Witam ostatnio spotkałem się z kolegami, debatowaliśmy na temat kandydatek na żonę z naszego miasta, mianowicie czy w naszym mieście są jeszcze Panie szukające kawalera? Chodzi o kobiety bezdzietne, bez byłych mężów, "normalna" panna na wydaniu, która nie szuka sponsora ani osiołka pociągowego, a partnera do zbudowania związku, można tu jeszcze takie spotkać czy gatunek wymarły?(Mowa o kobietach 25+) Pozdrawiam
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Jestem! Panna na wydaniu 30 lat. Bez dzieci, bez mężów. Niezależna finansowo, nie szukajaca sponsora
wyjechały ;)
Zapomnij o takich. są może ale tylko w marzeniach
Sa kobiety różne. Zycie. Jest bardzo dużo po rozwodzie wolnych kobiet. Proponuję też rozejrzec wie w większym mieście typu Ełk,na pewno większe możliwości. Mężczyźni też są ale każdy po przejściach już w pewnym wieku. Kobiety też już po przejściach kazda.
Tak samo można powiedzieć o kandydatach na mężów, czy oni jeszcze są, co jeden to ma pstro w głowie. Bo tylko albo szaleć na ścigaczach i zachowywać się jak samobujca albo chlać piwo. Zero odpowiedzialności jako przyszły mąż.
Oczywiście że są, tylko trzeba szukać w odpowiednim miejscu.
Przepraszam, ale razi mnie. Piszemy samobójca.
obecna :D to gdzie Cie można spotkać :D ?
Może szukasz w złym miejscu, takich porządnych dziewczyn nie uświadczysz w ROKOKO albo Białym Żaglu.
Znaleźć normalnego kawalera też trudno. Najgorsi są tacy, którzy się spotkają parę razy i nagle cisza zamiast napisać/powiedzieć, że jednak to nie to. Traktujmy innych tak, jak chcemy, aby nas traktowali. :) Spotkanie paru takich panów skutkuje, że się traci zapał do poszukiwań...
No właśnie Ktosiek, masz rację. Takie porządne jak ja pracują, a po pracy siedzą w domu i nie szukają wrażeń w rokoko. I tu problem, że ciężko mnie spotkać obserwatorze. Ewentualnie może np. na zakupach w biedronce? Trzeba obserwować wnikliwiej. Pozdrawiam i do zobaczenia na mieście :D
a co ty możesz powiedzieć o tych kandydatach....skoro opisujesz jeden konkretny przypadek...somobÓjcy nie rozumiem "oczekiwań" kobiet że facet zrezygnuje z bycia sobą na rzecz widzimisię swojej kobiety, co niestety często jest gwarancją "szczęśliwego" związku. Fajnie jak w związku są wspólne zainteresowania a nie tylko wspólna rata kredytu.... ja tam jestem kawalerem ale zarabiając 5tys na rękę już nie raz usłyszałem że jestem zbyt biedny oczywiście nie dosłownie...a zazwyczaj dana niewiasta była bezrobotna na utrzymaniu rodziców....trzeba mieć sporo szczęścia i cierpliwości aby dziś kogoś poznać i zbudować trwały związek
Pozdrawiam M
Ja wierzę w przeznaczenie nie szukanie na siłę!
Do Marley. Rolnik szuka żony tylko zostaje. Większość z nas ucieka, w pracę. I stara się o tym nie myśleć. Choć przychodzą chwilę, że uświadamiamy sobie, że nikogo nie mamy. Zadajemy sobie pytanie: Czemu inni kogoś mają? A ja, jestem sam, sama.
osobiscie znam pare, gdzie dziewczyna jest tak ogarnięta ze nie znam drugiej takiej jak ona ale jest z chlopakiem którego chyba lubi niańczyk niby ziomek spoko do pogadania ale duże dziecko
Tak samo nie ma normalnych mężczyzn , pracujących i myślących o założeniu rodziny. Takich, którzy byliby partnerami w związku, a nie obarczali kobiety wszystkimi obowiązkami od pracy zarobkowej, poprzez dbanie o dom i dzieci, do odpowiedzialności za rodzinę. Im tylko w głowie zabawić się z kolegami, wypić piwo, wyrwać laskę i pograć na kompie. A i jeszcze lans wypasioną furą. Dlatego kobiety uciekają z Grajewa
Faceci dzieci dwójka i do pracy leser. Bo legat albo musi . Zona z mamusia tylko ogarnia dzieci .
Obserwując ostatnio to nie wiem dlaczego faceci się dziwią, że kobieta ich zdradza, gdzie po ślubie ona jest dalej zadbaną kobietą, a on spuchł 20 kg. Później lament, że ona była zła. Chociaż z drugiej strony faceci zaczynając od tego, że sami są 3/10 szukają kogoś wyżej i wpędzają normalne kobiety w kompleksy poprzez odrzucenie czy ghosting. Działa to też w obie strony, ale jesteśmy dorośli, więc nie oceniajmy przez pryzmat samego wyglądu (na który w jakimś stopniu mamy wpływ). Pozdrawiam wszystkich szczerze szukających. :)
Czyli wina rodziców kobiety i mężczyzny, ze swoich potomków następców wychowali na takich pelelaków, a nie normalnych kobiety i mężczyzny zdolnych do założenia normalnej rodziny.
(...) "Mężczyźni też są ale każdy po przejściach już w pewnym wieku. Kobiety też już po przejściach kazda."
To fakt.
Poranieni, głodni uczuć, z problemami w komunikacji (często z tzw. dwubiegunówką) szukają miłości - zamiast dobrego terapeuty, który pomógłby to wszystko poukładać i dobrze przygotować do kolejnego związku.
Smutne, bardzo smutne obrazki.
Xyzzz może tak interesujące są kobiety że po 2 spotkaniach woli grać na kompie niż psuć sobie nerwy xD nie znam takich kobiet o których piszesz, moim zdaniem wina leży po obu stronach mnie wychowano w rodzinie gdzie to tata wykonuje 70% obowiązków domowych, do utrzymania rodziny też dokłada więcej mimo że kasa jest wspólna. Tata powtarzał że związek to nie matematyka tu 70% może równać się 30%, ja niestety nie mam tyle cierpliwości.....
mam wrażenie że pod tą wypowiedzią kryje sie kobieta, ja znam więcej kobiet które borykają się z dużą nadwagą ale powiedz jej tylko ze jest za gruba to zjedzie cie jak bura su ke a i jeszcze twojej rodzinie sie oberwie...gruby facet nie udaje że nie jest gruby nie wciska się w za małe portki i bluzki. Faceci są bardziej szczerzy w swych działaniach kobieta ma setki rozkmin i przekmin, tu najlepsza żona a później okazuję się że po wyjeździe integracyjnym większa połowa firmy była z ową żoną w łóżku.
Motyw z kabaretu : Trafia małżeństwo do piekła żona za 12 zdrad męża mąż za 6 nieudanych prób zdrady :D
No tak, żeś trafił.
Ale serio, kwestia normalnej rozmowy, jedna strona motywuje drugą, nieważne jaka kwestia, ale jeśli kobieta nienormalna to może i fakt.
Wspólne zdrowe gotowanie, jakieś wspólne aktywności. Dochodzi też kwestia własnej świadomości, ale to różnie w obecnych czasach.
W drugą stronę też w sumie działa (ale jednak w mniejszym stopniu).
Dziś być w zwiazku,małżeństwie i mieć dzieci to trzeba mieć duża cierpliwość. Nie sztuka zrobic dziecko,niektórzy mają 2 dzieci i w gospodarczym mieszkają bo tatuś leser
A ja to bym chciała, żeby mnie partner motywował, jak nie ćwiczenia to może jakieś inne kardio. ????
Jednak zdarzają się obie płcie, które mają zawyżone mniemanie o sobie i oczekiwania wobec innych.
Więc żyjmy i dajmy żyć innym, niech każdy uczy się na swoich błędach.
Każdemu życzę powodzenia.
Nie zgodzę się z tym ,że w Rokoko lub Żaglu to porządnych nie ma.Z doświadczenie wiem ,że najbardziej wyuzdane są właśnie te , które kreują się na cnotki.A pojadą do innego miasta np.na studia to godzą się na wszystko.
Jak ktoś nie ma "sympatycznej" twarzy to i wysportowanie nie pomoże. Chyba, że jakoś się uda po którymś razie i zauroczysz charakterem.
"Wyluzowany" - te panny wyjeżdżając do dużego miasta, brak miłości często zastępują se*sem.
Tragedia i ogrooooooomny problem społeczny.
Panie teraz są zmanipulowane wielkim światem wyjeżdżają z Grajewa bo "tu to ludzie umierają a psy dupami szczekają" marzy im się książę z bajki z wielkiego miasta najlepiej gdzieś za granicą albo w pięknym miejscu. Aby do zdobyć potrafią dużo poświęcić włącznie z godnością. Panie teraz szukają "zaradnych życiowo" panów z grubym portfelem co z tego że jest w wieku jej ojca jak komfort życia jej wzrasta. Piszę o kobietach bo takowe znam, facetów z takim tikiem myślenia nie poznałem...
Kiedyś usłyszałem od dziewczyny że ona szuka kogoś kto ją stąd wyciągnie a nie kogoś kto ją tutaj jeszcze bardziej zakotwiczy w Grajewie
"później okazuję się że po wyjeździe integracyjnym większa połowa firmy była z ową żoną w łóżku. " Pan to chyba z własnego doświadczenia i taki urażony
Próbowałam kogoś poznać poprzez np. internet, bo w sklepie nikogo w ciemno nie będę zaczepiać. Pracuję, mam jakieś zainteresowania, nie mam przeszłości i nie mam zawyżonych wymagań. Jednak gdy się z kimś umówisz i podczas rozmowy słyszysz, że wycieczek nie lubi, bo trzeba chodzić, kino go nie interesuje, a po pracy czy w weekend woli spędzać czas z kolegami przy piwku no to cóż... Dobrze, że chociaż pracuje.
do mmmm jakieś zainteresowania czyli pewnie standardowa odp. ankietowanego kino książka podróże hehe "zawyżonych wymagań" brak okiej....ciekawi mnie ile pani ma lat :)
Masz już jakieś założenia, więc wystarczy. Nie będę ich weryfikować. Jednak jeśli nawet to, co wymieniłeś (można uznać, że dla niektórych podstawa) to według Ciebie "zawyżone wymagania", no to cóż, chyba zostaje dołączyć do tego piwka. Może będzie łatwiej. :)
wychodzi na to że moja wypowiedź jest niezrozumiała, przepraszam. Moje założenia opieram na podstawie twojej wcześniejszej wypowiedzi, którą można na wiele sposobów interpretować, a mam wrażenie że mimo braku zrozumienia o co chodziło z góry przekreślasz to co sugeruję. Bagatelizując, chcesz faceta który będzie zabierał Cie na wycieczki(niektórzy boją się podróży i ciężko im się przełamać), do kina,(może woli obejrzeć film tylko we dwoje w domowym zaciszu) do super restauracji itp. fajnie jakby za wszystko płacił ( spotykałem już nie jedną taką księżniczkę) której hobby zazwyczaj wiąże się z wydatkami partnera, oczywiście nie wrzucam Cie do tego worka jedynie mówię na własnym przykładzie o swoich doświadczeniach. Ja np nie mam problemu z zagadaniem do dziewczyny, którą spotkam w sklepie, wolę to w 100% niż internetowe profile, które przedstawiają same superlatywy często wyprzedzając autora profilu, dochodzi do spotkania w realu i zastanawiasz się czy to na pewno ta dziewczyna ze zdjęcia....
Przykro mi, że miałeś takie doświadczenia. Ale nie musi mnie zabierać na wycieczki, ale wypad nawet w okolicy to fajny sposób na spędzenie wspólnie czasu, film mogę obejrzeć też w domu, zjeść tak samo, płacić za mnie nie musi. Spotkałam paru panów, którzy w wolnych chwilach to tylko lubią wypić piwo z kolegami, nic innego nie robią nawet dla siebie. Trochę może dlatego uogólniam.
Co do zdjęć to działa jednak często w obie strony. :)
Panie wyjeżdżają z Grajewa, bo obiektywnie patrząc mężczyźni tu mieszkający, wolni, do w 90% patologia. Znaleźć takiego, który nie ćpa, nie pije i ma dobrą pracę graniczy z cudem. Jeśli kobieta jest ładna, zaradna i sama potrafi o siebie zadbać nie zwróci uwagi na dresa palącego szlugi pod blokiem.
Ostatnio wśród znajomych padło pytanie: "Gdzie są te fajne, mądre kobiety w naszym miasteczku?" - Odpowiedź była najlepsza: "Były mądre to wyjechały..."
Rozwodniczka albo stara panna ? Zgadłem :D? znam dużo takich co nie ćpają nie piją maja dobra pracę tylko słabo płatna i w tym tkwi problem ze dziś jak bym był milionerem to mogę ćpać pic i jeździć na prostytutki a kobieta i tak przy nim jest bo nie zrezygnuje z dobrobytu oczywiście nie wszystkie ale znam takie przypadki. Zdarza się ze wartosciowe kobiety są ze skończonymi bucami co traktują żonę tragicznie a ona i tak z nim jest bo jest "zaradny finansowo" kurcze też chętnie poznam panią zaradna finansowo mogę zajmować się domem prac sprzątać gotować prasować żaden problem jak dorobimy się dzieci też chętnie się nimi zajmę a i o moją zaradna finansowo żonę będę dbał rano wieczór i w południe ;)
Do Kaśka ,to trzeba szukać w tych 10 procentach
Kaśka a gdzie niby takie ładne zaradne panie są po za tym panie które potrafią o siebie zadbać nie oglądają się na "dobrą pracę" faceta bo są same niezależne finansowo, wyczuwam rozwódkę a nie pannę :P
Dzisiaj kobiety mają w nosie wziac ślub. Wola luzne życie lub samotne ,robią co chcą i kiedy
Są jeszcze w tym mieście panie dojrzałe,zaradne ,niezależne finansowo,zadbane i atrakcyjne .Wcale nie szukają kucharza czy sprzątacza domu ani sponsora .
Chętnie poznałaby normalnego ,wolnego,bez nałogów mężczyznę,z którym można iść na spacer,wypić kawę potańczyć czy jechać z nim na rower.
Tylko gdzie go szukać?
Pozdrawiam serdecznie .
ja chętnie taką poznam tylko co kryje się pod słowem "dojrzałe" zdarza się takowe poznać tylko zazwyczaj są już po 50 ;P
Poszczęściło mi się, bo niedługo wychodzę za mąż, ale moje koleżanki tyle szczęścia nie miały, a fajne dziewczyny i na kasę nie lecą, a mając jakiekolwiek podstawowe wymagania jest problem znaleźć kogoś rozsądnego w przedziale 25-33 lata.
kurcze przepraszam za ocenę ale każda jedna wypowiedź pani Kasi pachnie nieszczerością.... coś z tymi koleżankami nie tak skoro mają tylko podstawowe wymagania a mimo to nie ma chętnych....u mnie na 10 spotkanych samotnych kobiet 8 to samotne mamy.
.....nic się nie kryje, dokładnie jest to kobieta 50+.Czasami po przejściach albo wdowa.Nie każda chce być sama do końca życia .
Miłego wieczoru,pozdrawiam .
A może zwyczajnie nie mają "urody" (chociaż to kwestia gustu), a może nie potrafią oczarować faceta. :)
Większość komentarzy jak widać ma wydźwięk negatywny w stronę męską oraz damską. Wzajemnie się atakujemy.
Natomiast na zachowanie (obu płci) w dzisiejszych czasach mogły wpłynąć: jakieś kompleksy, strach przed ocenianiem, brak wzorców w dzieciństwie, jakieś przykre doświadczenia od rówieśników, złe doświadczenia w poprzednich związkach, ale też sytuacje podczas randkowania.
I teraz patrzymy na mężczyznę czy kobietę po 30 (ale np. bez dzieci), który jest sam to automatycznie uważamy, że z nim coś jest nie tak. A zwyczajnie może te osoby nie umieją w sprawy damsko-męskie, może przegapiły jakieś swoje szanse, może poświęciły się czemuś innemu i zdali sobie teraz sprawę, że chcą czegoś innego?
Nie wrzucajmy się do jednego worka i dawajmy sobie szansę, a może akurat trafimy na tę osobę? Pozdrawiam.
Może za chwilę od człowieka usłyszymy mega ściemę zespołu Kombi "Kochać Cię-za późno" :))))
Pozdrawiam
Ludzie po 30 ,po 40 to osoby po przejściach normalne. Niestety w małżeństwach nudzi się u każdego taka prawda i nie ma co się dziwić samo życie
Mam kolegę,znamy się od podstawówki,z wyglądu nic specjalnego,a ma żonę, gromadkę dzieci,w niedzielę zawsze do kościoła razem,dom budują nowy,tylko on w ogóle nie jest przebojowy,a jednak mu się udało,widać że się kochają,zazdroszczę jemu bo ma wszystko o czym ja marzę.Taka z niego cicha woda.Dzis najbardziej żałuję że nie dostrzegłam jaki skarb miałam pod nosem,sama jestem po rozwodzie,kolejny partner tylko się mną pobawił przez kilka lat i zostawił.Samotnie wychowuje córkę,nie patrzę dziś na urodę,ale czy ten człowiek ma serce dla innych.
Wypowiedź pani Eli uświadamia grę damsko-męską "Szach i mat", o której śpiewał Z. Wodecki.
Są wśród nas tacy, którzy po prostu lubią bawić się ludzkimi uczuciami.
Brak dojrzałości, to tak, jakby nic nie powiedzieć. -
nie wiem czy to ja stałem się nieczuły czy o co chodzi ale, aktualnie kobiety nie wzbudzają we mnie jakiś głębszych emocji, jest mi zazwyczaj obojętne czy się z nią spotkam kolejny raz czy też nie. Kiedyś nie mogłem przestać myśleć o dziewczynie do której się wzdychało teraz podchodzę z dużym dystansem i brakiem zaufania do płci "pięknej"
pozdrawiam kawaler 33
Odkąd jestem na emeryturze mundurowej, czuję się jakby coraz bardziej samotna, nikt mnie nie zauważa i nie docenia. Aktualnie mężczyzn do związku ze świecą szukać. Pozdrawiam fajnych chłopaków
Jestem samotna z szeregiem randkowania.na koncie mam rozwod. Niestety ale mezczyzn nie ma .Szkoda. ale samemu najlepiej takie czasy ,jednak to prawda
ja chętnie się spotkam, ale od razu mówię że jestem wymagający, szukam naturalnie pięknej wiedźmy :) co nie lata na miotle ale umie czarować :)
szukam kobiety która przyciągnie mnie wyglądem a zatrzyma charakterem :) pozdrawiam piękne panie :)
Pięknie napisane.Bardzo mi się spodobało,super ????????
Też jestem wymagająca i pewnie dlatego jestem nadal sama.????
Pozdrawiam serdecznie i życzę powodzenia ????
Żeby znaleźć sobie kogoś, trzeba wyjść do ludzi, którzy też kogoś szukają. Jak się przegapiło nastoletnie lata w systemie nauczania, to niestety trudno. Skończyło się, że każdy, kogo człowiek spotyka 5 dni w tygodniu jest wolny, bo ma 17-18 lat. W takiej sytuacji trzeba liczyć na łut szczęścia (że pozna się interesującą osobę w pracy albo przypadkiem na ulicy - np. pomoże się komuś w kłopocie) albo znajomych/przyjaciół, którzy zabawią się w swatkę. I warto spuścić z tymi oczekiwaniami trochę. Często to nie "25-letnie panny, co mają fiu-bździu w głowie" są problemem, tylko "kawaler" z obyciem jak budowlaniec i higieną jakby w sklepach nie było mydła i pasty do zębów. Jest takie mądre ludowe porzekadło "jaka d*pa, takiego wiechcia szuka". Warto zastanowić się nie tylko nad "światem", ale i sobą samym.
Przypadek z autopsji. Uczennica drugiej klasy liceum w dużym, akademickim mieście, w wynajętym przez rodziców mieszkaniu żyje z trzecim partnerem. Poprzednicy zostawiając niczym rękawiczki na przystanku zostawili też ślady w psychice (m. innymi depresja). Sąsiedztwo z takimi "światowcami" to gehenna w niejednym mieście dla rodzin z dziećmi, osób starszych, chorych...
Bardzo duży problem społeczny, który dostrzegli też ludzie sztuki, reżyserzy. Powstają teatralne sztuki, filmy dotowane przez ministerstwo.
Młode trzydziestoletnie osoby, mające za sobą kilka związków partnerskich, małżeństwo, rozwód...
Ogromy problem, który jest m. innymi konsekwencją zabawy w "światowców".
Smutne.
do Adam1 co wniosła twoja wypowiedź mogłeś napisać że warto zastanowić się nad sobą samym, tyle wynika z twojej wypowiedzi
jak ona w 2 klasie LO już mieszka z 3 partnerem to chyba ma zerowy kontakt z rodzicem, z resztą rodzice teraz hodują dzieci a nie wychowują, ale to już zupełnie inny temat. Autor raczej chciał przeprowadzić researcz a nie czytać wywody na temat degrengolady społecznej
kurcze ja spotykam tylko takie panie co im seks w głowie rano wieczór i w południe, niby fajnie ale szukam czegoś więcej niż samej cielesności a niestety ostatnio spotkane niewiasty nie wnoszą nic po za tym, ja rozumiem że po rozwodzie że samotne, ale samym łóżkiem nie zdobędzie się faceta...
To brak popytu na inteligencję powoduje, że mamy powszechną degrengoladę społeczną, która nas otacza.
Żenada.
@człowiek
A co wniosła twoja wypowiedź do tematu? Mogłeś nie pisać nic.
Witaj w klubie.Mam podobnie jeżeli chodzi o mężczyzn.????
Nawet się z nimi nie spotykam,bo właśnie chodzi tylko o sex????
A ja szukam czegoś więcej niż jak to określiłeś ,,cielesności????
Pozdrawiam i życzę powodzenia ????