- Spałem sobie smacznie, nagle budzi mnie zapach palącej się gumy. Spoglądam z zainteresowaniem w dół, a tam - tąpią się moje buty ! – mówi jeden ze studentów z Grajewa, który w ostatni weekend wracał pociągiem z Białegostoku. Sytuacja choć komiczna niestety nie należy do rzadkości. Ci którzy regularnie podróżują koleją wiedzą, że w wagonach grzeją zbyt mocno albo nie grzeją wcale.
Efektem drzemki studenta z Grajewa są zniekształcone podeszwy butów. On i jego rówieśnicy byli nieraz świadkami przegrzanych wagonów we wrześniu, czy kwietniu i zlodowaciałych przedziałów w styczniu, czy lutym. Niestety obraz rozpalonych pasażerów z ciuchami na siedzeniu, gdy za oknem temperatura przekracza 10 °C staje się powoli normą.
Pasażerowie PKP ciepła w podróży oczekują zazwyczaj późną jesienią i zimą. Jednak dość często zdarza się, że gdy nadchodzą kilkunastostopniowe mrozy piecyki nie grzeją. Nie pomagają skargi u kierowników pociągu, którzy zazwyczaj są bezradni w starciu z kolejową techniką polskich wagonów.
- To, że latem grzeją a zimą nie, nikogo w tym kraju nie dziwi. Naród jest twardy, a do głupoty był czas przywyknąć. Już dawno wyrobiłem sobie zdanie, że ta firma jest do niczego – irytuje się inny student z Grajewa, który co dwa tygodnie dojeżdża do szkoły w Ełku.
Sonda:
Czekamy na Wasze opinie i doświadczenia odnośnie grzania w pociągach PKP. Czy zdarzyło się Tobie jechać pociągiem w przegrzanych, bądź wychłodzonych przedziałach ?
Adam Mazurek, e-Grajewo.pl
wtorek, 15 października 2024
wtorek, 15 października 2024
hehehe standard ja 5 lat zasówałem pociagiem d oszkoły i było róznie raz gorąco a raz piździlo jak w kieleckiem.....a najlepsze było jak były duże mrozy -20 to w pociągu nie szło wysiedzieć taka kosta była.......pozdro dla dojeżdzających do "mechaniaka'
gdzie on te nogi trzymal. ja juz doierzdzam do pracy 20 lat i bylo roznie raz cieplo raz zimno.
ale numer ale jaja nikt nam nie zapszeczy masz to u mnie mala
postawił nogi na grzejniku to i stopił buty ..
to logiczne ze podeszwy nie zaczeły topić sie ot tak sobie ze przegrzany był wagon. musial gosc trzymac nogi na grzejniku i juz. jesli komus jest za goraco mozna wyłączyc ogrzewanie i po krzyku.
uwaga - kilka rad dla okazjonalnych klientów PKP na okres jesienno zimowy!! wsiadając do pociągu z "plastikowymi" siedzeniami unikaj: "miejsca siedzącego" pod którym !bezpośrednio! znajduje się system grzewczy (najlepiej siadać w środku "big przedziału"); siadania bezpośrednio przy drzwiach łączących wagony (unikniesz nagłych zmian temperatury, hałasu i konieczności zamykania tychże drzwi) siadania przy oknie (ze względu na ich szczelność); dyskusji z kierownikiem pociągu (w większości przypadków nic nie wskurasz) ... PAMIĘTAJ!!: właściwe miejsce siedzące wybrane w kilka sekund po wejściu do pociągu zdecyduje o poprawie "komfortu" podróży... hehe - nie sparzysz tyłka, nie zmokniesz itp ... acha jeszcze sprawdź czy tam gdzie siadasz jest czysto ...
tak jest rowznie bywa w pociagu raz grzeja a razn zimno jak ...
ja dojezdzam codziennie do szkoly w Elku juz drugi rok.MEcza mnie te podroze, bo nie dosc, ze godziny tych pociagow sa do niczego to jeszcze wlasnie jest problem z ogrzewaniem. Teraz we wrzesniu kiedy jeszzce bylo cieplo to kurcze grzali i to czasmi tak mozco, ze zdejmowales kurtke, a i tak wychodziles z pociagu mokry. Natomiast zima podczas duzych mrozow zdarza sie,ze marzne bardzo, bo nikt nie raczy grzac:/ kurde cos jest nie tak. A sytuacje ze spalonymi butami tez mialam. Zima stopilam sobie podeszwy w butach zimowych:/ powinni jakos te grzejniki oslaniac:/ ciezkie jest zycie dojezdzajacego...;p pozdro dla wszystkich "pociagowcow" ;p
roznie bywalo. bylo tez tak ze obok mnie na siedzeniu byl snieg i w przedziale bylo brrrrrrr... zimno.jednsk ostatnimi czasy jest cieplusio ze az i chce sie wysiadac z pociagu
A czy to był wagon sypialny ? Pasazer jak zrozumiałem wykupił miejsce siedzące a nogi trzymał na powierzchni gdzie przysługuje miejsce innemu pasażerowi ; tak więc zelowy zjarał na swój koszt
ehh...bez sensu...ja jechalam do bialego we wrzesniu na poworeczku cieplutko a w wagonie normalnie jak otworzylam drzwi to mnie odrzucilo..nie bylo czym oddychac....okna pootwierane i dalej duszno...grzali baaardzo mocno...az wkoncu jeden pan sie zdenerwowal i poszedl na skarge...to laskawie wylaczyli..po co grzac skoro jest cieplo??
bywalo bywalo ale skoczko sie wozilo mechaniczną pomaranczą pozdro dla dojezdzajacych do "chemiaka"
Dobre rady od studenta, tylko trudno wsiadajac w grajewie zajac dobra miejscowe, ale zawsze trzeba probowac. Mozna tez wlasnym transportem jezdzic i uniknac tak naglych zmian temperaturowych. Pozdrawiam Studentow ;)
Mial szczescieze ogole usiadł :P:P
ale faza az strach jezdzic pociagiem bo mozna sie usmażyc heheh