czwartek, 28 listopada 2024

Sport

  • 1 komentarzy
  • 11040 wyświetleń

Jesienna runda WARMII



WSTĘP

Do rundy jesiennej sezonu 2011/2012 WARMIA Grajewo nie przystępowała w roli faworyta rozgrywek. Choć kadrowo nasz zespół został wzmocniony dzięki transferom bramkarza Krzysztofa Gieniusza i napastnika Bartłomieja Wierzbickiego, to wobec wzmocnień rywali nie były to transfery zapewniające WARMII kluczowe pozycje w tabeli III ligi. Zwłaszcza, że Wierzbicki miał za sobą ponad półroczną przerwę w treningach. Odeszło z Klubu kilku zawodników pełniących dotąd drugorzędne role. Siłą zespołu miała być ustabilizowana kadra i świetna atmosfera panująca w zespole.

WARMIA rozpoczęła sezon od dwóch kolejnych meczów wyjazdowych. W Braniewie po dobrym meczu nasz zespół zremisował 2:2 a wyrównującego gola zdobył rekonwalescent Wierzbicki. W drugim spotkaniu grajewianie po słabej grze przegrali w Lubawie 0:1. Seria kolejnych pięciu zwycięstw wywindowała WARMIĘ na szczyt ligowej tabeli. Od VII do XIV serii spotkań nasz zespół zajmował pierwsze miejsce śrubując wspaniałą passę sześciu kolejnych zwycięstw na własnym boisku. W XIV kolejce prowadzenie objął START Działdowo, który był pierwszym zespołem potrafiącym pokonać naszych piłkarzy na grajewskim boisku. W dodatkowych dwóch kolejkach, które po zakończeniu rundy jesiennej zostały rozegrane decyzją prowadzącego rozgrywki Warmińsko – Mazurskiego Związku Piłki Nożnej w Olsztynie WARMIA wygrała u siebie z ZATOKĄ Braniewo oraz przegrała z MOTOREM Lubawa. Tym samym nasi piłkarze zakończyli rok 2011 na wysokim drugim miejscu w tabeli III ligi z bilansem 33 zdobytych punktów i pięcioma punktami przewagi nad trzecim zespołem. Wynik ten jest niewątpliwym sukcesem trenera Strzelińskiego oraz zawodników. W niezmiernie trudnej sytuacji finansowej Klubu oparta na grajewskiej młodzieży WARMIA okazała się silnym, walczącym do końca zespołem, grającym równo i niebywale ambitnie. Zawodnikom należą się słowa najwyższego uznania dla ich sportowej postawy. Nie bacząc na trudności finansowe Klubu, którego budżet plasował się w końcowej strefie zespołów naszej grupy III ligi piłkarze robili swoje wygrywając aż 10 z 17 spotkań. Poza niewątpliwą wpadką w zremisowanym meczu z outsiderem tabeli CZARNYMI Olecko nasz zespół nie zanotował niespodziewanych wyników, których w rundzie jesiennej w naszej grupie III ligi było bez liku. Cztery porażki – z prowadzącym STARTEM, OLIMPIĄ 2004 Elbląg oraz dwie z MOTOREM Lubawa (ciekawostka – wszystkie cztery w stosunku 0:1!) nie przynoszą ujmy naszym piłkarzom i świadczą o mocy zespołu. Zwłaszcza, że w okresie prowadzenia w tabeli III ligi WARMIA musiała mierzyć się z zespołami szczególnie zmotywowanymi do gry z liderem w myśl starej piłkarskiej zasady “bij mistrza”.

TRENER
Marcin Strzeliński w kolejnym sezonie pracy na stanowisku szkoleniowca naszego zespołu potwierdza, że jego zaangażowanie do tej roli było strzałem w dziesiątkę Zarządu Klubu. Mało kto spodziewał się, że nie mający trenerskiego doświadczenia wciąż czynny zawodnik doprowadzi nasz zespół do tak wartościowych wyników. Pod wodzą Strzelińskiego WARMIA zalicza się do ścisłej czołówki III ligi. Atmosfera w zespole jest siłą tej drużyny. Wielki wpływ na nią ma właśnie Marcin. W trudnej sytuacji finansowej i kadrowej (niemal całą rundę niezdolni do gry byli Daniel Tuzinowski i Mariusz Milczarek, przez kilka meczów pauzował także Maksym Mirva) trener umiejętnie zestawiał jedenastkę zawodników, która osiągała zadowalające wyniki. Z całą pewnością sukces zespołu odniesiony w rundzie jesiennej jest wielką zasługą naszego szkoleniowca, który wypracowuje sobie w Grajewie trenerskie nazwisko i już można go uznać za jednego z najzdolniejszych młodych szkoleniowców na Podlasiu.

BRAMKARZE:

Piotr Czapliński – 17 meczów (17 w pełnym wymiarze czasowym) 1530 minut na boisku
Krzysztof Gieniusz – 0
Brajan Romanowski - 0

To była świetna runda w wykonaniu Piotra Czaplińskiego. Zaledwie 13 straconych goli jest dużą zasługą naszego bramkarza, który w kilku meczach bronił w nieprawdopodobnych sytuacjach będąc praktycznie w każdym występie wyróżniającym się zawodnikiem WARMII. Śmiem twierdzić, że w takiej formie Piotr spokojnie poradziłby sobie w klubie… ekstraklasy, którego jest wychowankiem – JAGIELLONII Białystok. Zwłaszcza wobec problemów z obsadą tej pozycji w białostockim zespole i pamiętnych „klopsów” bramkarzy „JAGI”. Piotr do końca bieżącego roku ma umowę z naszym Klubem. W przypadku jeśli zawodnik otrzyma satysfakcjonującą go propozycję z innego klubu pierwszym bramkarzem WARMII zostanie Krzysztof Gieniusz, który w rundzie jesiennej wystąpił tylko w meczu o Puchar Polski. Do obecnego sezonu zgłoszony jest również 16-letni bramkarz zespołu juniorów młodszych Brajan Romanowski, który jesienią w dwóch meczach był rezerwowym.

Na pewno ewentualne odejście Piotra byłoby dużą stratą dla WARMII, lecz ten młody bramkarz, który kilka lat temu rywalizował o miano pierwszego goalkeeper’a reprezentacji Polski juniorów w obecnym zawodnikiem Arsenalu Wojciechem Szczęsnym zasługuje na grę w wyższej lidze.

OBROŃCY:
Maciej Kesler 14 (12)/1214
Łukasz Domurat 17(17)/1530
Konrad Kowalko 16 (16)/1440
Kamil Makowski 11 (9)/821
Marcin Mikucki 8 (0)/149
Marcin Arciszewski 16 (14)/1285
Kamil Randzio 15 (4)/1196
Paweł Sypytkowski 0
Mateusz Szumowski 0
Wojciech Koszczuk 0

Z powyższych zawodników Arciszewski i Randzio występowali także jako pomocnicy. Utrata zaledwie 13 bramek w 17 spotkaniach wystawia naszej formacji defensywnej wysoką notę. Znakomitą rundę zaliczył zaledwie 18-letni Łukasz Domurat. Zagrał on we wszystkich spotkaniach w pełnym wymiarze czasowym. Jego dobre występy w WARMII zaowocowały zaproszeniem tego zawodnika na testy do czołowego zespołu II ligi zachodniej – MIEDZI Legnica. Łukasz imponował spokojem, dobrym ustawianiem się na boisku oraz walecznością. Jeśli utrzyma wysoką formę w rundzie wiosennej oraz poprawi swoją grę w ofensywie zapewne zainteresują się nim kolejne kluby z wyższych lig.
Duże kłopoty z udziałem w treningach po zmianie pracy zawodowej ma Maciej Kesler. Na pewno odbiły się one na formie zawodnika, lecz pomimo tego był on ważną postacią w linii defensywnej naszego zespołu. Ofensywne rajdy prawą stroną boiska stały się znakiem firmowym Keslera.

Konrad Kowalko zdobył w rundzie jesiennej 4 bramki, stając się tym samym jednym z czołowych strzelców w naszej drużynie. Konrad grywał jako lewy lub środkowy obrońca. Jego silną stroną są „wycieczki” w pole karne rywali przy stałych fragmentach gry. Konrad nie uniknął kilku błędów w obronie, lecz rekompensowały je zdobyte przez niego bramki.

Kamil Makowski powrócił do zespołu po półrocznej nieobecności spowodowanej studiami w Warszawie. Kamil przez pół roku grywał tam w uczelnianej drużynie, lecz po przepracowaniu okresu przygotowawczego w lipcu zaliczył bardzo dobre występy w tej rundzie. Praktycznie w każdym meczu w którym grał był wyróżniającym się zawodnikiem naszego zespołu. Po wyjeździe do Warszawy na początku października grywał rzadziej. Jednak nawet gdy przyjeżdżał do Grajewa na weekend trener Strzeliński widział go w zespole a Kamil nie zawodził.

Marcin Mikucki pełnił rolę rezerwowego, lecz czyni stałe postępy i zapewne wkrótce będzie dostawał coraz więcej szans gry w zespole.

Marcin Arciszewski zaczynał karierę w seniorach WARMII od gry na pozycji prawego obrońcy. Po odejściu Łukasza Piłatowskiego został przekwalifikowany na środkowego obrońcę. W rundzie jesiennej wobec kontuzji Maksyma Mirvy to właśnie Marcin grał na pozycji rozgrywającego. W każdej roli radził sobie bardzo solidnie. Dziś ciężko wyobrazić sobie WARMIĘ bez tego zawodnika. Marcin w rundzie jesiennej pod nieobecność Mirvy pełnił też funkcję kapitana zespołu. Po odejściu Maksyma to właśnie on wydaje się być najlepszym kandydatem do tej funkcji. W każdym meczu był dobrym duchem zespołu. Mało kto tak jak on potrafi poderwać drużynę do walki w trudnych momentach. Pomimo zaledwie 25 lat Marcin Arciszewski jest piłkarzem z najdłuższym stażem w WARMII. Do zespołu seniorów dołączył już w lipcu 2003 roku.

Kamil Randzio
stał się jedną z pierwszoplanowych postaci zespołu. W zakończonej rundzie zanotował wiele udanych meczów i błyskotliwych akcji. Jego notę zdecydowanie obniża aż 7 otrzymanych żółtych kartek i 1 czerwona, co jest niechlubnym rekordem w naszym zespole. Kamil częściej grywał na pozycji lewego pomocnika, ale pojawiał się też na boisku jako lewy obrońca.

Mateusz Szumowski był rezerwowym zawodnikiem, który kilka razy pojawił się w meczowej „osiemnastce”. Po wyjeździe na studia do Warszawy gra w drużynie uczelnianej.

Paweł Sypytkowski i Wojciech Koszczuk to 16-letni zawodnicy występujący na co dzień w zespole juniorów młodszych trenera Wojciecha Kozikowskiego. Obaj piłkarze czynią błyskawiczne postępy i sądzę, że już w rundzie wiosennej będą pojawiali się na III-ligowych boiskach.

ROZGRYWAJĄCY:
Paweł Matysiewicz 17 (10)/1449
Paweł Górski 17 (1)/804
Marcin Strzeliński 17 (16)/1529
Maksym Mirva 9 (6)/803
Mateusz Tuzinowski 9 (0)/185
Mateusz Grochowski 2 (0)/6
Tomasz Lewosz 3 (0)/50
Daniel Tuzinowski 1 (0)/35
Adam Lekenta 0
Damian Lewosz 0
Rafał Miksza 0

Paweł Matysiewicz
to zawodnik niedoceniany i często krytykowany przez kibiców. Według mnie niesłusznie, bo spełnia niezwykle ważną rolę w zespole. Nasz defensywny pomocnik miał trudny rok. Wiosną zdawał maturę a od października rozpoczął studia w Białymstoku. Paweł ze względu na plan zajęć od października praktycznie nie trenował z zespołem pojawiając się … tylko na meczach. Pomimo oczywistych zaległości treningowych dawał sobie radę na boisku i wykonywał mrówczą pracę rozbijając ataki rywali. Miał też duży udział w zwycięskim golu w meczu z OLIMPIĄ Zambrów. Na pewno Pawła stać na lepszą grę. Występuje on już dość długo w pierwszej jedenastce a ma dopiero 19 lat. Miejmy nadzieję, że wiosną uda mu się pogodzić studia z treningami w Klubie.

Paweł Górski po kontuzji i długiej rehabilitacji w tym sezonie wreszcie nie narzeka na zdrowie. Wydaje się jednak, że wciąż jeszcze nie może odzyskać wysokiej formy sprzed kontuzji. Paweł jesienią pojawiał się na boisku we wszystkich meczach, lecz na pewno stać go na lepszą grę, bo ma ogromny potencjał. Szybkość, technika i uderzenie – w każdym elemencie Paweł wydaje się mieć jeszcze spore rezerwy i oby wiosną je uruchomił.

O Marcinie Strzelińskim – trenerze napisałem wyżej. Marcin Strzeliński to także kluczowy zawodnik WARMII. I to zawodnik, który w rundzie jesiennej prezentował się znakomicie. Marcin w wielu meczach był motorem napędowym ofensywnych poczynań naszego zespołu. Do tego trzeba dodać kapitalne asysty - nie tylko ze stałych fragmentów gry oraz aż 7 zdobytych bramek.

Po ośmiu latach pobytu w naszym Klubie meczem z MOTOREM Lubawa zakończył grę w WARMII Maksym Mirva. Choć w rundzie jesiennej z powodu kontuzji zagrał tylko w 9 meczach, to strzelił aż 6 bramek. Dwie, zdobyte z rzutów rożnych w meczu z ZATOKĄ Braniewo przejdą do historii WARMII. To był prawdziwy ewenement, nie zdarzający się często w futbolu i świadczący o kapitalnej technice Maksa. Choć zespół nieźle sobie radził z rywalami także pod nieobecność Mirvy, to jednak wszystkim bardzo będzie brakowało jego zarówno na boisku jak i w szatni.

Tu osobista dygresja. W 2003 roku, kiedy przeprowadzałem jego transfer ze SPARTY Brodnica nawet przez myśl mi nie przeszło, że będzie to tak ważny i kluczowy dla naszego Klubu piłkarz. Maks jest jedynym zawodnikiem z zespołu prowadzonego przez trenera Zajączkowskiego, który aż do tej rundy został w naszym Klubie. W tamtym zespole byli też jako juniorzy Marcin Arciszewski i Daniel Tuzinowski, lecz oni trenowali z pierwszym zespołem a Mirva już wtedy grał i strzelał bramki. Przez te 8 lat razem przechodziliśmy różne chwile w WARMII. Spadek w do dziś niejasnych okolicznościach w 2005 roku, awans do III ligi po rocznym pobycie na czwartym froncie – zresztą przy ogromnej zasłudze właśnie Maksyma - i kolejne sezony w III lidze. W odróżnieniu od mnóstwa innych zawodników sprowadzonych do WARMII w czasach trenerów Kieżuna i Zajączkowskiego Maks stał się… jednym z nas. Nie traktował gry w WARMII jako przystanku do zarabiania pieniędzy. Nie kombinował. Dawał z siebie coś więcej. Borykał się z kontuzjami, ale choć czasem „stękał i kwękał” ;-) to grał i strzelał gole. Nie da się ocenić wkładu, jaki Maks miał w postępach sportowych naszych młodych piłkarzy. Służył im swoim doświadczeniem i umiejętnościami. Nie „gwiazdorzył”.

Maks pierwsze podejście do WARMII zrobił w lipcu 2003 roku. SPARTA Brodnica w której występował zażądała jednak wtedy sporych pieniędzy za transfer i nie doszedł on do skutku w letnim okienku transferowym. Wielkim orędownikiem sprowadzenia Maksyma do Grajewa był Piotr Zajączkowski. W grudniu 2003 roku zakończyła się umowa Mirvy z klubem z Brodnicy i po interwencji PZPN (działacze SPARTY żądali niezgodnie z przepisami ponad 20 000 złotych, podczas gdy należało się im jedynie… 1200.)
Tylko ja i on wiemy ile musieliśmy atakować urzędnicze zasieki, aby on jako Ukrainiec mógł legalnie przebywać i pracować w naszym kraju. W tym miejscu, na koniec jego gry w WARMII mogę napisać – Maks, było warto. :-)

Mateusz Tuzinowski pomimo zaledwie 17 lat coraz częściej pojawia się na boisku. Utalentowany środkowy pomocnik gdy wzmocni się fizycznie będzie na pewno już niedługo ważną postacią w naszym zespole. W meczach w których trener dawał mu szansę gry Mateusz nie zawodził.

Tomasz Lewosz wrócił do Klubu po pobycie na studiach w Gdańsku i występach w KASZUBII Kościerzyna. Tomek miał ponad roczną przerwę w grze. Jest kolejnym zawodnikiem – wychowankiem trenera Józefa Matysiewicza – z rocznika 1990. Trener Strzeliński bardzo liczy na tego piłkarza w rundzie wiosennej, po przepracowaniu okresu przygotowawczego Tomka na pewno stać na grę w pierwszej jedenastce.

Daniel Tuzinowski
zagrał w tej rundzie jedynie 35 minut. W jego przypadku można mówić o wielkim pechu – w pierwszej kolejce w meczu z ZATOKĄ Braniewo będąc jednym z najlepszych piłkarzy na boisku odniósł kontuzję, która wyeliminowała go z gry do końca rundy.

Mateusz Grochowski, Damian Lewosz i Adam Lekenta
to kolejni wychowankowie trenera Wojciecha Kozikowskiego dołączeni do kadry pierwszego zespołu. Mateusz zagrał już w końcówkach dwóch ligowych spotkań. Jego sytuację nieco komplikuje nauka w Białymstoku. Dzięki naszym dobrym kontaktom z WŁÓKNIARZEM Białystok trenuje on z tym zespołem a występuje w meczach naszych juniorów młodszych. Adam z Damianem grają i trenują w zespole juniorów młodszych, lecz obaj są zgłoszeni do III-ligowych rozgrywek.

Rafał Miksza trenował z WARMIĄ do października. Ze względu na wyjazd na studia do Białegostoku i niewielkie szanse na grę w naszym zespole zawodnik zwrócił się do mnie o pomoc w znalezieniu mu klubu, w którym mógłby kontynuować treningi. Rafał trenuje z WŁÓKNIARZEM Białystok i od stycznia będzie wypożyczony do tego klubu razem z innym naszym zawodnikiem Kamilem Kozakiem, który również studiuje w Białymstoku.

NAPASTNICY.
Bartłomiej Wierzbicki 17 (4)/1063
Łukasz Wójcik 15 (2)/1018
Krzysztof Krukowski 15 (0)/533
Mariusz Milczarek 6 (0)/132
Marcin Baczewski 3 (0)/15

Bartek Wierzbicki przyszedł do naszego Klubu po ponad półrocznym rozbracie z futbolem. Po ciężkiej kontuzji odniesionej jesienią ub. roku ten zawodnik pozostawiony sam sobie przez MAZURA Ełk nie trenował i czekał na zakończenie umowy z ełckim klubem. Nasz plan wobec Bartka zakładał jego powrót na boisko z końcem września. Tymczasem dzięki ogromnej pracy jaką wykonał Krzysztof Piekarski, który indywidualnie pracował z Bartkiem nad jego powrotem do sprawności po operacji Wierzbicki już… w pierwszym meczu rundy jesiennej zdobył gola i to na wagę punktu w zremisowanym meczu w Braniewie. W całej rundzie Bartek strzelił 4 gole. Na pewno daleko mu jeszcze do formy, którą miał przed kontuzją. Jednak znając jego wielką ambicję i twardy charakter po przepracowaniu okresu przygotowawczego w rundzie wiosennej ten zawodnik może błyszczeć. Wszystko w jego nogach i… głowie.

Po kilku pierwszych meczach Łukasza Wójcika w barwach WARMII miał on przeciw sobie większość kibiców, często ostentacyjnie wyrażających swoje niezadowolenie z jego gry. Transfer Łukasza to był mój pomysł i to ja obrywałem po głowie od prezesa Kowalskiego za jego sprowadzenie po każdym nieudanym meczu. Mówiłem piłkarzowi: „Łukasz, zrób coś! Zacznij grać tak jak cię na to stać, bo mnie przeklną za ten transfer!”. No i Łukasz zaczął grać. Wprawdzie nie zdobył w tej rundzie bramki a z tego rozlicza się napastników, ale nie sposób nie docenić pracy, którą w ofensywie naszego zespołu wykonywał ten zawodnik. Najlepszym wyznacznikiem jego postępu jest … brak gwizdów niezadowolenia ze strony kibiców na stadionie w Grajewie. Łukasz schodząc z boiska od dłuższego już czasu zawsze jest żegnany brawami. Za walkę i ambicję. Ten zawodnik świetnie wkomponował się w zespół – jest lubiany i akceptowany.

Krzysztof Krukowski
obok Łukasza Domurata jest zawodnikiem, który w ciągu ostatniego roku zanotował największy postęp. Jego dynamiczne wejścia w pole karne, rajdy i dryblingi już zapadły w pamięć grajewskim kibicom. Gdyby jeszcze Krzysiu bardziej sumiennie uczęszczał na treningi na pewno postępy byłyby jeszcze szybsze… Już wkrótce Krukowski może stanowić o sile ataku WARMII.

Obok wspomnianego Daniela Tuzinowskiego drugim pechowcem w naszym zespole jest Mariusz Milczarek. To była dla niego stracona runda. Po operacji kolana, którą przeszedł w czerwcu rehabilitacja trwa niepokojąco długo. Próby powrotu na boisko okazywały się nieudane. Pojawiał się ból w operowanym kolanie. Szkoda, bo Mariusz w dobrej formie na pewno wzmocniłby siłę naszego ataku. Pozostaje życzyć zawodnikowi zdrowia i tego, by w rundzie wiosennej powrócił do gry.

Marcin Baczewski jest zawodnikiem rezerwowym. Gdy grał w zespole juniorów trenera Sobczyka było wobec niego sporo zastrzeżeń co do zaangażowania na boisku i udziału w treningach. Chyba Marcin nie czuł się dobrze w zespole juniorów, bo w seniorach można od niego rozpoczynać odliczanie zawodników na treningach. Dla wielu zdarzają się nieobecności z różnych powodów – Baczewski jest zawsze. Gdyby Marcin poprawił szybkość na pewno częściej pojawiałby się na boisku.



STATYSTYKI:
Aż 9 bramek nasi piłkarze zdobyli w ostatnim kwadransie gry. W meczach z MRĄGOWIĄ Mrągowo (2:1) oraz ŁKS 1926 Łomża (3:1) bramki zdobyte w ostatnich trzech minutach meczów były bramkami na wagę zwycięstw.
W 17 meczach zagrało 21 zawodników. Tylko Piotr Czapliński i Łukasz Domurat zagrali wszystkie mecze w pełnym wymiarze czasowym.

Podstawowy skład na podstawie ilości występów:
Czapliński 17 – Kesler 14, Domurat 17, Kowalko 16 (Makowski 11), Randzio 15 (Mikucki 8)– Strzeliński 17 (D.Tuzinowski 1), Matysiewicz 17 (M.Tuzinowski 9, Grochowski 2), Arciszewski 16 (Mirva 9), Górski 17 (T.Lewosz 3) – Wierzbicki 17 (Milczarek 6, Baczewski 3), Wójcik 15 (Krukowski 15)
17 rozegranych spotkań / 33 zdobyte punkty / 10 zwycięstw / 3 remisy / 4 porażki / 27 zdobytych bramek /13 straconych bramek / 7 zwycięstw u siebie/ 0 remisów u siebie/
2 porażki u siebie / 20 zdobytych bramek u siebie / 8 straconych bramek u siebie/
3 zwycięstwa na wyjeździe/ 3 remisy na wyjeździe/ 2 porażki na wyjeździe/ 7 zdobytych bramek na wyjeździe/5 bramek straconych na wyjeździe

Żółte kartki (42):
7 – Randzio
5 – Kowalko, Wójcik
4 – Arciszewski, Kesler
3 – Krukowski, Makowski, Matysiewicz
2 – Domurat, Mikucki, Wierzbicki
1 – Mirva, Strzeliński

Czerwone kartki (2):

1 - Mikucki, Randzio

Strzelcy bramek (27):
7 – Strzeliński
6 – Mirva
4 – Kowalko, Wierzbicki
2 – Arciszewski, P.Górski
1 – Krukowski, Randzio

FINANSE.

Tegoroczny budżet WARMII nie będzie różnił się znacząco od tego z 2010 roku (278 tysięcy złotych). Stawia to nasz Klub w końcówce stawki zespołów III-ligowych w naszej grupie. Podczas meczu sparringowego z IV ligowym ZNICZEM Biała Piska prezes tego klubu gdy usłyszał ile zarabia cała drużyna WARMII … przestał się śmiać po kilku minutach. Po czym oznajmił, że w jego klubie w lidze okręgowej piłkarze zarabiali więcej. Nawet jeśli dodać do budżetu WARMII środki przekazywane dotychczas w różny sposób poprzez MOSiR to jest to zaledwie połowa kwoty przekazywanej przez miasto Zambrów dla tamtejszej OLIMPII, która w tabeli jest … za nami. Nasz Klub od kilku lat funkcjonuje głównie dzięki środkom samorządowym. W ostatnich tygodniach odwiedziliśmy większość firm funkcjonujących w Grajewie. Dzięki pomocy ludzi dobrej woli, właścicieli przedsiębiorstw z Grajewa udało się nam zebrać środki niezbędne do zorganizowania dwóch ostatnich dalekich meczów wyjazdowych – w Elblągu i Morągu. Zebrana kwota to nieco ponad 5 tysięcy złotych. Na tą kwotę złożyły się 24 osoby – w większości właściciele firm. Wciąż spotykamy się z właścicielami firm i przedsiębiorstw na terenie Grajewa i okolic zachęcając ich do zaangażowania się w finansowanie Klubu poprzez sponsoring lub reklamę firmy na stadionie. Niestety, magiczne słowo “kryzys” powoduje, że skutki naszych starań nie są zadowalające.

Na poziomie III ligi trudno jest mówić o możliwości sponsorowania klubu przez firmy. Zakres marketingowy takiego działania jest znikomy. Meczów nie transmitują telewizje, nawet zdjęcia ze spotkań rzadko pojawiają się w prasie. Praktycznie finansowanie klubów sprowadza się więc do przekazywania środków finansowych ze strony samorządów zgodnie z założeniami ustawy o sporcie. Tam, gdzie przychylność władz jest większa – są większe pieniądze. W naszym województwie to zwłaszcza Dąbrowa Białostocka (środki przekazywane przez samorząd dla klubu w tym 6 - tysięcznym miasteczku są większe niż w Grajewie) i Zambrów. Nawet w dużym mieście jakim jest Łomża sytuacja finansowa ŁKS 1926 jest zła. Są też kluby, w których pojawia się sponsor – pasjonat. Ktoś, kto wykłada na funkcjonowanie klubu własne pieniądze z wielkiej pasji, jaką dla takiej osoby jest futbol. W naszych okolicach klasycznym tego przykładem jest pan Romuald Szuliński z PŁOMIENIA Ełk. Stworzył on praktycznie swój prywatny klub i od kilku lat wykłada na jego funkcjonowanie niemałe pieniądze. Cytowany wyżej prezes ZNICZA Biała Piska również należy do grona jednoosobowych sponsorów.

W Grajewie dzięki przychylności radnych miejskich i docenieniu przez nich wyniku naszego zespołu w rundzie jesiennej WARMIA otrzymała dodatkowe 20 tysięcy złotych ze środków na promocję miasta. Warto podkreślić zainteresowanie licznej grupy grajewskich radnych meczami WARMII, na których pojawiały się także panie z Rady Miasta. Cieszy to, że nasz tak bardzo zasłużony dla historii miasta Klub nie jest obojętny dla radnych. Wierzymy, że jest w naszym mieście większa grupa ludzi, która docenia to jaką rolę pełni WARMIA w życiu młodych mieszkańców Grajewa. Klub pełni przecież funkcję pedagogiczną oraz społeczną, gdyż w wielu przypadkach jest szansa dla młodych na zmianę “trudnego” środowiska. Uczy młodzież dyscypliny, pracy w zespole i daje naszym wychowankom poczucie, że to oni wypracowują osiągane wyniki, reprezentują to miasto i poprzez klub wiedzą, że są potrzebni, że ktoś w nich wierzy i na nich stawia. Nasi wychowankowie, których w kadrze zespołu jest zdecydowana większość, reprezentując WARMIĘ czują się częścią miasta, które niestety nie ma dla nich wiele do zaoferowania.

We wrześniu Spółdzielnia Mleczarska MLEKPOL podpisała z naszym Klubem umowę na reklamę tej Firmy poprzez Klub opiewającą na kwotę 3 tysięcy złotych miesięcznie. Umowa zawarta jest do końca bieżącego roku. Sytuacja finansowa Klubu jest jednak trudna. Koszty organizacji meczów, transportu zawodników, wyżywienia oraz opłaty regulaminowe są coraz wyższe. W obliczu modnego ostatnio słowa „kryzys” WARMIA stoi przed trudnymi decyzjami. Na dziś pewne jest, że zgodnie z zapowiedzią pana burmistrza Adama Kiełczewskiego oraz kierownika MOSiR Przemysława Dąbkowskiego z końcem roku 2011 zostaną zakończone dotychczas praktykowane, funkcjonujące od kilku lat metody pomocy dla Klubu ze strony MOSiR. W przypadku jeśli nie zostanie zwiększona kwota, którą WARMIA otrzymuje jako dotację celową na rozwój piłki nożnej oraz reprezentowanie miasta Grajewa w rozgrywkach ligowych – konieczne będą duże oszczędności, które pozwolą Klubowi przetrwać. Pasek zaciśnięty jest już bardzo mocno, trudno zrobić w nim kolejną dziurkę… Prowadzone przez Klub rozmowy z radnymi miasta oraz burmistrzem dają nadzieję na pozytywny rozwój sytuacji, gdyż… nikt głośno nie mówi, że Klub jest w mieście niepotrzebny. To już dużo. Sporo wyjaśni się po sesji budżetowej, która planowana jest na koniec bieżącego roku.

Podczas udanej rundy w wykonaniu naszych piłkarzy z wielu stron padały pytania o kwestię awansu zespołu do II ligi. Doprawdy trudno jest planować awans na wyższy poziom rozgrywek, gdy tak naprawdę brakuje środków finansowych na stabilną grę w III lidze. Z całą pewnością zespół będzie dążył do osiągnięcia jak najwyższego miejsca w lidze. Ta drużyna po prostu chce wygrywać. W przypadku zajęcia pierwszego miejsca w końcowej tabeli Klub ewentualne występy w II lidze uzależni od efektów rozmów i umów ze sponsorami i miejskim samorządem. Przykład SOKOŁA Sokółka, który w rundzie jesiennej wycofał się z rozgrywek II ligi i tonie w długach daje do myślenia i nie dopuścimy do tego, by taka sytuacja miała powtórzyć się w Grajewie.




III LIGA PODLASKO – WARMIŃSKO – MAZURSKA

STĘP

Sezon 2011/2012 jest czwartym po reorganizacji rozgrywek III ligi. Od sezonu 2008/2009 rozgrywki toczą się w ośmiu grupach. W każdej z grup rywalizują zespoły z dwóch województw. Oceniając reorganizację nie sposób uniknąć refleksji. Poziom sportowy dramatycznie spadł i nadal spada. W naszej grupie III ligi spotkały się biedne zespoły z Podlasia z biednymi zespołami z Warmii i Mazur. Od lat oba województwa są białymi plamami na futbolowej mapie Polski. Nietrudno było przewidzieć, że nasza grupa III ligi będzie jedną ze słabszych w kraju, o ile nie najsłabszą. Plusem reorganizacji miało być obniżenie kosztów dla klubów. Jest to jednak niewielki plus i najczęściej pozorne obniżenie. Stawki sędziowskie PZPN utrzymał z poprzedniej III ligi, gdy tak naprawdę występujemy na IV poziomie rozgrywek! Opłaty regulaminowe również pozostały na tym samym poziomie. Wyjazdy na mecze nie są dużo tańsze, ponieważ koszt transportu do Braniewa nie różni się mocno od tego do Piotrkowa Trybunalskiego. Dla samych zawodników i potencjalnych sponsorów klubu inny wymiar miał mecz w III lidze w poprzednim kształcie (województwa: podlaskie, warmińsko – mazurskie, łódzkie i mazowieckie) na przykład w Warszawie z GWARDIĄ a inny wymiar ma występ przeciwko MKS Korsze… W jakiej sytuacji finansowej są kluby łatwo sprawdzić przeglądając… zatrudnionych w nich trenerów. Ze względów finansowych już w ośmiu klubach w naszej III lidze zespół prowadzą grający trenerzy. Z jednej strony daje to możliwość ograniczenia kosztów klubu a także zdobycia doświadczenia trenerskiego dla kończących najczęściej karierę zawodniczą piłkarzy ale z drugiej… czy ktoś zna przypadek prowadzenia zespołu przez grającego trenera na poziomie choćby polskiej ekstraklasy??? Być może to właśnie przykład WARMII Grajewo, która przez zatrudnienie Piotra Pawluczuka a później Marcina Strzelińskiego pokazała, że z grającym trenerem można osiągać w naszej lidze dobre wyniki dał sygnał innym klubom. Faktem jest, że kilka lat temu na poziomie III ligi nie zdarzały się przypadki, aby zespół prowadził szkoleniowiec jednocześnie występujący na boisku.

SĘDZIOWIE

Rozgrywki w naszej grupie III ligi prowadzą na zmianę związki regionalne. W ubiegłym sezonie był to Podlaski Związek Piłki Nożnej a w bieżącym Warmińsko – Mazurski. To związek opracowuje terminarze, weryfikuje zawody i dokonuje obsady sędziowskiej na mecze. Sędziowanie to temat rzeka… W niektórych meczach było skandaliczne. W zakończonej rundzie jesiennej ogólny poziom sędziowania oceniam i tak wyżej niż w poprzednich sezonach. W mojej opinii najlepszym sędzią, który sędziował mecz WARMII jesienią był Marcin Szczerbowicz z Olsztyna (mecz HURAGAN Morąg – WARMIA 0:0). Bardzo pozytywne wrażenie zrobił młody sędzia Jerzy Czarniecki (mecz WARMIA – DĄB 3:1). Na przeciwległym biegunie umieściłbym kilku innych – skandalem było sędziowanie meczu w Kętrzynie z GRANICĄ przez pana Olgierda Kowalskiego. Wielka krytyka spadła na sędziego Adama Ignaczuka po ostatnim meczu z MOTOREM Lubawa, ale ten sędzia przyzwyczaił nas już do takiego a nie innego poziomu sędziowania. Panuje pogląd, że sędziowie z Olsztyna są lepsi od tych z Białegostoku. Nie do końca się z tym zgadzam – zarówno wśród jednych jak i drugich znajdują się... perły i wieprze.

KLUBY
Na mecie rundy jesiennej pierwsze miejsce zajmuje START Działdowo, który o 4 punkty wyprzedza WARMIĘ i aż o 9 OLIMPIA 2004 Elbląg.

1. START Działdowo – piłkarze z południa województwa warmińsko – mazurskiego mają za sobą dobrą rundę. Jest to doświadczony, wyrównany zespół bez gwiazd. Widać w grze tej drużyny duży postęp od czasu, gdy trenerem działdowian został Wojciech Tarnowski. START jest jednym z nielicznych klubów w naszej lidze posiadającym sponsora. Firma KOMBET zajmująca się produkcją i sprzedażą prefabrykatów budowlanych z betonu od kilku lat wspiera klub z Działdowa. Na dziś START wydaje się być głównym kandydatem do II ligowego awansu. W rundzie jesiennej piłkarze lidera rozgrywek zanotowali właściwie tylko jedną dużą wpadkę przegrywając w Kętrzynie z GRANICĄ 0:3.
Najlepsi zawodnicy: Michał Tomczak, Marcin Ogrodowczyk
Najlepszy strzelec: 4 - Krzysztof Dąbkowski, Marcin Ogrodowczyk, Mariusz Opałka, Marcin Tomczak

2. OLIMPIA 2004 Elbląg – beniaminek z Elbląga to ciekawy zespół i dość wyjątkowy klub. Jego prezesem jest - co jest swego rodzaju sensacją - ksiądz Paweł Guminiak, będący jednocześnie diecezjalnym duszpasterzem sportowców. Obiekt i sztab ludzi uczestniczący w organizacji meczu w Elblągu budziły moje najwyższe uznanie. OLIMPIA 2004 zajęła wysokie trzecie miejsce i być może włączy się wiosną do walki o awans. Zawodnikom z Elbląga przydarzyła się wysoka porażka na własnym stadionie z OLIMPIĄ Zambrów aż 0:4.
Najlepsi zawodnicy: Anton Kolosov, Kamil Kopycki, Karol Styś
Najlepszy strzelec: 11 – Anton Kolosov

3. CONCORDIA Elbląg – to kolejny sezon, w którym CONCORDIA jest w czołówce tabeli. Pomimo znaczących osłabień w przerwie letniej klub z Elbląga zameldował się na półmetku rozgrywek na wysokim IV miejscu. CONCORDIA to klub, którzy stworzyli od podstaw pasjonaci piłki nożnej: Mirosław Pelc Janusz Załucki, Andrzej Pelc i Wojciech Szymański w maju 1987 r. Sponsorem klubu jest Zakład Produkcji Mebli CONCORDIA, którego właścicielami są panowie Pelcowie. CONCORDIA jesienią grała nierówno – potrafiła pokonać na wyjeździe START Działdowo i przegrać z ORŁEM Kolno.
Najlepsi zawodnicy: Tomasz Sambor, Łukasz Nadolny, Daniel Ciesielski
Najlepszy strzelec: 8 – Łukasz Nadolny

4. OLIMPIA Zambrów – zespół, który wygrał III ligę w poprzednim sezonie zajął dopiero V miejsce w tabeli. Jest to dużym rozczarowaniem, ponieważ pomimo rezygnacji z awansu do II ligi zambrowianie poważnie się wzmocnili zawodnikami z II-ligową przeszłością. W lato do OLIMPII przyszli m.in. Grzegorz Jóźwiak, Mateusz Butkiewicz z SOKOŁA Sokółka, Michał Steć z JAGIELLONII Białystok, Łukasz Grzybowski z RUCHU Wys. Mazowieckie oraz Mariusz Baranowski. Tych zawodników w swojej kadrze chciałby mieć każdy klub naszej III ligi! Jeśli dodać do nich tak dobrych piłkarzy jak Łukasz Piłatowski i Krzysztof Zalewski wyjdzie nam, że OLIMPIA mając tak mocną kadrę powinna w cuglach ponownie wygrać ligę. Zespołowi z Zambrowa wciąż jednak coś przeszkadzało – sędziowie, poprzeczki, słupki, kontuzje… Może nowi piłkarze potrzebują czasu, aby się zgrać z zespołem? Znając jednak fachowość trenera Krzysztofa Zalewskiego już na wiosnę OLIMPIA szybko dołączy do ścisłej czołówki tabeli. Jesienią zambrowianie wygrali na wyjeździe z OLIMPIĄ 2004 Elbląg aż 4:0 by w innym wyjazdowym meczu zaledwie zremisować z CZARNYMI Olecko 1:1 (zresztą podobna wpadka zdarzyła się WARMII).
Najlepsi zawodnicy: Łukasz Piłatowski, Michał Steć, Krzysztof Zalewski
Najlepszy strzelec: 6 – Łukasz Grzybowski

5. MOTOR Lubawa – klub z Lubawy w ubiegłym sezonie ledwo uratował się przed spadkiem z ligi. W rundzie jesiennej prezentował się bardzo dobrze i dwukrotnie nieznacznie pokonał WARMIĘ 1:0. Trenerem zespołu jest Tomasz Zakierski i widać po grze lubawian znaczny postęp dzięki jego pracy. Choć przegraliśmy z MOTOREM dwa mecze, to sierpniowy był skutkiem naszej słabej gry, ale listopadowy efektem dobrej gry podopiecznych Zakierskiego. MOTOR rozpoczął rundę od wysokiej porażki w Łomży, ale od drugiej kolejki wygrał pięć kolejnych spotkań i był nawet liderem tabeli.
Najlepsi zawodnicy: Piotr Piceluk, Tomasz Zakierski, Jarosław Chodowiec
Najlepszy strzelec: 5 – Jarosław Chodowiec

6. ŁKS 1926 Łomża
– beniaminek, który w cuglach wygrał podlaską IV ligę zaczął sezon od zwycięstwa 3:0 nad MOTOREM Lubawa i chyba po tej wygranej działacze z Łomży stracili poczucie rzeczywistości. Zbyt wiele osób uwierzyło, że ŁKS szturmem zdobędzie drugoligowy awans. Tymczasem łomżyńscy piłkarze dopiero w … XVII kolejce wygrali swój pierwszy wyjazdowy mecz w Kętrzynie. W trakcie rundy pracę stracił Mirosław Dymek wraz ze swoim asystentem. Trener, który swojej pracy nadaje pełen profesjonalizm nie był równorzędnym partnerem dla bujających w obłokach działaczy i niektórych zawodników łomżyńskiego klubu. Zespół, który ma duży potencjał, najliczniejszą grupę kibiców i najlepszy stadion w naszej lidze musi okrzepnąć i nabrać doświadczenia. ŁKS-owi zdarzyły się kompromitujące wpadki – porażka w Łapach 0:3 a zwłaszcza u siebie z MKS Korsze 1:2.
Najlepsi zawodnicy: Michał Hryszko, Mateusz Laskowski, Patryk Szymański
Najlepszy strzelec: 6 – Patryk Szymański

7. ORZEŁ Kolno
– piłkarze trenera Ryszarda Borkowskiego po wywalczeniu awansu do III ligi i solidnych wzmocnieniach doświadczonymi zawodnikami (Sakowicz, Karankiewicz, Piesiecki, Guzowski, Stachelski) osiągnęli niezły wynik. ORZEŁ wygrał aż 4 mecze na wyjeździe. Piłkarze z Kolna trzy razy przegrali różnicą trzech goli: z GRANICĄ Kętrzyn 1:4, STARTEM i WARMIĄ po 0:3. Jednak pracę grajewianina Ryszarda Borkowskiego należy ocenić wysoko. ORZEŁ nie powinien mieć problemów z utrzymaniem się w lidze.
Najlepsi zawodnicy: Adrian Karankiewicz, Paweł Piesiecki, Radosław Guzowski
Najlepszy strzelec: 5 - Adrian Karankiewicz

8. HURAGAN Morąg – podopieczni Czesława Żukowskiego po odejściu kilku podstawowych zawodników prezentują się gorzej niż w poprzednich sezonach. Wicemistrz naszej ligi w ub. sezonie jesienią stracił sporo punktów, ale to wciąż mocna drużyna. HURAGAN ma bardzo młody skład. Działacze z Morąga ten sezon poświęcają na ogranie młodzieży.
Najlepsi zawodnicy: Grzegorz Kulpaka, Przemysław Płoszczuk, Dariusz Boczko
Najlepszy strzelec: 6 – Grzegorz Kulpaka

9. DĄB Dąbrowa Białostocka – duże rozczarowanie rundy. Mocny kadrowo zespół z niezłym budżetem (dzięki wspaniałej, wzorcowej wręcz współpracy samorządu miasta z klubem), dobry trener a jednak wyniki były mocno poniżej oczekiwań. Zapłacił za to jak zwykle w takich sytuacjach trener – w trakcie rundy Mariusza Kulhawika zmienił Jacek Markiewicz, który jeszcze w ub. sezonie grał w ekstraklasie! Piłkarze z Dąbrowy Białostockiej byli autorami najwyższego zwycięstwa w rundzie jesiennej, gdy pokonali CZARNYCH Olecko aż 8:0. Pięć bramek w tym meczu zdobył Michał Fidziukiewicz, który prowadzi w klasyfikacji strzelców. Moim zdaniem DĄB w rundzie wiosennej szybko awansuje w górę tabeli.
Najlepsi zawodnicy: Michał Fidziukiewicz, Jacek Markiewicz, Robert Speichler
Najlepszy strzelec: 13 - Michał Fidziukiewicz

10. GRANICA Kętrzyn
– beniaminek zaczął bardzo dobrze, ale zanotował sporo zaskakujących porażek. GRANICA to mocny zespół, który w meczu z WARMIĄ prezentował się znakomicie. Dochodzące informacje o złym stanie finansów tego klubu być może mają duży wpływ na postawę zawodników. GRANICA obok MKS Korsze była zespołem bezkompromisowym – zremisowała tylko 1 mecz!
Najlepsi zawodnicy: Paweł Kowalewski, Szymon Szmelc, Kamil Piątkowski
Najlepszy strzelec: 11 – Paweł Kowalewski

11. MKS Korsze – to specyficzny klub z niewielkiego miasteczka, który jest oparty praktycznie wyłącznie na własnych wychowankach. Runda jesienna nie była udana dla piłkarzy MKS. Zatracił gdzieś swój strzelecki instynkt Piotr Kozłowski, który był najlepszym strzelcem tego zespołu w ub. sezonie. Korszanie osiągnęli dwa bardzo wartościowe wyniki – pokonali w Łomży ŁKS 2:1 oraz u siebie HURAGAN Morąg aż 4:1. MKS to nieobliczalny zespół, który stać na sprawianie dużych niespodzianek.
Najlepsi zawodnicy: Piotr Kozłowski, Michał Miller, Krzysztof Piwiszkis
Najlepszy strzelec: 8 – Michał Miller

12. MRĄGOWIA Mrągowo – zespół z Mrągowa po odejściu trenera Andrzeja Biedrzyckiego i najlepszego strzelca Piotra Karłowicza miał słabą rundę. Trener Rafał Szwed chyba zdenerwowany nieporadnością swoich piłkarzy zdecydował się nawet na … wznowienie kariery piłkarskiej. MRĄGOWIA bez wzmocnień zapewne będzie walczyła o utrzymanie. Piłkarze z Mrągowa przez pięć ostatnich meczów w rundzie jesiennej nie byli w stanie zdobyć ani jednej bramki.
Najlepsi piłkarze: Daniel Chiliński, Łukasz Majak, Michał Ruszkiewicz
Najlepszy strzelec: 7 – Daniel Chiliński

13. POGOŃ Łapy – zespół z Łap przez wielu obserwatorów był typowany jako główny kandydat do spadku. Jednak grający trener Andrzej Olszewski dokonywał ze swoimi zawodnikami sporych osiągnięć – na przykład zwycięstwo z ŁKS 1926 Łomża 3:0. POGOŃ ma kłopoty kadrowe, ale znając ambicję trenera tego zespołu na pewno będą walczyć o utrzymanie w lidze.
Najlepsi zawodnicy: Andrzej Olszewski, Mariusz Łapiński, Łukasz Minow
Najlepszy strzelec: 3 – Mariusz Łapiński

14 – ZATOKA Braniewo – po meczu w pierwszej kolejce, który WARMIA zremisowała w Braniewie 2:2 wydawało się, że ZATOKA będzie walczyć o czołowe miejsca w lidze. W przerwie letniej działacze z Braniewa transferowali z CONCORDII Elbląg króla strzelców ubiegłego sezonu Kamila Graczyka. Graczyk wraz ze znanym ze skuteczności w poprzednich sezonach Danielem Komorowskim mieli stworzyć zabójczy atak ZATOKI. Tymczasem zawodnicy ci zdobyli razem 9 goli a najlepszym strzelcem ZATOKI w rundzie jesiennej okazał się Łukasz Wolak.
Najlepsi zawodnicy: Łukasz Wolak, Daniel Komorowski, Kamil Graczyk
Najlepszy strzelec: 8 – Łukasz Wolak

15. CZARNI Olecko – zespół z Olecka był zdecydowanym outsiderem rozgrywek. Drużyna oparta na własnych wychowankach zanotowała jednak niespodziewane zwycięstwo nad GRANICĄ Kętrzyn 2:0. Swoistym fenomenem jest patent, jaki posiedli piłkarze z Olecka na osiąganie remisów z zespołami z dawnego województwa łomżyńskiego. Swoje cztery remisy CZARNI osiągnęli z OLIMPIĄ Zambrów, WARMIĄ Grajewo, ŁKS 1926 Łomża i ORŁEM Kolno. CZARNI po wycofaniu się sponsora grają swoimi zawodnikami i liczą się ze spadkiem z ligi. Kluczowym zadaniem, jakie postawili sobie działacze z Olecka było oddłużenie klubu. I choć drużyna prowadzona przez grającego trenera Kamila Szarneckiego wydaje się być pewnym kandydatem do spadku, to na pewno nie można sobie dodawać punktów przed meczem z tym zespołem.
Najlepsi zawodnicy: Kamil Szarnecki, Arkadiusz Cichocki, Daniel Bogdanowicz
Najlepszy strzelec: 2 – Arkadiusz Cichocki


Autor: Janusz Szumowski



poniedziałek, 25 listopada 2024

FUTSAL Warmia MOSiR Grajewo - LZS IZBISZCZE 7:3

Komentarze (1)

Panie Januszu wielki szacunek za fachowy tekst jestem pod wrażeniem. pozdrawiam

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.