Schody, schody, schody…

W miniony poniedziałek interweniowaliśmy u burmistrza w sprawie schodów, na których opłakany stan skarżyli się mieszkańcy miasta.

 - Teraz w dzień wchodzę po tych schodach  trzymając się poręczy – cytowaliśmy skargę około pięćdziesięcioletniego Edward z Grajewa. – Wieczorem te druty to niebezpieczeństwo, szczególnie dla dzieci i ludzi starszych. Gdy przyjdą mrozy śliskie, popękane schody stanowią zagrożenie dla ludzkiego zdrowia. Urzędnicy z administracji zapewne widzą co tu się dzieje, lecz nikt za naprawę czy choćby remont ich nawierzchni nie bierze się. U nas jak zwykle czeka się nieszczęścia i awantury jaka z tego wyniknie.
Wystające druty zbrojeniowe, popękane i poszarpane resztki nawierzchni betonowej to obraz betonowych schodów prowadzących do Central Parku.

Burmistrz jak błyskawica
Artykuł: „Na Broniewskiego niebezpiecznie „ opublikowaliśmy we wtorek. I oto z zaskoczeniem i nieukrywanym podziwem dla szybkości nasz dziennikarz patrzył jak brygada pracowników Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych już w czwartek pracowicie remontuje schody. Burmistrz dotrzymał obietnicy.
- Remont wykonujemy na zlecenie urzędu miasta. Dzisiaj zaczęliśmy i dzisiaj skończymy – mówi z zadowoleniem Józef Matysiewicz, zastępca kierownika Działu Usług Komunalnych w grajewskim PUK. – Mamy tylko obawy żeby chuligani wieczorem nie zniszczyli nawierzchni depcząc ją.


- Ktoś zapomniał dodać że są jeszcze jedne schody. Na tych drugich są robione różnego rodzaju zbiórki "małolatów". Na dodatek jest ciemno i można dostać w "gębę" za to że się tam idzie – napisał w komentarzach pod artykułem z wtorku „Sheryf z Broniaka”.
Sprawdziliśmy i drugie schody. Ich stan nie jest tak tragiczny jak tych przed remontem, jednak internauta ma rację. Resztki rozbitych butelek i śmieci świadczą o tym, że mogą one być miejscem nasiadówek małolatów. Rzeczywiście brak tam oświetlenia i chyba strażnicy miejscy nie zbyt często tam zaglądają. Może włodarze Grajewa pomyślą jak można zlikwidować potencjalne niebezpieczeństwa na tych schodach, tym bardziej, ze burmistrz zapowiada zagospodarowanie Central Parku, a wtedy szkoda byłoby dostać w twarz od pijanego małolata.

Kali