Ile bukmacherzy zarobili na Euro 2020?

Statystyki pokazują, że zaledwie kilka procent wychodzi na swoje obstawiając spotkania w zakładach bukmacherskich. Taka jest niestety smutna rzeczywistość. Najwięcej na Euro 2020 zarobili zatem nie gracze, a… Polscy bukmacherzy. Jaka firma hazardowa może pochwalić się największymi zyskami z okazji tej imprezy? Z czego to zaś w głównej mierze wynika?

Kto zarobił najwięcej?

Oczywiście, nie ma oficjalnych danych dotyczących tego zagadnienia. Jeśli jednak ktoś zna tę branżę i interesuje się nią od kilkunastu lat, to swobodnie może wysnuć wiele wniosków. Bardzo dużo wskazuje na to, że największe zarobki zanotował lider na naszym rynku. Bukmacher sts może zaś pochwalić się takim statusem. Warto zauważyć, że ta firma hazardowa ma około 50% wpływów z całego rynku. Łatwo zatem wywnioskować, że ten podmiot nie narzekał na liczbę rozegranych zakładów. Nie jest zaś tajemnicą, że większość graczy niestety przegrywa. Wynika to zaś z wielu aspektów. Zazwyczaj typerzy obstawiają bez dokładnego analizowania spotkań. Często sugerują się samymi nazwami reprezentacji, a jak wiadomo to nie gwarantuje sukcesu. Najlepsi bukmacherzy umiejętnie żonglują też wystawianymi kursami. Należy wiedzieć, że od momentu pojawienia się pierwszych zakładów następuje potem sporo zmian. Chodzi między innymi o to, by firmy hazardowe zarobiły na danym spotkaniu niezależnie od końcowego wyniku. Załóżmy, że kurs na gospodarzy wynosił 2.00 i bardzo dużo osób go obstawiło. Wówczas następują roszady na tym polu. Kurs na 1 zmniejsza się np. do 1.90. Automatycznie zwiększają się za to notowania na remis oraz wygraną gości. Po to, by więcej osób grało te właśnie zakłady. Na skutek tego wszystkie pozycje są obstawione w końcowym rozrachunku. Co to oznacza dla bukmacherów? Te firmy hazardowe zarabiają na zakładach tak naprawdę niezależnie od finalnego rezultatu. Im zatem bardziej popularny bukmacher, tym jego dochody są większe. Bukmacher sts pod tym zaś względem zostawia daleko w tyle konkurencję. Przypomnijmy, że możesz obstawiać nie tylko na stronie internetowej tej firmy lub poprzez aplikację mobilną. Nie ma żadnych problemów, by typować także w punktach stacjonarnych STS.

Niespodzianek nie brakowało…

Im więcej niespodzianek, tym lepiej dla firm hazardowych. Tak było, jest i będzie. Nie da się bowiem ukryć, że większość graczy stawia na faworytów. A na tym turnieju sensacyjnych rozstrzygnięć nie brakowało. Szczególnie od momentu rozpoczęcia się fazy pucharowej. Już z okazji drugiego spotkania 1/8 finału Euro 2020 sporo graczy obstawiało, że Włosi w podstawowym czasie gry ograją Austriaków. Podopieczni Roberto Manciniego co prawda pokonali swoich rywali, lecz dopiero po dogrywce. Dla wielu to było spore zaskoczenie. Wszak we wcześniejszych meczach Italia wszystko pewnie i wysoko wygrywała. A Austria miała spore problemy. W kolejnym dniu Holandia niespodziewanie przegrała spotkanie z Czechami 0:2. A to nie był koniec. Na tym etapie zostali wyeliminowani Francuzi, którzy przegrali po rzutach karnych ze Szwajcarami. Hiszpania też miała spore problemy i wygrała z Chorwatami dopiero po dogrywce. Takie rozstrzygnięcia było bardzo trudno przewidzieć. Osoby, które grały na faworytów niestety straciły pieniądze. Z niespodzianek cieszyły się zaś oczywiście głównie firmy hazardowe.

Największe obroty są na półfinałach i wielkim finale

Tak naprawdę podmioty bukmacherskie jeszcze na tym turnieju sporo zarobią. Wszak najwięcej zakładów jest granych z okazji decydujących rozstrzygnięć. Im zaś większe obroty, tym można liczyć na większe zarobki. Pamiętaj, że najlepsze firmy hazardowe wygrywają bowiem niezależnie od końcowego wyniku. Nie chcesz dokładać się do zarobków tych podmiotów? Musisz zatem bardzo dokładnie analizować ostatnie spotkania na Euro 2020. Weź pod uwagę wiele czynników. Postaraj się przewidzieć, jak może przebiegać konkretna potyczka. Graj zgodnie z planem, jeśli chodzi o stawki i kursy. Nie ulegaj emocjom. Chłodna analiza zawsze daje bowiem najlepsze efekty. Wtedy masz spore szanse na to, by ograć bukmachera.