niedziela, 15 grudnia 2024
niedziela, 15 grudnia 2024
Z tymi oszczędnościami się zgadzam , haha . Rozwalił mnie fragment : " Może w ramach oszczędności będzie się znów łączyć klasy? " . Mam zaledwie 15 lat , ale mieszkam tu , żyję tu i chyba też mam prawo głosu , w końcu jestem młodym grajewianinem , o którym tu mowa . Uważam , że to żenada , łączyć szkoły , klasy ? O może i książki będą przypadać na 2 osoby ? tak w ramach oszczędności . Kto to słyszał .Podstawówka + gimnazjum / Przecież te dzieciaki z podstawówki zginą ! Albo wiem ! podstawówka to będzie przedszkole , gimnazja podzielcie na pół . Połowa szkoły dla gimnazjalistów , połowa dla dzieciarni ; ) . pozdrawiam : / .
Dziwny ten artykuł. Sama niedawno jeszcze mogłam się nazwać dzieckiem - i ani jeden przytoczony tu argument nie miał wpływu na moje szczęśliwe dzieciństwo. Do żłobka nie chodziłam - z czego bardzo się cieszę, bo wiadomo, że małe dziecko lepiej się czuje w domu. "Molochy" szkolne mi się akurat podobały. Nie zauważyłam, żeby miało to wpływ na jakość nauki, a jako dzieciak cieszyłam się, że mam możliwość poznać tyle innych dzieci - można było nauczyć się żyć w naprawdę zróżnicowanym środkowisku. Co do biblioteki dla dzieci, to nie wyobrażam sobie jej zamknięcia :) To była moja pierwsza w życiu prawdziwa biblioteka, w której nauczyłam się uwielbiać książki. :) Nie wydaje mi się, żeby groziło jej zamknięcie. Życzę więcej optymizmu. ;)
no i mamy w pigułce refleksje,a raczej raport o naszym "dorosłym"wkładzie w rozwój maluchów i dzieci starszych,podpisuję się pod tym obiema rękami;mama
grajewianin,który nie jest autorem: to kto to pisał?.Oto jest pytanie.A co do pietnastolatki za moich czasów szkoła podstawowa to było osiem klas i maluszki nie gineły bo starsi im pomagali ,a dziś piętnastolatka nie potrafi sama sobie pomuc.
No i co jeszcze ? Może frytki do tego . Mam 14 lat , uczę się w gimnazjum i może jeszcze dzieciarnia tam wpadnie ? Już i tak na korytarzach jest tłoczno , czasami jest trudność z przedostaniem się na lekcje . A co tu mówić kiedy pojawi się nagle 300 dzieci . to wogóle przesada . Na przedszkola mają pieniadze to niech znajdą i na podstawówkę . Gimnazja są zgrane , potem bedzie rozgrdiasz . Zaczną sie kradzieże i bujka , bo DYREKCJA nie zdoła zapanowac nad ponad 600 dziec i . Więc wyobraxcie sobie , że jesteście nauczycielami , macie dyżór na korytarzu i musicie zapanować nad 300 uczniami . Wydaje mi się , że to nie jest takie proste . Jak zacznie się bujka to co da radę zrobić jeden nauczyciel . Lepiej niech powstanie ta podstawówka , pieniadze wyda się raz i dobrze . Ale ucznie z podstawówki nie bedą się obawiać wrogości ze strony gimnazjalistów . Ja osobiście nie lubie jak pod nogami plączą mi się dzieci , które bawią się w rózne głupie gry takie jak ' berek" przeciez ' jaka krzywda się moze stac tym i tym . Pomyslcie!
nie no rozwaliło mnie to łączyć klasy w pg1 klasy liczą 30+ osób;P na jednej z lekcji trzeba na podłodze siedzieć hahaha
do Ada dzieci ci sie placza pod nogam jak ty masz sama dziecino 14lat jak ci sie placza sie mowi przepraszam chcem przejsc i sie idzie dalej albo idz do prywatnej szkoly sie zapisz dziecko hahaah zal dziecko pisze o dzieciach
Trochę dobrze trochę źle -to śpiewał JACEK LECH
Prawda jest taka, że w gruncie rzeczy warunki w jakich nasze przyszłe pokolenie ma zdobywać nauki i się wychowywać, naszych przedstawicieli u władz g...o obchodzi. Swego czasu nasza światła minister od edukacji na pytanie na forum publicznym dlaczego maluchy muszą nosić tak ciężkie tornistry, z rozbrajającą nonszalancją odpowiedziała, że to wina rodziców, że dzieci muszą nosić takie ciężary. Skoro małe dziecko można wbrew wszekim przepisom objuczyć niewspółmiernie wielkim ładunkiem w stosunku do masy jego ciała to równie dobrze zgodnie z myslą jaśnie rządzących i odpowiedzialnych za edukację, równie dobrze można dzieciaki stłoczyć w kombinat produkcyjny jak te świnie w wielkoprzemysłowe fermy. Oczywiście w duchu racjonalizacji kosztów i co rusz nowatorskich pomysłów w ministerstwie, bo przecież rząd musi oszczedzać.
Dziwnym tylko trafem nasz rząd nie musi oszczedzać na kolejnych wyborach, igrzyskach i wielkich celebrach narodowych. Tyle dużych zakładów skasowano, a złom z nich zapewne starczyłoby choć na jeden budynek szkolny. Z troszkę skromniejszej narodowej celebry pogrzebowej i kilku zbędnych pomników też starczyłoby na kolejną szkołę, czy przedszkole.
Jakoś mimo cieżkiej sytuacji w kraju udaje się budowa kolejnych kościołów, może gdyby zastosować podobną sprawdzoną metodę udałoby się postawić kilka szkół?
Może wogóle nasi odpowiedzialni za edukację przedstawiciele narodu mają zupełnie inną wizję w tej sprawie, a ciemny rodzic bez tych kilku leterek przed nazwiskiem nie jest w stanie zrozumieć i pojąć rozumem zwykłego szarego człowieka. Przecież tak naprawdę to władza zarówno cywilna jak i duchowa zawsze działa dla naszego dobra tylko zawsze jacyś niewdzięcznicy nie chcą tego pojąć, docenić, zrozumieć i być wdzięcznym.
Czesio , nie mam 6 lat . Ciekawe czy Ci by bylo fajnie , idziesz sobie z herbatą z pobliskiej piekarni , wpada na Ciebie dziecko i wszystko ląduje na Tobie . Fajnie nie ?
najbardziej zabolało jak widzę starsze trochę dzieci,pamiętam,gdy w szkołach wszystkie klasy miały po 30-32 uczniów,książki po jednej na dwóch,gdy mieszkało się niedaleko kolegi/koleżanki i odrabiało wspólnie lekcje,trochę smutne,bo wówczas były żłobki i przedszkola,moja siostra i ja wychowałyśmy się w takich placówkach i wyszłyśmy na ludzi,RODZICE MOGLI SPOKOJNIE IŚĆ DO PRACY,nie główkując,co zrobic z maluszkiem,któremu należy się opieka
Ja należę do szczęśliwego rocznik '86 załapałam się na żłobek z którego nic nie pamiętam ale patrząc na zdjęcia mogę śmiało powiedzieć że było fajnie -ale żłobek już nie istnieje za to jest Kościół.
Do przedszkola również uczęszczałam - teraz jest tam klub seniora.
Szkoła podstawowa, pierwsze trzy lata zaczęliśmy w budynku przy ulicy targowej. Po trzech latach edukacji przeniesieni na kolejne trzy lata do SP 4 ale już na ulicę 3go maja.
No i jako pierwsi rozpoczęliśmy naukę w PG3 - teraz zostali tam tylko niektórzy - bo kupili (lub wynajmują) sobie tam mieszkania.
Przykre jest to że można wrócić po latach i zobaczyć tylko swoją podstawówkę w klasach 4-6 i liceum.
Obecnie mam 30 lat.Dla mnie głupota są gimnazja.I wcale nie odczułam że dzieci plączą mi się pod nogami.W szkole były roczniki od 1 klasy do 8 i jakoś dawaliśmy radę.A tu wielka "młodzież" 14 lat!!Dziewczyno weź się lepiej do nauki bo byk na byku.
Piosenkę "Trochę dobrze , trochę żle" śpiewał Jacek Lech , nie Piotr Szczepanik jak to napisał autor.
Piotr Szczepanik mógł ją śpiewać przy goleniu.