Jest szansa na powrót uczniów do szkół w lutym. Pierwsze decyzje powinny zapaść w przyszłym tygodniu, a wszystko zależy od sytuacji epidemicznej w Polsce.
- Obserwując to, co się dzieje w ostatnich kilkunastu dniach, to dzienne liczby zakażonych są dość stabilne i na niższym poziomie niż się spodziewaliśmy. W perspektywie tygodnia, dwóch, jeśli ta stabilizacja będzie się utrzymywać, a być może spadać, będziemy podejmować decyzje o powrocie do szkół - mówił 21 stycznia na antenie radia minister edukacji i nauki.
Rozważanych jest kilka wariantów powrotu do szkoły. Na pewno w pierwszej kolejności wrócą uczniowie klas ósmych i maturzyści, a w dalszej kolejności pozostali uczniowie.
Od 18 stycznia br. nauka w systemie stacjonarnym ponownie prowadzona jest dla uczniów klas I-III.
sobota, 14 grudnia 2024
piątek, 13 grudnia 2024
Matko Święta, na zdjęciu ten dzieciaczek idzie jak na jakąś wyprawę kilkumiesięczną, taki obładowany :D Plecak, teczka i jeszcze jakas torebka. To teraz w szkolach z tylu ksiazek dzieci się uczą?
Jak się nie uczą to się nie uczą .A teraz muszą nadrabiać.
są nieliczne, ale nadal są.
Dźwigają bez sensu te kredowane książki, ciężkie to jak cegła! Niby szafki są, ale który nauczyciel każe zostawiać w szkole podręcznik - żaden. Noszą bez sensu bo może pani powie że dziś książka będzie potrzebna.
Dzieci muszą dźwigać wszystkie książki. Nie we wszystkich szkołach są szafki. Poza tym jak mają pracę domową, to i tak muszą to targać. Plus strój na wf, śniadanie, picie. Moje dziecko waży 25 kg, a plecak 5 kg. To tak jakby dorosły 80 kg dźwigał co dzień 16 kg. Weźcie w markecie w ręce zgrzewkę mąki i kilka torebek na wierzch, to zobaczycie, ile to jest.