WYSOKA WYGRANA GRAJEWSKIEJ WARMII W IV LIDZE.
Na inaugurację rundy wiosennej IV ligi piłkarze grajewskiej Warmii wysoko, bo aż 6 : 1 wygrali u siebie z Cresovią Siemiatycze. Na początek rozgrywek pokazali, że potrafią strzelać mimo wielu błędów w obronie i sporej ilości zmarnowanych okazji. Goście pokazali się z dobrej strony grając od początku do końca bardzo odważnie i dziwi ich niska pozycja w tabeli.
Gospodarze mogli prowadzić tuż po pierwszym gwizdku, ale w idealnej sytuacji wysoko nad poprzeczką strzela Janusz Stankiewicz. Kolejny atak Warmii kończy się w 6 minucie faulem w polu karnym na Tomaszu Dzierzgowskim i sędzia pokazał na „11” metr. Skuteczny wykonawcą rzutu karnego okazał się Marcin Arciszewski. Kilka minut później groźna kontra gości omal nie zakończyła się bramką. Dobrą okazję zmarnował Grzegorz Gołubkiewicz. W 18 minucie swą kolejną bramkę w lidze po wrzutce z lewej strony uderzeniem głową zdobywa Łukasz Domurat i podwyższa wynik. W odpowiedzi niemal szkolny błąd obrony Warmii wykorzystuje Gołubkiewicz, ale jego strzał trafia w poprzeczkę. W 33 minucie goście ponownie bliscy zdobycia bramki. Jednak uderzenie Pawła Radziszewskiego broni Krzysztof Gieniusz. Trzy minuty później Mateusz Cybulski mija czterech rywali i pewnie strzela z linii pola karnego do siatki. Tuż przed przerwą ładnie strzela Arciszewski, ale piłka przechodzi obok słupka.
Po przerwie ponownie gospodarze często przebywają na połowie gości i stwarzają kilka dobrych okazji do podwyższenia wyniku. Brakowało tylko skutecznego wykończenia. Wreszcie w 51 minucie Domurat w trudnej sytuacji zagrywa piłkę w pole karne. Tam dochodzi do niej Dawid Kondratowicz i skutecznie strzela do bramki. I o dziwo kolejna stracona bramka nie zniechęca gości, którzy nadal ambitnie dążyli do zdobycia choćby honorowego gola. W 65 minucie było już 5 : 0 po drugiej w tym spotkaniu bramce Cybulskiego, który wykorzystał błąd obrony Cresovii. Cztery minuty później zaraz po wejściu na boisko Kamil Niewiarowski strzela wprost w bramkarza. Za chwile goście zdobywają bramkę po uderzeniu Gołubkiewicza. W 87 minucie mający wielką ochotę na strzelenie bramki Dzierzgowski mija dwóch obrońców i strzałem z linii pola karnego ustanawia wynik spotkania. A na zakończenie w ostatniej minucie tylko dzięki pięknej interwencji Gieniusza goście nie zdobyli swej drugiej bramki.
Teraz przed kibicami grajewskiej Warmii miesiąc przerwy w oglądaniu swych ulubieńców, bo tak się ułożył kalendarz rozgrywek.
Tuż po meczu Leszek Zawadzki – trener Warmii nie krył swego zadowolenia „dziś trzeba bardzo pochwalić zespół gości, który grał bardzo odważnie i miał kilka okazji do strzelenia bramki. Moich chłopców mogę pochwalić za wysoki wynik i z tego trzeba się cieszyć. Ale widzę, że czeka nas sporo pracy, bo były błędy w obronie, a ii skuteczność też zawiodła mimo tych bramek”.
WJ
WARMIA GRAJEWO – CRESOVIA SIEMIATYCZE 6 : 1 (3:0).
Bramki: 1: 0 – Marcin Arciszewski karny 7, 2 : 0 – Łukasz Domurat 18, 3 : 0 – Mateusz Cybulski 36, 4 : 0 – Dawid Kondratowicz 51, 5 : 0 – Mateusz Cybulski 61, 5 : 1 – Grzegorz Gołubkiewicz 82 , 6 : 1 – Tomasz Dzierzgowski 87.
WARMIA: Gieniusz – Arciszewski, Domurat, Mikucki, Edison, Mirva (67 Kozikowski), Krupa (46 Kondratowicz), Randzio (Koszczuk), Stankiewicz, Cybulski (75 Zarzecki), Dzierzgowski. Trener: Leszek Zawadzki.
CRESOVIA: Malinowski – Nowicki, Kurek (73 Nogiel), Barwiejuk, Moczulski, Jurczuk (46 Jaszczołt), Olendzki (82 Dawidziuk), Malewski(69 Niewiarowski), Kryński, Radziszewski, Gołubkiewicz. Trener: Artur Dakowicz.
Żółte kartki: Mikucki (Warmia) – Barwiejuk, Olendzki (Cresovia).
Sędziowali: Piotr Ukalski jako główny oraz Dariusz Organek i Krzysztof Kucharewicz (Kolegium Sędziów Podlaskiego ZPN).
Widzów: 150.
poniedziałek, 25 listopada 2024
piątek, 22 listopada 2024
elegancko, rywal nawet nie zajękną
Brawo Warmia!!!