28 mln zł – tyle w 2006 r. zaoszczędził podlaski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia. Niestety wszystko wskazuje na to, że zamiast do pacjentów z woj. podlaskiego, większość pieniędzy trafią do centrali. Nieoficjalnie mówi się, że szpitle zdążą wykorzystać zaledwie ok. 10 mln.
Informacja o dodatkowych pieniądzach, jakie w tym roku pojawiły się w budżecie NFZ spadła na dyrektorów podlaskich szpitali, jak grom z jasnego nieba. Większość z nich nie jest w stanie w tak krótkim czasie (miesiąc) wyprodukować kolejne usługi medyczne. Efekt ? Pieniądze, które mogłyby rozładować kolejki do specjalistów, czy zwiększyć wysokość kontraktów dla szpitali trafią prawdopodobnie do NFZ w Warszawie.
- To czyste kretyństwo. Jeżeli nasza palcówka ma problemy z komornikiem, pacjenci miesiącami czekają na wizytę u specjalisty, a pieniądze odsyłane są do Warszawy...o czym my mówimy. Największym paradoksem jest to, że przez cały rok każę się nam oszczędzać, odsyłać ludzi z powodu barku miejsc, a pod choinkę dostajemy taką informację – nie kryje zdenerwowania Grzegorz Dembski, dyrektor Szpitala Ogólnego w Grajewie.
W 2006 roku z tytułu nadlimitów szpital w Grajewie otrzyma ponad 1 mln zł. Jednak zdaniem dyrektora placówki, szpital mógłby wykonywać zdecydowanie więcej usług medycznych, gdyby tylko NFZ zwiększył wysokość kontraktu.
- Polityka NFZ jest dla mnie negatywnie niezrozumiała. W przyszłym roku wysokość kontraktu dla szpitala nie ulegnie zwiększeniu, znowu otrzymamy nieco ponad 15 mln zł. Tak niskie nakłady finansowe powodują, że nasza placówka tak naprawdę pracuje jedynie w 60 proc. swoich możliwości – dodał Grzegorz Dembski
Adam Mazurek, e-Grajewo.pl
poniedziałek, 9 grudnia 2024
poniedziałek, 9 grudnia 2024
Pieniadze, które trafią do centrali zapewne zostaną "właściwie" rozdysponowane przez naczalstwo NFZ. Ale to norma w Polsce, dzieje się tak już od poziomu gminy - zamiast dać pracownikom samorządów podwyżki, władze wolą wydawać pieniądze kierując się partykularnymi interesami.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone