Po raz szósty w IV lidze wygrała grajewska Warmia i umacnia swą pozycję w czubie tabeli. Tym razem zwycięstwo z Krypnianką Krypno nie zachwyciło kibiców, bowiem wynik był niepewny do ostatnich minut spotkania. Goście okazali się wymagającym rywalem, a miejscowi nie zawsze radzili sobie z grą.
Mecz rozpoczął się niespodziewanie od bramki zdobytej przez gości. W 4 minucie poszła szybka kontra Krypnianki. Z rogu pola karnego wzdłuż bramki zagrywa Patryk Ołów. Do piłki dochodzi Jakub Masłowski i kieruje ją do siatki. Na trybunach małe zaskoczenie. Na szczęście gospodarze próbują wyrównać. W 6 minucie strzał Pawła Kossyka pewnie łapie bramkarz. W kolejnym ataku Łukasz Wojno przytomnie strzela i piłka wpada do bramki. Warmia od tego momentu uzyskuje przewagę. Jednak kilka ich akcji kończy się przed polem karnym lub łapie Kewin Magnuszewski. A goście groźnie kontratakowali w czym brylował Ołów. W 26 minucie kolejne zamieszanie w polu karnym gości. Do piłki wybitej przez bramkarza dopada Wojno i zdobywa swą drugą bramkę, co nieco uspokoiło coraz bardziej nerwową grę. W 38 minucie wynik podwyższa ładnym strzałem Paweł Zaniewski. Za chwilę Wojno zmarnował dobrą okazję na podwyższenie prowadzenia. Tuż przed przerwą strzela Hubert Stachurski, piłka uderza w nogę obrońcy i po rykoszecie wpada do bramki gospodarzy obok zaskoczonego Filipa Święcińskiego.
Taki wynik sprawił, że po przerwie zrobiło się nerwowo na boisku. Goście zwietrzyli swą szansę, a gospodarze marnowali kolejne okazje bramkowe. W 48 minucie Tomasz Dzierzgowski strzela obok słupka. Kilka minut później Kossyk uderza nad poprzeczką z rzutu wolnego. W 57minucie Wojno zbyt długo bawił się z piłką w polu karnym i ją łatwo stracił. Ten bardzo aktywny w sobotnim meczu piłkarz jeszcze kilka razy miał okazję podwyższyć wynik ale zabrakło skuteczności. A goście próbowali wyrównać. I im jednak zabrakło celnego strzału mimo, że kilka razy groźnie atakowali. W 82 minucie omal nie zdobyli bramki. Skończyło się tylko na strzale w nogi obrońcy. Dwie minuty później w polu karnym faulowany jest Damian Mingielewicz i sędzia pokazał na „11”metr. Do piłki podchodzi Kossyk i silnym strzałem podwyższa wynik. W doliczonym czasie przepięknym strzałem popisał się Stachurski. Jego strzał na rzut rożny wybija bramkarz. I zaraz koniec tego zbyt nerwowego meczu.
Miały być łatwe punkty, a zrobiło się dość nerwowo. Na szczęście w piłce liczą się punkty i trzy został zapisane na koncie Warmii. Teraz przed nimi wyjazd do Dąbrowy Białostockiej na mecz ze słabo spisującym się Dębem.
WJ
WARMIA GRAJEWO – KRYPNIANKA KRYPNO 4 : 2 ( 3:2).
Bramki: 0 : 1 – Jakub Masłowski 4, 1 : 1 – Łukasz Wojno 9, 2 : 1 – Paweł Zaniewski 38, 3 : 2 – Hubert Stachurski 44, 4 : 2 – Paweł Kossyk 85 karny.
WARMIA: Święciński – Polak, Śleszyński, Dzierzgowski (76 Nikolaichuk), Kossyk, Kondratowicz (82 Mikucki), Skalski, Mingielewicz, Wojno (88 Wójcicki), Edison (43 Mazurek), Zaniewski (72 Chmielewski).Trener: Paweł Sobolewski.
KRYPNIANKA: Magnuszewski – Stachelek, Grabowski (84 Lisiewicz), Butkiewicz (88 Citkowski), Kharytonau, Parzonko (80Sadowski), Osypiuk, Kaczyński, Satachurski, Masłowski, Ołów. Trener: Łukasz Kropiwnicki.
Żółte kartki: Dzierzgowski, Mazurek (Warmia) – Butkiewicz, Ołów, Citkowski (Krypnianka).
Sędziowali: Michał Renkiewicz jako główny oraz Karol Kolenkiewicz i Michał Paruch (Kolegium Sędziów Podlaskiego ZPN).
Widzów: 100.
wtorek, 10 grudnia 2024
sobota, 7 grudnia 2024
Oby tak dalej chłopaki ważne jest zwycięstwo i 3 pkt
kibiców od groma.tak to wygląda zainteresowanie tymi zawodami