Grzegorz Curyło to znany grajewskiej społeczności nauczyciel, wieloletni dyrektor tutejszej szkoły średniej, działacz społeczny oraz... pisarz. Autor kryminałów, który w swojej twórczości skupia się na ukazaniu losów komisarza Jana Modzelewskiego pośród krajobrazu Grajewa w okresie XX-lecia międzywojennego.
W rozmowie z e-Grajewo.pl pan Grzegorz opowiedział jak powstawała saga o Grajewie.
Kiedy i właściwie jak narodził się u Pana pomysł na pisanie powieści kryminalnych?
Pomysł narodził się w okolicach 2014 roku. Od kilkunastu lat byłem aktywnym czytelnikiem powieści z gatunku kryminał retro, który w Polsce pojawił się na przełomie XX i XXI wieku, kiedy Marek Krajewski rozpoczął cykl kryminałów, poświęconych przygodom Eberharda Mocka. W ślad za nim podążyli tacy mistrzowie pióra jak Ryszard Ćwirlej, Marcin Wroński, czy Zygmunt Miłoszewski. Doceniłem nie tyle kryminalne intrygi, co umiejętność ukazania tła historycznego, portretu miasta z okresu dwudziestolecia międzywojennego. Idea na pisanie powieści kryminalnych zrodziła się na skutek konfrontacji doświadczeń czytelniczych ze świadomością, że Grajewo czasu międzywojnia było środowiskiem niezwykle różnorodnym, na którym kultywowało swoje tradycje wiele grup etnicznych oraz kulturowych. Pomimo, iż wcześniej nie posiadałem doświadczenia w pisaniu powieści, postanowiłem przenieść na kartki książek swoje przemyślenia. Tak rozpoczęła się moja piśmiennicza przygoda.
Proszę opowiedzieć o kulisach tworzenia przygód komisarza Jana Modzelewskiego. Ile czasu trwała kreacja fabuły? Czy dochodziło do pewnej sukcesji, to znaczy: czy wieńcząc jedną książkę miał Pan już w planach konspekt kolejnej? A może, niczym w operze, po akcie następował antrakt, który podsycał atmosferę nadchodzących wydarzeń?
W przypadku mojej twórczości funkcjonuje model bliski wspomnianemu układowi znanemu z desek teatralnych, czy też sal operowych. Rozpoczynając tworzenie premierowej książki ("Słońce nad Grajewem"), podchodziłem do własnych możliwości z pokorą - stąd też nie przewidywałem, że proces kreowania fabuły i spięcia jej klamrą się powiedzie. Postanowiłem pójść "va banque", z nadzieją, że całość się uda, co zresztą uwieczniłem w "słowie od autora", w którym otwarcie przyznałem, że nie planowałem żadnej kontynuacji. Zatem nie opracowuję konspektu, kieruję się instynktem. Dzięki takiemu podejściu udało mi się powiązać ze sobą trzy niezwykle istotne dla moich powieści motywy: historycznego obrazu Grajewa, intrygi miłosnej oraz kryminalnego śledztwa.
Kontynuując wątek zakulisowy - proszę wyjawić Pańskie sposoby na pisanie książki. Doprecyzuję: czy w przypływie weny potrzebuje Pan przestrzeni do pracy, np. izoluje się od czynników zewnętrznych, pisze nocną porą.
Do pisania potrzebne są dwa czynniki: dyscyplina oraz skupienie. Zdecydowanie efektywniej pisze się w cichym środowisku, kiedy słyszy się własne myśli, które po wewnętrznej organizacji można przelać na papier. Kwestię dyscypliny definiuję łacińską sentencją "nulla dies sine linea" - więc, jeśli kreuję powieść, nie mogę ukończyć dnia bez posunięcia choć odrobinę naprzód pracy twórczej. Nawet stosunkowo krótki czas, poświęcony dziennie na kontynuację budowy książki jest niezwykle cenny, gdyż pozwala pozostać w rytmie piśmienniczym. Pora pisania - najczęściej są to wczesne poranki (między godziną 5, a 6), wtedy moje myśli pobudzają się do pracy.
Czy w swojej literackiej manierze bierze Pan przykład z wielkich osobistości świata pióra? Sprowadzając się do kanonicznych twórców powieści kryminalnych, jednym tchem przywodzą na myśl: Agatha Christie, Ray Chandler, Humberto Eco, Ian Fleming, czy Arthur Conan Doyle.
Kiedy byłem młodym człowiekiem, czytałem powieści Christie, Chandlera, czy Doyle'a. Moje powieści zawierają w dalszych kategoriach drobne odwołania względem wielkich dzieł. Przy tworzeniu powieści stawiam jednak przede wszystkim na autorskie decyzje, które analizuję z perspektywy czytelnika. Staram się dopracować każdy szczegół. Dzięki tym zabiegom całość spina się treściwą klamrą.
Pana książki mają wspólny mianownik: jest nim miasto Grajewo, ukazane głównie w realiach dwudziestolecia międzywojennego. Zabieg w swojej formule dosyć odważny: umiejscowienie akcji w naszym mieście. Skąd pomysł, by fabułę powieści osadzić na grajewskiej ziemi?
Takim działaniem składam hołd naszym przedwojennym przodkom. Chcę, by dzięki mojej literaturze pozostała pamięć o Nich. Ukazując krajobraz Grajewa w okresie międzywojnia chcę uświadomić szerszemu czytelnikowi, jak różnorodnym miejscem zetknięcia wielu kultur było nasze miasto.
Jak zareagował Pan na odbiór Pańskich książek? Doczekały się one nawet dystrybucji internetowej i można je nabyć na terenie całego kraju. Czy nad Grajewem po słońcu, burzy i mgłach przewidziane są kolejne anomalie pogodowe?
Było mi bardzo miło. Spodziewałem się, że moje książki mogą zostać przyjęte chłodno, a tymczasem ich odbiór przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Trudnym w opisaniu uczuciem, jest móc usłyszeć, że wykreowana przeze mnie fabuła potrafi "wciągać". To wielki zaszczyt, móc pisać dla takiej społeczności. Jestem coraz bliżej finalizacji czwartej części powieści, jeżeli chodzi o wspomniane anomalie :) Nad Grajewem nastanie świt... Pozdrawiam wszystkich czytelników e-Grajewo.pl
"Świt nad Grajewem" to nadchodząca część serii przygód komisarza Jana Modzelewskiego. Premiera najnowszej książki autora jest planowana na przełom lata i jesieni 2021 roku.
Dziękujemy za rozmowę. Z zaciekawieniem czekamy, by poznać co wydarzy się, kiedy obudzi się nad Grajewem curyłowski świt.
Tomasz Tomaszewski, e-Grajewo.pl
środa, 11 grudnia 2024
niedziela, 8 grudnia 2024
Gratuluję Panu Grzegorzowi , życzę wytrwałości w dalszym pisaniu
Kozak, miałęm z nim lekcje
Brawo! Jestem pod wrażeniem.
Najlepszy nauczyciel ever. Nigdy żaden ,nie wlepił linijką tyle łap, co on :)
Gdzie można kupić te książki?
Wspaniale jest mieć taką pasję i jeszcze się nią dzielić. Ciekawe, czy historycznie radził się Pan swojego kolegi p. Waszkiewicza?
Pozdrawiam i szanuję obydwu Panów.
Co do książek przyjemnie się je czyta :)
Ja kupowałem w alfie
Super ksiazki. Przeczytalam jednym tchem.
Dzień dobry Panie Profesorze ! /Jestem byłą Pana uczennicą (i dzięki temu też) fanką / Dzisiaj - przypadkowo - dowiedziałam się, że jest Pan także autorem kilku książek / Wcale mnie to nie zdziwiło, lecz potwierdziło moje przekonanie, że jest Pan odpowiednią osobą, aby nie tylko czytać, interpretować, ale też tworzyć i pisać własne dzieła. Swego czasu był Pan wyjątkowo dobrym moim nauczycielem języka polskiego / Po latach, spotkałam Pana w naszym grajewskim LO już na stanowisku dyrektora w.w. szkoły. Wtedy też nie byłam zdziwiona Pana awansem, ponieważ zawsze uważałam, iż to się Panu zwyczajnie należało . Man same miłe i pozytywne wspomnienia związane z Panem jako Człowiekiem i Nauczycielem / Gratuluję Panu wszystkich osiągnięć i sukcesów! / Jednocześnie życząc kolejnych tworów Pana wyobraźni / Już nie mogę się doczekać, kiedy dane mi będzie przeczytać którąś z Pana książek / Pozdrawiam Pana serdecznie.