję. W pole karne do Rafała Maćkowskiego zagrywa Baranowski, a ten strzela obok bramkarza. Piłka trafia jednak w słupek i wychodzi w pole. Trzy minuty późnie Rodier mija dwóch obrońców i zagrywa piłkę w pole karne. Na szczęście dla gospodarzy nikt do niej nie doskoczył. Gospodarze w końcówce nie mieli pomysłu jak skutecznie zakończyć jakiś atak i przegrali w tym prestiżowym pojedynku.
   Po meczu Leszek Zawadzki – trener Warmii powiedział, że „ nie jestem zadowolony z wyniku i gry mego zespołu. Dziś zagraliśmy na miarę swoich możliwości kadrowych i tak się skończyło. Powoli kontuzjowani piłkarze zaczną wracać do gry i wtedy powalczymy.”
    Natomiast obserwatorzy tego spotkania zastanawiali się dlaczego Podlaski ZPN przysyła po raz kolejny na ważne i prestiżowe mecze w Grajewie tak słabych sędziów. To co pokazał sędzia Kiełczęwski nie nadaje się nawet na żaden dosadny komentarz.
                                                                                                                                            WJ
WARMIA GRAJEWO – ŁKS 1926 ŁOMŻA 1 : 2 (1:2).
Bramki:  0 : 1 – Kamil Stankiewicz 10’, 1 : 1 – Tomasz Dzierzgowski 14’, 1 : 2 – Tomasz Brzozowski 34’.
WARMIA: Gieniusz – Randzio, Domurat, P. Górski (70.Mikucki), Jagłowski, Cybulski, Matysiewicz (80.Baczewski), Kozikowski (86.Gutowski), Chyliński, D. Tuzinowski (53.Zubowski), Dzierzgowski. Trener: Leszek Zawadzki.
ŁKS: Jędraszczak – Kacprzyk, Stankiewicz, Malinowski, Ipina, Sanni (33.Bajor), Brzozowski (67.Villagomez), Speichler (41.Maćkowski), Malinowski, Rodier, Baranowski (90.Lemański). Trener: Robert Speichler.
Żółte kartki: Stankiewicz, Baranowski (ŁKS).
Sędziowali: Konrad Kiełczewski jako główny oraz Mateusz Skrzypko i Szymon Szymajda.
Widzów: 850.   
     




Mecz siódmej kolejki T-Mobile Ekstraklasy:

Korona Kielce - Jagiellonia Białystok  0:3







Komentarze (8)

WSZYSCY NA MECZ !

Czy to za darmo?

Hura ŁKS ŁKS !!

za darmo to moszna w morde dostac

biało czerwone to barwy niezwyciężone !!!

Co z sektorem gości?

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.