Telefony w szkole

Dlaczego uczniowie w gimnazjum nr 2 nie mogą nosić telefonów komórkowych? Ja, jako rodzic, czuję się bezpieczniej, jeśli moje dzieci w każdej chwili mogą się ze mną skontaktować (jeśli np. coś złego im się stanie, źle się poczują itp.). Rozumiem, że telefon ma być wyciszony lub nawet wyłączony w czasie lekcji, ale zakaz??? Mamy 21 wiek. Czy taki zakaz obowiązuje też w innych szkołach czy tylko w gimnazjum nr 2? W podstawówce moje dzieci mogły posiadać przy sobie telefon. I to było moim zdaniem normalne.

(wieki określamy rzymskimi znakami- od wieków). Jeśli coś złego im się stanie to nauczyciele lub pracownicy na pewno Pana poinformują. Zakaz obowiązuje zapewne dlatego, że młodzież niekoniecznie używa telefonów do rozmów z rodzicami. Częściej jest on wykorzystywany do "grzebania" w necie nawet na lekcji. Popieram zakaz i też jestem rodzicem.

ojcu troskliwy czy ty jak byłeś uczniem miałeś telefon. NIEEEE i jakoś to przeżyłeś. jeśli coś by się działo dla twego dziecka to zawsze panie w sekretariacie pozwolą zadzwonić.

Tak tylko czy jako rodzic jesteś pewien czy twoje dziecko potrafi w sposób odpowiedzialny i kulturalny korzystać z telefonu w XXI wieku w szkole? Bo zdaje się, że część rodziców w dalszym ciągu lobbuje zasadzie, iż dzieci, młodzież mają prawo ale żadnych obowiązków.

Jakos my przetrwalismy bez komorek w szkole , wiec i nasze dzieci przetrwaja. Bardzo madry zakaz. A do kogo bedzie pretensja jak dziecku ukradna komorke ?

nie przesadzajmy dzieci idą do szkoły się uczyć a nie pisać smsy czy dzwonić te 8 godz chyba Pani wytrzyma

Moim skromnym zdaniem powinna być mozliwosc posiadania telefonu i ew. korzystania z telefonu podczas przerw.Jesli ktoś używał by podczas lekcji to powinny byc wyciagniete konsekwencje. Nie zgodze sie natomiast ze stwierdzeniem "Jakos my przetrwalismy bez komorek w szkole" lub "ojcu troskliwy czy ty jak byłeś uczniem miałeś telefon" . Wy ludzie starszej daty też nie mieliscie kiedys wielu rzeczy z których teraz korzystacie... po co wchodzicie na "internet"?? przeciez kiedys nie bylo internetu i żyliscie... po co pijecie kawe, slodzicie cukrem jak przyzwyczailiscie sie, ,ze w sklepie byl papier toaletowy i ocet.

Popieram zakaz. Taki zakaz powinien obowiązywać w każdej szkole. Jak ukradną telefon to pretensja będzie do nauczyciela, dyrektora, ale nie własnego dziecka oczywiście?

Nie pamiętam już, kiedy to ostatni raz komentujący byli tego samego zdania :)

rok temu wydarzył się niemiły incydent dotyczący właśnie telefonów komórkowych. nagrano filmik z nauczycielem który trafił następnie do internetu. zakaz telefonów to była kara za tak głupi wybryk. nauczyciele zabierali telefony uczniom nawet na przerwach, które później osobiście musieli odebrać rodzice. tak było rok temu za mojej kadencji. ale czemu jest tak teraz to już nie wiem.

ja nr 1 - a ja z kolei jestem z tych młodych i też myślę, że komórki nie są potrzebne w szkole. Jest zakaz - i dobrze - widać uczniowie używali komórek na lekcjach i w nieodpowiedni sposób, skoro zakaz wprowadzono. Nic nie bierze się bez przyczyny - sami są sobie winni. A teraz co, lament? A argument o czasach komuny i "starej dacie" jest śmieszny - trzeba odróżnić mądre korzystanie z wynalazków, a ich nadużywanie. I wiek nie ma tu nic do rzeczy.

My nie mieliśmy to i dzieci niech nie mają, my przetrwaliśmy bez telefonów to i one przetrwają - ciekawe argumenty. Tak jak wyżej napisał "ja", dzisiaj używamy wielu rzeczy, których kiedyś nie mieliśmy. Bez niektórych ciężko byłoby dzisiaj żyć, ale dałoby się, więc mamy ich nie używać? Zakaz posiadania telefonu nie sprawi też, że uczniowie na lekcji zaczną się pilnie uczyć, bo nie będą mogli "grzebać" w necie (wpis "na na"). Panie Janku, ja jako rodzic jestem pewien, że moje dziecko potrafi w sposób odpowiedzialny i kulturalny korzystać z telefonu.

Poza tym nasi pradziadowie nie mieli (nie znali) nawet koła. Przetrwali...

troskliwy ojciec postaw się w sytuacji nauczyciela on mu tłumaczy a Twój np syn bawi się telefonem,co on wyniesie z tej szkoły???opanowano w perfekcji komórkę...żenada

Dość często zdarza się, że młodzież nagrywa koleżanki lub kolegów w niestosownych sytuacjach np.przebierających się na w-fie. Aby uniknąć naruszania prawa do prywatności zabrania się noszenia komórek. Gdy młodzież nosi komórkę, często na lekcjach wysyła sms-y albo siedzi w necie.

Ojcze troskliwy, nigdy, ale to nigdy nie powiedzialabym, ze moje dziecko wie lepiej. Dzieci, mlodziez to tylko mlodzi ludzie, niestety i zdarza sie im pobladzic. Nie moze pan gwarantowac, ze dziecko nie uzylo komorki do innych niz powiadomienie rodzica o waznym wypadku w czasie lekcji.
Cokolwiek by sie dziecku przytrafilo, ono jest pod opieka doswiadczonych pedagogow, a oni maja przeciez panski numer. Nie ma powodow, zeby dziecko musialo pana powiadamiac osobiscie. Poza tym, nadmierna troska tylko szkodzi, bo przeciez nie podejrzewam, ze interesuja pana szkolne plotki:)

To jeszcze raz ja..ten od octu na pólkach:) Rozumiem ,z tam jest zakaz posiadania nawet wyłączonego telefonu? to jest bez sensu! A co jesli dziecko idzie do szkoly i ma przy sobie telefon wylaczony np po to by po lekacjach zadzwonic ,ze idzie do kolegi, lub ,ze sie spoźni? lub gdy nie wie czy rodzice sa w domu i musi iśc np do babci. A osoby ktore korzystaja podczas lekcji karac uwagami, konfiskatą:D (najwyżej bedzie to przywalaszczenie mienia:D) Zabieranie wylaczonego telefonu tylko za to ,ze sie ma go przy sobie to tak jak skazac kogos za zabojstwo bo posiada w domu noz i moze nim komus zrobic kiedys krzywde

Tylko do "ja": Moim zdaniem nie ma co już dyskutować. Większość głosów i opinii normalnych dla Grajewa - nie przyjmują żadnych argumentów, poprostu nie, bo nie. Dlatego takie Grajewo, gdzie prosperują firmy (Mlekpol, Pfleiderer, firmy betoniarskie wylewające posadzki w całym kraju, Zakrem i inne), których może nam pozazdrościć niejedno większe miasto w bardziej bogatej i rozwiniętej przemysłowo części Polski ciągle będzie czarną dziurą nie tylko naszego kraju, ale nawet i Podlasia.

W 4 lub nr 3 w gimnazjum można nosić telefony tylko że wyciszone .

Zakaz zakazem ale wiem że uczniowie noszą telefony tylko wyciszają na czas lekcji i dokładniej się pilnują żeby nie złapali ich na lekcji z telefonem w ręku. Do "Ojcie troskliwy": niech pan nie przesadza, dzieci same ogarną przez miesiąc co można i gdzie i u kogo i napewno będą brać telefon do szkoły ale bardziej uważać. Nie trzeba panikować, moja córka jest teraz w II klasie liceum też kończyła te gimnazjum i zawsze nosiła telefon, nigdy nie zostawiała go w domu. Pozdrawiam :-)

Doświadczeni pedagogowie powiadasz pewien dyrektor szkoły
dla doświadczenia przebadał ok 20 dzieci 1IGŁĄ
A ponadto zabranie telefonu bez zgody właściciela jest przywłaszczeniem

Jeśli "troskliwy ojciec" oraz "zszokowany" są tu jeszcze gdzieś, bardzo proszę o pilny kontakt. kinkybiel@onet.eu

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.