Wiadomości

  • 52 komentarzy
  • 6671 wyświetleń

Sprzątanie chodnika przy nieruchomości

Burmistrz Miasta Grajewo przypomina, że jeśli chodnik przylega bezpośrednio do nieruchomości, to właściciel musi także go sprzątać. Taki zapis znajdziemy w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach oraz w regulaminie o utrzymaniu czystości i porządku na terenie Miasta Grajewo.

 

Pamiętajmy też, że chodnik powinien być oczyszczany z piasku, traw, chwastów liści przez cały rok, aby nie było ryzyka upadku lub poślizgnięcia. Osoby korzystające z przestrzeni publicznej, powinny mieć możliwość poruszania się po chodnikach, bez zagrożenia dla własnego zdrowia i życia.

Osoby, które doznają uszczerbku na zdrowiu na skutek zaniedbań właścicieli nieruchomości, mogą domagać się z tego tytułu zadośćuczynienia na drodze cywilnej za poniesiony ból, koszty leczenia i utracone zarobki.

 

 

         Maciej Bednarko

Burmistrz Miasta Grajewo

 

środa, 11 grudnia 2024

Młodzieżowa Rada Miasta Grajewo

środa, 11 grudnia 2024

Woodeco Grajewo. Nowe oferty pracy

Komentarze (52)

Jak Pan burmistrz wyobraża sobie sprzątanie chodnika przylegającego bezpośrednio do nieruchomości przez właściciela, który ma ponad 80 lat? Kluczowe jest słowo "bezpośrednio". Kiedy jest bezpośrednio, a kiedy "pośrednio". Na co są przeznaczane nasze podatki od nieruchomości?

I tak powinno byc. Jeszcze prosze P. Burmistrza by przeszedl sie po parku solidarnosci tyle suchych krzewow zarosniete zamulone stawy. Pielenie raz do roku to za malo. No i pelno szkiel. Ludzie nie dbaja wiem,ale ogarniac trzeba bo te male dzieciaki sie kalecza gdy sie przewracaja. Sa kamerki czy sprawdza to ktos????

A drzewa które rosną przy drodze i zasypują liścimi cały chodnik? To kto sprząta? Tych liści są wory,
To powinno miasto.
2x dziennie jesienią trzeba zbierać.

Sprzątać to mój obowiązek , ale jak już stanę na tym moim chodniku i wypije piwo to będzie mandat... Chore...

Co z tego, jak nikt tego regulaminu nie przestrzega. Jest powołany kontroler, na stanowisku w Urzędzie Miasta. Co z tego jak wykonuje inne zadania a nie związane ze swoim stanowiskiem. /

W takim razie Pan Burmistrz Miasta Grajewo powinien zapewnić jak najwięcej miejskich koszy na śmieci, aby można było miejskie nieczystości wyrzucać. Koszy brakuje! Nie można zmusić nikogo, aby śmieci usunięte z miejskiego chodnika wyrzucać do prywatnego kosza, za wywóz którego się płaci niemałe pieniądze! Zawsze mam problem, co zrobić z zamiecionymi śmieciami. Obowiązek narzucony na mieszkańców powinien zrodzić także obowiązek ze strony burmistrza.

No i dobrze. Wziąć się za ulice Mickiewicza.Kto to słyszał aby śmieci wiatr roznosił po trawnikach i ulicy,bo brak kosza przed sklepem gdzie zaopatruje się często młodzież w przekąski.Otoczenie sklepu najbrzydsze w Grajewie,zielsko .

Urzad sobie napisze przepisy. A ja pytam gdzie jest Urzad i co robi zeby na chodnikach nie parkowac samochodow kto ma po nich sprzatac ktos nasmieci a ja mam sprzatac. Jezeli urzad i policja zezwala parkowac na chodnikach to niech sprzata. Bo obywatel co mieszka przy chodniku to swoje smieci zbiera w pojemniki i placi za wywoz.

Rozumiem, że gdy będę chciał wypić na nim piwo to wtedy dostanę mandat bo magicznie staje się wtedy miejscem publicznym i nie mam do niego prawa

Jak mogę sprzątać chodnik który nie jest mój? Co z tego że idzie przy mojej posesji skoro nie jest mój? Mi nie przeszkadza jaki jest taki jest. Trzeba patrzeć pod nogi. Chore prawo.

Może ktoś by się w końcu opamiętał i skoszona trawę przy chodnikach pod blokami a nawet pod szkołą nr2 , tej trawy przy chodnikach jest znikama ilość a sprzątający włączy dmuchawę ipol dnia wyje nią! Przecież miotłą może to po cichu i w 5 min.

A kto posprząta chodnik przy nieruchomościach, których właściciele mieszkają za granicą? Jak wtedy władze miasta pomogą poszkodowanemu na takim chodniku. Czy władze miasta są tylko od przypominania jednym właścicielom, i udawania, że problem został załatwiony? A co z chodnikami właścicieli, którzy od 30 lat mieszkają w USA?

Przepraszam, ale czegoś tutaj nie rozumiem. Jeżeli przykładowo chciałbym wypić piwo na chodniku przed domem, to otrzymam mandat, gdyż jest to miejsce publiczne. Natomiast jeżeli chodzi o sprzątanie, odśnieżanie, to już ja mam być odpowiedzialny za ten chodnik, czyli teoretycznie to miejsce należy do mnie. Proszę tęgie prawnicze głowy o wytłumaczenie mi, jak to w końcu jest z tą praworządnością w III Rzeszy Pospolitej.

Głosowałem i już żałuję! A dlaczego nie ulice, lub budynki publiczne?

to na co idą podatki od nieruchomości?? chyba powinny iść na utrzymanie miasta (czystość, oświetlenie itp.) a nie na nagrody, biby i festyny!/

Hej,pisałam już, czy liście z drzew też trzeba sprzątać, tego są pełne wory.

W innych miastach ludzie dbają o czystość przy posesjach i jest ok.W Grajewie wielkie państwo. Co wy z tym piwem na chodniku i tak G-wo to miasteczko,które ma problem z alkoholikami.Ludzie opamiętajcie się.Dla mnie to nie powinno być sklepów z alkoholem w pobliżu szkół.Jesli właściciel jest za granicą lub ten 80-latek to jest ktoś kto się posesja opiekuje.Ja nam dom i jeszcze kiedyś jak była Straż Miejska i zwracała uwagę zaczelam sprzątać i sprzątam teraz.

Grajewianka, burmistrz jest do uziemiania nas, bo on siedzi w fotelu i czyta prawne idiotyzmy. Po to go wybraliśmy, żeby sprzątał i cies,ył się, że mu kadencji nie skrócimy. A jeśli nie chce sprzątać, to niech w uzasadniony sposób płaci z naszych podatków za naprawę chodników, za parkowanie chamskiej burżuazji w miejscach nam przeszkadzających, no i pamiętania, że chłopie pracujesz dla nas a nie dla siebie. Złe czy głupie przepisy szybko naprawić musisz albo ich nie stosuj.

1) czy to dotyczy tylko osób prywatnych czy ZADM-u także?
2) co robić z zebranymi śmieciami? Segregować? Gdzie je wyrzucać i kto ma płacić za ich odbiór?
3) co robić z tym piaskiem z chodników? Składować przy krawężniku? Kiedy miasto go zabierze?
4) co z płynami wyciekającymi z samochodów zaparkowanych na chodniku? Też mamy to czyścić? Bo przecież na plamie oleju można się wywrócić.
5) co z liśćmi spadającymi z drzew rosnących na sąsiednich posesjach, przenoszonymi przez wiatr na chodnik?
6) jaki sens sprzątać chodnik z piasku przed posesją skoro przed posesją położoną wyżej nie jest sprzątnięte i przy byle deszczu tamten pasek ląduje u mnie?
7) czy miasto pamięta o swoich obowiązkach, bo od wielu już lat zimą nie widzi śniegu, składowanego przez właścicieli posesji, a pochodzącego z odśnieżania chodników?

Może burmistrz zorganizuje jakieś spotkanie w temacie obowiązków właścicieli nieruchomości, to sobie porozmawiamy.
Bo podatki od np lokali gospodarczych są wyższe niż w Białymstoku.

Czyli, jak złamie nogę pod biurem poselskim. To posłowie będą mi płacić.

Jeśli brak jest koszy miejskich na chodnikach to jak nauczyć młodzież nie śmiecenia . W moim ogródku lub w słupie są śmieci i butelki.Sprzatam jesienią liście które są z innych posesji bo wiatr je goni,mimo iż brak jest u mnie liściastych drzew.Moze najlepiej wyręczać obsługę miasta że wszystkiego.Jako mieszkanka od urodzenia pamiętam,że ręcznie było pielenie,przy krawężnikach,dokładne wymiatanie,maszyna nie zrobi tego tak dokładnie.

Nikt o chodnik nie prosił a i tak go położyli. Wszędzie betonoza.

Powinni zagonić do sprzątania tych co pobierają zasiłki okresowe z MOPsu bo nic nie robią tylko kasę dostają. Zatrudnić ich na umowę zlecenie i niech sprzątają a nie tylko od państwa biorą bo jak mówią im się należy.

Ja mam sprzątać chodnik i zieleń. To poproszę o mandaty dla tych co parkują na tych chodnikach, albo jeszcze lepiej na pasie zieleni, bo im się nie chce wjeżdżać na posesję. Trawy już brak, zostało klepisko po parkowaniu. To proszę sprawdzać i karać.

Ludzie, w jakim wy świecie żyjecie? Nagle się towarzystwo obudziło, bo ktoś przypomniał o prawie, które obowiązuje od 1996 roku. Tak. Chodniki przylegające do nieruchomości ma sprzątać właściciel lub zarządca nieruchomości. Tak jest od 28 lat. Nie wymyślił tego burmistrz wczoraj, tylko polski sejm. W 1996 roku.

Ci, których interesuje sąsiad, który wyjechał 30 lat temu do Stanów, niech się lepiej troszczą o własny interes i wykupią ubezpieczenie domu z polisą OC.

Proszę zwolnić takich właścicieli nieruchomości od płacenia podatków i dopiero wtedy wymagać. Też pracuję i nie mam czasu sprzątać brudów po przechodniach i następstwach zjawisk atmosferycznych. Podatki są na tyle wysokie, aby można było opłacać z nich pensje dla pracowników dbających o czystość w mieście. Osobiście płacę ponad 3000 zł podatku od nieruchomości rocznie, czyli średnio ponad 250 zł miesięcznie, a inni płacą dużo więcej. Skandal! To jest powód, dla którego następne wybory samorządowe zignoruję.

Miasto powinno sprrzatac chodniki bo to wlasnosc publiczna na co ida podatki ?

Podatki do góry i jeszcze może trzeba sprzątać to poco są podatki od nie ruchomości

Brawo Panie Burmistrzu.W Grajewie w końcu będzie częściej.Prosze jeszcze ograniczyć sklepy z alkoholem I zrobić porządek z psami.Jak będziemy sprzątać,będziemy szanować cudzą prace, rodzice niech uczą dzieci jak szanować i dbać o czystość.Jest tak brudno w miescie a tyle bezrobotnych co to chcą zasiłki i mieszkań może w jakiś sposób zorganizować im pomoc w postaci pracy.Parki byłyby bezpieczniejsze i czyściejsze.Dziekuje i życzę wytrwałości.

Cudze psy srają na chodnik, pijacy zostawiają butelki, a dzieci papierki po lodach, cukierkach itd. Właściciel ma to sprzątać, a śmieci pewnie do swojego kosza? W mieście koszy jak na lekarstwo, a dzieci i młodzież mamy uczyć porządku. Może pobawimy się w liczenie w mieście koszy na śmieci. Każdy napisze wokół niego. Ulice - Kolejowa, Konopnickiej, Sadowa, Konopska i wszystkie ulice przylegające - 0 (słownie: zero) koszy.

No to może przy okazji też trochę o ekologii. Sprzątanie dmuchawami (czy jak się to urządzenie nazywa) - smród paliwa; opary do atmosfery; wzbijanie w powietrze grzybów, pleśni i innych świństw, które razem z liśćmi i kurzem lecą w powietrze (współczuję alergikom); hałas; gdy w pobliżu stoi samochód, albo blisko są okna - do mycia. Najwyraźniej jest to urządzenie niezbędne i niezastąpione.

Może wytnijmy wszystkie drzewa w mieście. Będzie czyściej, ładniej i zdrowiej

Przecież zawsze tak było tylko nikt o tym nie przypominał, problem zaczyna się teraz jak robią na ulicach nowe chodniki właśnie centralnie przy nieruchomości. Przecież chcieliście chodniki

Do Adam1:
Prawda jest taka, że miasto jeśli zechce może ten obowiązek przejąć, bo ludzie płacą wysokie podatki od nieruchomości i żeby je zapłacić muszą iść do pracy i na nie zarobić.
Poza tym wykonywanie pracy niewolniczej (przymusowej i bez wynagrodzenia) jest zakazane.
Burmistrz z tego co widzę, tylko wymaga od wszystkich dookoła. Urząd na czerpać korzyści i gnębić mieszkańców.

śmieszni jesteście, przyjdzie dzielnicowy, skieruje 3 wnioski do sądu i ... biegusiem posprzątacie, hop hop hop !!! ślachta prd*a

To prawda, chodnik jest własnością publiczną, korzystają wszyscy przechodnie, przed urzędem też, ale tam ekipa sprząta, opłacana z naszych podatków.
To niech sprząta i nasze chodniki.Ok?.

A może właściciel chodnika powinien sprzątać posesję z nim graniczące?

No to "super " kadencja się zaczyna
narazie przypomina,a póżniej co będą kary?

@G - wypisujesz bzdury. Nikt ci nie każe posiadać nieruchomość w mieście. To nie jest żadna niewolnicza praca. To jest obowiązujące w Polsce prawo. Od 28 lat. Widzę, że ludzie nie wiedzą, na jakim świecie żyją. Przerażające.

I jeszcze do tych wszystkich, co przez prawie 30 lat ani razu nie podnieśli papierka z chodnika przed swoją nieruchomością, ale płaczą, bo ich wywóz śmieci zniszczy finansowo - ustawa nie nakazuje wywożenia śniegu/śmieci usuniętych z chodnika. Narzuca jedynie obowiązek utrzymania go w stanie umożliwiającym bezpieczne przejście. Czyli śnieg, liście czy śmieci można odsunąć bliżej krawężnika albo wrzucić do miejskiego śmietnika.

I uwaga do alkoholików, co nie mogą chlać na chodniku, więc nie będą sprzątać. Na chodniku nie można też handlować narkotykami, obnażać się, atakować ludzi siekierą/nożem/gazem/bronią palną i robić wielu innych rzeczy zakazanych przez prawo. I nie ma to nic wspólnego ze sprzątaniem.

Jeszcze nowi radni i burmistrz wyjdą wam bokiem. /

I jeszcze rada dla jaśniepaństwa, co to napaniało tak, że zamiecenie liści jest poniżej ich godności - wynajmijcie kogoś do tego. I ubezpieczcie się.

Narzekacie, że młodzież niedobra, że ludzie tylko w smartfonach siedzą, że pijacy się zbierają gdzieś tam, że nie ma się gdzie spotkać, że śmieci nad rzeką, że w rzece ściek, że to, że tamto.

Zacznijcie dbać o swoje otoczenie, to się wreszcie zacznie coś zmieniać. Korona z głowy nikomu nie spadnie, jak zamiecie raz w tygodniu chodnik przed bramą. Może się z sąsiadem spotka i porozmawia. Może da dobry przykład dzieciom - swoim i tym przechodzącym chodnikiem. Ostatnie 30 lat zrobiła z ludzi bandę roszczeniowych samolubów. Że nie wstyd wam wypisywać tych głupot wyżej.

I jeszcze jedno za blokiem 3 jest kawałek zieleni , pan z prywatnej posesji wziął to sobie za miejsce parkingowe , , śmiech" jedno zabiera drugie zostawia auto , spółdzielnia swoją trawę skosi A auto stoi a Pan trawy nie tyka ! Ludzie masz dom i.parking zabieraj auto na swoje a nie publicznie zasłaniasz przejazd! Kto to wytyczył, proszę o interwencję ! Proszę zrobić tam porządek.

Wniosek z dyskusji -chodnik jest miejscem publicznym, więc zgodnie z nazwą, powinny odpowiadać za niego organa/służby publiczne. Może wystarczyłoby do takich działań oddelegować osoby skazane na karę ograniczenia wolności? No chyba, że to zbyt trudne dla tutejszych samorządowców...

Panie Burmistrzu narescie może uda się wpłynąć na czystość w miescie.Moze jeszcze coś z tymi autami na chodnikach i trawnikach.Wspominam p.Cybule jako burmistrza,który dbał o porządek w miescie.Niestety następni wszystko zniszczyli.Wlasciciele sklepów, lokali powinni mieć kosze na swoje smieci z zabezpieczeniem aby wszystko nie fruwało bo ostatnio jest wietrznie.Przechodzac ulica Mickiewicza zerknęłam na te betoniaki z których juz wystają śmieci.Gromadka młodzieży jje lody i przekąski,wklada następne a przy wietrze wszystko będzie fruwało.Mam nadzieję,że Panu się uda,i przepisy o zasmiecaniu,złym parkowani będą teraz w Grajewie przestrzegane.Powodzenia!

@Adam1
Nie masz pojęcia o czym piszesz.
Obowiązujące w Polsce prawo nakazuje pracę niewolniczą. To że coś jest prawem nie znaczy, że jest mądre czy sprawiedliwe.
Jak można kogokolwiek zmuszać do sprzątania po obcych ludziach nie swojego terenu, z którego dodatkowo pożytki czerpie ktoś inny?
Spróbujcie na tym chodniku, który każe wam sprzątać postawić rusztowanie żeby elewację budynku naprawić a zaraz się okaże, że trzeba pisać prośby i za to zapłacić.

A ty Adam1 daj dobry przykład i raz w tygodniu zacznij sprzątać chodniki miejskie (te nie przylegające do żadnej nieruchomości) bo widać masz dużo wolnego czasu zamiast innym, ciężko pracującym życie organizować.

coś mi tu wania wazeliną czytając te wypociny zwolenników władzy. każdy się unosi o podatki , sprzątanie i obowiązki . Ok przepis przepisem można odbić piłeczkę , że np : burmistrz to właściciel miasta to niech weźmie kosę i kosi trawę w parku głównym czy też niech raz na tydzień z miotłą zamiecie główny chodnik sam od początku do parkingu pod massą po schody , niech umyje z odchodów ławki bo zaraza . Nie byłem i nie jestem ani za starym ani za nowym ani za żadnym innym kandydatem rządzącym . Ludzie kłócicie się o sprzątanie , a kasa leci wam z przed nosa . są przetargi są firmy które za to odpowiadają podpisując umowy na dane rejony . wy płacicie podatki na tzw beztroskie użytkowanie a jednak sprzątać trzeba . tak więc po prostu jesteście dojeni bo podatek jedno sprzątanie drugie kara administracyjna czy odszkodowanie to trzecie . A zadajcie sobie kto na tym najlepiej wychodzi ? Tak właśnie firma która ma dograny przetarg na tereny przy waszych posesjach i ten co ustala przetarg. Bo jeżeli sprzątniecie to firma nie ponosi kosztów obsługi tylko ma kasę za dane odległości czy metry . Bo zwykły szary człowiek to głowę spuści w dół i będzie robił bo boi się kary a ktoś kumaty ma gdzieś takie nakazy bo dobrze wie że to bezprawie

@G.
Idąc twoim tokiem myślenia, to podatki to jest kradzież, obowiązek nauki do 18 roku życia to niewolnictwo, obowiązkowe badania lekarskie przed zatrudnieniem to tortury, zakaz jazdy pod wpływem środków odurzających to zamordyzm, a zakaz stosunków seksualnych z nieletnimi i członkami rodziny to wchodzenie państwa z butami w najbardziej intymne prywatne sprawy obywateli. Że nie wspomnę o obowiązkowych składkach na emeryturę i leczenie.

Obowiązek sprzątania chodnika znajduje się w ustawie z 1996 roku. Od tego czasu rządzili w Polsce chyba wszyscy - od lewa do prawa - i jakoś nikt tego nie zmienił. Nikt tego nie zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego. Przecież to "niewolnictwo", więc powinien się tym zająć jakiś trybunał międzynarodowy!

Tyle że nie, to nie jest niewolnictwo. To najzwyklejsza umowa społeczna. Takie są w Polsce zasady współżycia społecznego. Masz psa, to sprzątasz jego stolce. Masz nieruchomość, do której przylega chodnik? Gratuluję, jesteś majętnym człowiekiem, masz dom, do którego można wygodnie dojść publicznym chodnikiem - niewielu ludzi ma takie szczęście. Musisz dbać o czystość tego chodnika. Nie podoba ci się? To sprzedaj nieruchomość. Albo zapłać komuś za sprzątanie. Może niech zajmie się tym twoje dziecko w ramach obowiązków domowych? Albo dziecko sąsiadów, które zbiera na rower czy smartfona.

I żeby nie było, że to jest jakiś wymysł komuchów. W Ameryce - w tym kraju wolności - każdy, kto ma trawnik przed domem, MUSI go strzyc. Często jest nawet powiedziane, jaka ma być maksymalna wysokość trawy i jak często ma być koszona. To jest dopiero "niewolnictwo"!

Panie Adam1, jest pan gatunkiem z rodzaju homo sovieticus. Proszę w ramach czynu społecznego (w każdą sobotę) zacząć sprzątać miejskie ulice i parki. Jeśli chodnikiem będzie szła grupa meneli i rozbije na nim butelki lub pies dokona aktu defekacji i właściciel psa po nim nie posprząta, to jakim sowieckim prawem to właściciel nieruchomości ma sprzątać za cudze wybryki? Jednak 45 lat PRL odcisnęło zbyt mocny ślad w umysłach ludzi z kraju nadwiślańskiego, aby ludzie ci byli zdolni do rozróżnienia dwóch pojęć: własność prywatna i własność publiczna. Tylko tyle i aż tyle.

Komuna się skończyła grubo ponad 30 lat temu, a widzę, że duch komuszy w rodzie nie ginie. Jak coś jest wspólne, to znaczy, że jest niczyje. Zero poszanowania dla wspólnej własności. Zero poszanowania dla prawa. Nie podoba się wam to sprzątanie, to zmieńcie prawo. Śmiało. Od tego jest inicjatywa ustawodawcza. Wybieracie po coś posłów do sejmu. Jeden wybitny polityk z Grajewa był nawet wiceministrem!

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.