poniedziałek, 25 listopada 2024

Sport

  • 1 komentarzy
  • 7490 wyświetleń

IV liga. Emocje i wygrana Warmii

  Już dawno nie było takich piłkarskich emocji w Grajewie na Stadionie Miejskim im. Witolda Terleckiego podczas ligowego meczu. Już sam wynik 4 : 3 pokazuje, że mecz trzymał w napięciu kibiców do końca. Do tego gospodarze podnieśli się mimo że już przegrywali. To był mecz z cyklu „Z nieba do piekła i z piekła do nieba” powiedział tuż po ostatnim gwizdku sędziego trener Warmii Artur Dakowicz.

  Pierwsza połowa wyraźnie należała do gospodarzy, którzy powinni mieć kilka zdobytych bramek. Już w pierwszych 20 minutach niezwykle aktywny w meczu Piotr Chyliński mógł spokojnie strzelić trzy bramki. Zabrakło nieco precyzji i szczęścia. Tak było już w 2 minucie kiedy po strzale głową piłka zmierzała do siatki, a obrońca w ostatniej chwili wybija na rzut rożny. Kilkanaście minut później ponownie po uderzeniu głową piłka przechodzi tuż obok słupka, a w 14 minucie tuż obok spojenia słupka z poprzeczką. W 26 minucie przepięknym strzałem popisuje się Rafał Kozikowski, ale jeszcze lepiej broni bramkarz. Goście zagrozili gospodarzom dopiero w 36 minucie. Silny strzał Przemysława Żukowskiego w ostatniej chwili wybija Edison. Cztery minuty później Marcin Mikucki gubi piłkę w idealnej sytuacji w polu karnym. Ale wreszcie w 41 minucie Warmia wykorzystała błąd obrony gości. Bramkarz, który miał sporo kłopotów z obroną wybija piłkę wprost pod nogi Chylińskiego, który pewnie zdobywa bramkę. Tuż przed końcowym gwizdkiem bramkowej sytuacji nie wykorzystuje  Filip Rusiak.

  W przerwie kibice obejrzeli na murawie stadionu  mecze kontrolne w wykonaniu Orlików rocznika 2007/2008 MOSiR Warmii Grajewie pod okiem trenera Mariusza Sobczyka. To oni już za kilka lat będą grać w dorosłej Warmii i pokazali się z dobrej strony.

  Po przerwie gospodarze jakby uśpieni wynikiem co skrzętnie wykorzystują goście. W 47 minucie z ok. 30 metrów Łukasz Szczerbowski trafia w poprzeczkę. Za chwilę kilka innych okazji do zmiany wyniku. Warmia zagroziła gościom dopiero w 54 minucie kiedy po strzale Przemysława Zarzeckiego obrońca wybija piłkę niemal z linii bramkowej, a za chwilę Edison strzela nad poprzeczką.  Cztery minuty później kontra gości kończy się strzałem głową Żukowskiego obok słupka. W odpowiedzi atak gospodarzy i Chyliński strzela tuż nad poprzeczką. W 64 minucie obok słupka uderza Paweł Sypytkowski. Po tym akcja gości kończy się faulem Janusza Stankiewicza w  polu karnym na Żukowskim i sędzia pokazuje na „11” metr. Pewnym wykonawcą rzutu karnego  Paweł Stasiński. Po wyrównaniu ponownie w ataku suwalczanie. Efektem bramka w 73 minucie po ewidentnych błędach obrony i bramkarza, którą strzela Żukowski. Na szczęście gospodarze dość szybko wyrównali po główce Łukasza Domurata i zaczęli ambitnie walczyć o zwycięstwo. W 79 minucie bramka Mateusza Cybulskiego, która już została zaliczona do jednej z najpiękniejszych na stadionie w Grajewie i mogłaby być ozdobą niejednego stadionu. Mateusz dostał piłkę w środku pola i dostrzegł, że bramkarz stoi na linii pola karnego. Błyskawicznie decyduje się na uderzenie z ponad 40 metrów i lobem przerzuca piłkę nad bezradnym bramkarzem. Na trybunach euforia. I jeszcze większa w 86 minucie kiedy to po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Sypytkowskiego Domurat podwyższa wynik. Ale w końcówce gospodarze odpuścili i zaczęli tracić piłki. To zaowocowało w 89 minucie trzecią bramką gości, którą zdobył Filip Rusiak. I do końca rezerwy Wigier pokazały, że się walczy i omal nie wywieźli remisu. Na szczęście Warmia dotrwała do ostatniego gwizdka i zdobyła cenne punkty.

  Teraz przed nimi kolejna okazja do zdobycia trzech punktów w sobotę 9 września w Grajewie, bo podejmują o godz. 16.oo Biebrzę Goniądz.

     Zaraz po meczu uśmiechnięty trener miejscowych Artur Dakowicz nie krył „wierzyłem,że dziś będzie wygrana. Nawet przy wyniku 1 : 2 nie wątpiłem w swoich piłkarzy. I połowa należała do nas i to chyba nas uśpiło. Na druga wyszliśmy z nastawieniem defensywnych i chęcią utrzymania wyniku. Stało się inaczej. Na szczęście mam Łukasza Domurata, który świetnie wykorzystuje stałe fragmenty gry i szybko wyrównanie. A bramka Mateusza Cybulskiego, to stadiony świata. Teraz nadal ciężko pracujemy nad nowym stylem gry. To powinno wkrótce przynieść efekt. Teraz dzięki chłopcom za wygraną”.

                                                                                                                                                    WJ

 

WARMIA GRAJEWO – WIGRY II SUWAŁKI 4 : 3 (1:0).

Bramki: 1 : 0 – Piotr Chyliński 41, 1 : 1 – Paweł Stasiński 66 karny, 1 : 2 – Przemysław Żukowski 73, 2 : 2 – Łukasz Domurat 76, 3 : 2 – Mateusz Cybulski 79, 4 : 2 – Łukasz Domurat 86, 4 : 3 – Filip Rusiak 89.

WARMIA:  Gieniusz – Arciszewski, Stankiewicz, Mikucki, Edison, Mirva (75 Krupa), Kozikowski (66 Domurat), P. Zarzecki, Sypytkowski (90 + 4 E. Zarzecki), Cybulski, Chyliński (81 Kondratowicz). Trener: Artur Dakowicz.

WIGRY II: Sztukowski (19 Luberecki) – T. Stasiński, Piekarski, Wasilewski, Żybura, Szczerbowski, Rusiak, Gużewski (76 Legenzow), P. Stasiński (65 Perka), Bil (68 Wielgat), Żukowski. Trener: Kamil Lauryn.

Żółte kartki: Stankiewicz, Edison, Sypytkowski (Warmia) – Żybura, Rusiak, P. Stasiński, Bil, Żukowski (Wigry II).

Sędziowali: Karol Sokół jako główny oraz Kamil Niewiński i Dawid Deptuła (Kolegium Sędziów Podlaskiego ZPN).

Widzów: 150.

 

Komentarze (1)

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.