Z Marianem Podleckim, nadleśniczym Nadleśnictwa Rajgród o ostatnich wypadkach drogowych z udziałem łosi rozmawia Adam Mazurek.
- Od początku roku na terenach Nadleśnictwa Rajgród odnotowano już cztery zdarzenia, gdzie łosie wbiegały nagle na drogę tuż przed nadjeżdżający pojazd i dochodziło do bezpośredniego zderzenia z nim. W zdarzeniach tych zginęła jedna osoba. Jak Państwo na to reagują ?
- Bardzo boleję nad śmiercią każdego człowieka, rozumiem także cierpienie rodziny. Dla nas to też, są przykre sytuacje, przeżywamy ogromny stres. To żadna przyjemność wstawać w nocy i jechać po rozbitego łosia, którego później musimy dawać wilkom jako pokarm. Ostatnio na drodze zginęła samica, która była w ciąży.
- Dlaczego dochodzi do tych wypadków akurat zimą ? Czy to jest okres migracji łosi ?
- Tak. Większość populacji łosi wychodzi jesienią z bagien do lasów, gdzie odżywają się sosną. Powoli idzie wiosna więc zwierzęta wracają do Biebrzańskiego Parku Narodowego. Niestety przy zwiększającym się ruchu co raz częściej dochodzi do tragedii, szczególnie nocą. Są to sytuacje nie do uniknięcia. Inną kwestią jest to, że łoś jest zwierzęciem bardzo spokojnym i nie boi się człowieka.
- Co do tej pory zrobiło nadleśnictwo, aby skutecznie zapobiec takim zdarzeniom ?
- Co roku występujemy do ministerstwa środowiska o wznowieniu odstrzału łosi, których na terenie Nadleśnictwa Rajgród jest ok. 400. Minister po zasięgnięciu opinii z Państwowej Rady Ochrony Przyrody odmawia. Jeśli odmawiają nam trzy razy, to ja nie mogę pisać w tej sprawie co tydzień.
- Czy w najbliższym czasie będą podjęte jakieś działania, aby ograniczyć przypadki wbiegania na drogę łosi ? Aż się prosi o zamontowanie siatki, czy ogrodzenie wzdłuż trasy, która przebiega przez las.
- Ogrodzenie miejsc, w których najczęściej dochodzi do wypadków z udziałem zwierzyny nic nie da. Łoś poszuka sobie i znajdzie inne przejście. Ponadto łoś jest zwierzęciem dużym i potrzebuje przestrzeni. Na całym świecie buduje się przejścia nad drogami, ale nasza infrastruktura nie jest do tego przygotowana. W Polsce są tylko dwie takie kładki, jedna działa, druga została niefortunnie wybudowana i zwierzyna nie chce z niej korzystać. Na przykład w Niemczech na autostradach jest mnóstwo takich kładek.
- To może należałoby wyciąć kilkumetrowe pasy lasu przy trasach, aby nadjeżdżający kierowca widział wcześniej przebiegające zwierzę i miał więcej czasu na odpowiedni manewr. Pieniądze z wycinki można przeznaczyć na budowę utwardzonych ścieżek pieszo-rowerowerowych. Kolejnym pomysłem jest np. instalacja dużych tablic z odpowiednim ostrzeżeniem.
- Wycięcie lasu !? To było robione za Cara podczas Powstania Styczniowego. Polski nie stać na takie rozwiązania, ponieważ ubędzie powierzchni lasu, a my walczymy o to, aby osiągnąć 35 proc. zalesienia powierzchni kraju. Być może dobrym pomysłem byłoby oznakowanie czarnym punktem miejsca gdzie doszło do śmiertelnego wypadku po kolizji z łosiem. To by działo na wyobraźnię. Taką decyzję musi jednak podjąć zarządca drogi (GDDKiA), ja nie mogę się zarządzać na cudzym. Dla bezpieczeństwa zalecałbym ograniczenie prędkości na drodze.
- Dziękuję za rozmowę.
- Dziękuję.
e-Grajewo.pl
sobota, 14 grudnia 2024
piątek, 13 grudnia 2024
parodia ,żeby martwić się o łosi a nie o ludzi, ja już dwa razy widziałam jak łoś przebiegł droge i nie jest to przyjemny widok. Ludzie załóżcie siatki, pastuchy czy coś takiego ! tak dalej nie może być !
co ty mozesz wiedziec o zyciu zobaczyles losia na drodze i swiat ci sie zawalil (noge z gazu a wszystko bedzie ok.)ciekawe co ten biedny los pomyslal gdy zobaczyl ciebie ale pewnie jego biedne zycie stanelo mu przed oczami
Najlepiej nic nie robić tylko sie ... i czekkać na kolejnego ŁOSIA
Podobno istnieją gwizdki których łosie się boją. Przykleja się je na karoserii i powyżej 50 km/h powietrze przepływając przez nie wydaje dźwięki odstraszające zwierzynę. Klaskon na łosie nie działa.
a moze wystarczy zwolnic a nie zakladac pastuchy ,to zywa istota ,szuka sobie pozywienia ,no ito my zrobilismy drogi przebiegajace przez las ,a moze zniszczymy przyrode ,zwierzeta i zostaniemy MY SAMOLUBNI LUDZIE
Co to za bzdury, ze siatki nic nie pomogą! Oczywiscie ze pomoga tylko trzeba chcieć sie pofatygować. Pan nadleśniczy powinien przejechać sie innymi trasami w Polsce i przyjrzeć jak to inne nadleśnictwa nie czekajac na kolejne ofiary, poogradzały kopleksy leśne. Poza tym może to nadleśnictwo powinno zadbać i o ludzi i zwierzeta pisząc odpowiednie pismo do GDDKiA o stworzenie dodatkowych zabezpieczeń. Najlepiej ustawić znak drogowy - to Polakom wychodzi najlepiej!!!!!!!
gwizdki do samochodu odstraszające zwierzynę leśną:
http://moto.allegro.pl/item172622009_ultradzwiekowy_odstraszacz_zwierzyny_lesnej_2szt.html
http://moto.allegro.pl/item169062448_gwizdki_odstraszacz_zwierzat_nowosc_gwizdek_hit.html
tam była pomyłka
http://moto.allegro.pl/item172622009_ultradzwiekowy_odstraszacz_zwierzyny_lesnej_2szt.html
miedzy liczbami 2 i 6 robi sie odstep neiwiem czemu jak sie skasuje go wszystko bedzie dobrze ;)