Zginał 20-letni pasażer

poniedziałek, 23 maja 2011

W wyniku uderzenia mazdy w drzewo na miejscu zginął podróżujący nią 20-letni pasażer. Okazało się, że kierowca samochodu był pijany. Szczegółowe okoliczności wypadku ustalają policjanci z Kolna.

Dzisiaj nad ranem kilka minut po godzinie 4.00 dyżurny kolneńskiej Policji został powiadomiony o tragicznym wypadku drogowym.

Do zdarzenia doszło w miejscowości Ruda Skroda w gminie Mały Płock. Policjanci natychmiast pojechali na miejsce. Tam wstępnie ustalili, że 21-letni kierowca mazdy na prostym odcinku drogi z nieustalonych przyczyn stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na pobocze. Następnie auto uderzyło prawą stroną w drzewo. W wyniku wypadku na miejscu zginął podróżujący pojazdem 20-letni pasażer. Natomiast kierujący z urazem klatki piersiowej trafił do szpitala. Okazało się, że był pijany. Badanie alkomatem wykazało 1,5 promila alkoholu w organizmie. Teraz przyczyny i szczegółowe okoliczności tragicznego zdarzenia wyjaśniają kolneńscy policjanci.

– www.podlaska.policja.gov.pl

czwartek, 12 maja 2022

Spółdzielnie mleczarskie pod lupą prezesa UOKiK

sobota, 29 stycznia 2022

Rail Baltica - nowy wiadukt nad torami w Szepietowie

Komentarze (4)

poniedziałek, 23 maja 2011

co to za chłopak ?/

poniedziałek, 23 maja 2011

piłes NIE jedz, piłeś jedziesz = stwarzasz smiertelne zagrozenie nie tylko dla siebie ale i dla INNYCH!!! kara? dożywocie. koniec kropka

aaafffrrrtttgghhh

poniedziałek, 23 maja 2011

czy to ważne co to za chłopak...??
ważne, że byli dla siebie jak bracia.. a teraz jeden z nich nie żyje.. uwierzcie, że kierowca dostał już od życia najgorszy wyrok.. stracił przyjaciela.. i tylko z wlasnej głupoty.. co go podkusiło, ze wsiadł za kółko po alkoholu..?? tego nie wie nikt.. nigdy nie prowadził samochodu pod wpływem... NIGDY..:(( a teraz..:((
cholera jasna..
wiecie jaki to ból stracić dwóch dobrych kumpli...?? nie wiecie..!! to nie wypowiadajcie się na ten temat nie mając o tym zielonego pojęcia!!!!!
oszczędźcie zbędnych słów...

przyjaciolka

piątek, 27 maja 2011

zgadzam sie z toba . To wielki bol dla obojga rodzin, jedni stracili syna na zawsze a drudzy tez bo ten chlopak ma juz zmarnowane zycie na zawsze, swiadosc zabicia swojego najlepszego przyjaciela jest juz najwieksza kara dla niego nie potrzebne mu juz wiezienie bo to mu nie pomoze ale jeszcze bardziej zaszkodzi. Niech Pawel G odpoczywa w pokoju a Pawel S odnajdzie nadzieje w Bogu na lepsze jutro.