Marynarka - 5 zł, sweter - 2 zł, buty dziecięce – za złotówkę – nie to nie żart. W Grajewie jak grzyby po deszczu powstają kolejne „ciucholandy”, w których za grosze można kupić zachodnią odzież używaną. Przybywa sklepów, a za nimi ciągną rzesze amatorów tanich i oryginalnych ciuchów.
Międzynarodowy biznes
Beata Puchacewicz z Grajewa od trzech lat prowadzi sklep z zachodnią odzieżą używaną. Na początku towar sprowadzała z Danii i Szwecji. Dziś handluje odzieżą przede wszystkim z Wielkiej Brytanii, czasem z Luksemburga.
- Biznes jest opłacalny, choć wielkich pieniędzy z tego nie ma. Więcej jest oglądających, niż tych kupujących. Grunt to dobry towar. Wśród klientów przeważają kobiety - mówi właścicielka sklepu.
Nie tylko cena
Importowana odzież zachodnia kusi już nie tylko niską ceną, ale także oryginalnością. Klienci doceniają jej styl i fason, rzadko spotykany w sklepach z markowym towarem.
- Jak kupię sobie coś w takim sklepie to mam pewność, że nikt inny nie będzie miał takiego ubrania. Ponadto jak się dobrze poszuka można naprawdę znaleźć unikalne serwetki, prześcieradła, czy szale - uważa Janina Jaroś, emerytka z Grajewa.
Oferta dla wszystkich
Do niedawna panowało powszechne przekonanie, że klienci „ciucholandów” to osoby biedne, niezaradne życiowo, dla których kupno butów, czy bluzy za kilka złotych to jedyna okazja poczuć się konsumentami. Zdaniem naszych rozmówców dziś jest zupełnie inaczej.
- Używaną odzież kupują dyrektorzy szkół, żony poważnych biznesmenów, czy panie radne. Dlaczego tu przychodzą ? Jeśli jest okazja kupić coś wystrzałowego za niewielkie pieniądze, to chcą to mieć - dodaje inna sprzedawczyni ze sklepu z tanią odzieżą.
Walka o stoisko
Regularnie odwiedzający secondhandy wytworzyli już specyficzną kulturę robienia zakupów. Są klienci, którzy cały tydzień czekają na dostawę świeżego towaru. Później w ruch idą łokcie, bo każdy chce jak najszybciej dostać do wymarzonego stoiska.
- W sobotę przed otwarciem pod sklepem ustawiają się kolejki. Czasami klienci kłócą się o pierwszeństwo w zakupie spodni, czy butów – śmieje się sprzedawczyni.
Sonda: A czy Ty zaopatrujesz się w sklepach z używaną odzieżą ?
Adam Mazurek, e-Grajewo.pl
niedziela, 1 grudnia 2024
sobota, 30 listopada 2024
To jest to :D Za 5 złotych można pewnie kupić gajora na studniówkę ;P ;D
tam naprawdę kupują dyrektorzy- znam takich, ja tez kupuje jest tanio dobra jakość i
Lubię solidną, markową odzież, która w sklepie firmowym nie jest po prostu na moją kieszeń...W takich sklepach naprawdę można znaleźć coś w oryginalnym fasonie i, co najważniejsze za niewielkie pieniądze...
Wizytami "ciucholandach" zaraziła mnie moja mama ;-) Przy każdej dostawie zbieramy wszystkie "zaskórniaki" hehe
to śmieszne szmateksy niemożliwe
Moim zdaniem ludzie ktorzy zaopatruja sie tam w ubrania nie powinni sie niczego nie wstydzic :) ostatnio poszlam do jednego z takich sklepow :P i poprostu wynalazlam sliczna mini :) za ktora w markowym sklepie sporo bym musiaala zaplacic :)
a pozatym ludzie nie wiedza czy odziez ktora nosimy jest ze sklepu markowego czy z ciucholandu :)
ja kupiłam sobie sukienke na studniówke podobna do sukienki mi=ojej koleżanki za która ona zapłaciła 270zł. a ja tylko 20zł jest różnicz co nie?? i nawet mam juz na nia kupca bo koleżanka odemnie ja odkupi na wesela za duz większą sumę niż ja dałam superrrrrrrrrrrrrrrr wygląda jak nówka!
szmateksy są kul można tam kupić super modne łaszki
nosimy ubrania po starszych braciach i siostrach to dlaczegoby nie nosić tych z drugiej ręki, z ciucholandu.
ja kilka razy byłem już w ciucholandzie i raz nawet kupiłem sobie fajna bluzę firmową ADIDASA i chyba zaczne częściej chodzic
ja raz kupiłem spodnie w ciucholandzie a w kieszeni 2 dolary były hi hi i od tej pory mam swój kantor
Polacy stworzyli stereotyp, polegajacy na tym, że uwazaja secondhandy za sklepy gorsze,gdzie kupuje sie brudna odziec, nic bardziej mylnego!! w takich sklepach wiele jest oryginalnych ciuchow firm takich jak Marks&Spencer, D&G itp. niektore ubrania sa jeszcze z oryginalnymi metkami:) W Grajewie w zadnym sklepie nie znajdzie sie ubran takich firm.. co wiecej niektorzy sprzedawcy nawet o takich nie slyszeli.. Uwazam ze chodzenie po ciuchlandach to fajna rozrywka - a nawet czasem w niektorych przypadkach nalog ;) Mozna za niewielka cene miec fajna, oryginalna rzecz :D pozdrawiam. M.
witam no wlasnie, ja czekam caly tydzien na swiezy towar(chociaz jest wtedy najdrozej 15 zl wzwyż) ale warto, mozna kypic super spodnie bardzo dobrej jakosci, takze bluzke czy tak jakis łaszek i gwarantuje dluzej w nim pochodze niz w tym ze sklepu czy rynku(tam to juz wogóle dziadostwo) a do tego firmowe. zaraziła mnie chodzeniem do ciucholandów moja kumpela, wystarczy 1 wejsc i zanlezc cos dla siebi8e a zajzymy tam z pewnoscia jeszcze nieraz...pozdrawiam wszystkiego amatorki ceniace dobra jakość, do zobaczenia w sobote koło banku..:)
wartyo tam zajrzec kupilam spodnie za 300 zł w oryginalnym sklepie a razu penego wchodze do ciucho- patrze a tam jeszcze lepsze za 25 zł dobre, bije sie do dzisiaj w piers...
to najlepsze i najciekawsze sklepy:), nigdy nie wiadomo, na co sie trafi przy nowym towarze. Ja już kupiłam i spódniczkę i sweterek H&M, bluzkę Armaniego, i wiele innych "perełek". No i oczywiście to prawda, ze żadna inna drugiej takiej kiecki nie ma:). pozdrawiam :)
ja też kupuje w ciucholandzie i można kupić fajne rzeczy i nie drogo
wiecie ja tez chodze po peweksach i tam naprawde za zlotóke kupilam takoą samo bluzke jak moja koleziówa tylko ze ona zaplacila o wiele wiecej tych złtoowek a zreszto mysle nie trzeba chodzic koniecznie na nowe towary mozna isc tez wtedy kiedy bedzie po zlotówce ja ostatnio kupilam po zlotówce swietne spodnie powycierane poprostu super rada na przyszlosc dla ktorzy nie chodzo po szmateksach wy mozecie se kupywac i 200 zl tylko potem jak wam zabraknie kasy (powiedzmy ze bedziecie mialy20 lat) to wtedy mamusia nie wyciągnie 200 zl na głupią bluzeczke na ramiączka i powie masz córeczko na bluzeczke liczcie ssie z tym :):):):)
najbardziej markowe i super ciuchy, a także miła obsługa i dorada są u pani Gosi. Jestem stałą klientką od lat swoim chodzeniem zar
aziłam też swoje koleżanki z pracy, które też się tam ubierają.
I wierzcie mi że warto tam codzienne zaglądać. Bo ciuchy są kul.
co prawda, to prawda. W mojej kolekcji ubran z secondhand'ow sa takie marki jak: Mexx, H&M, Marks&Spencer, GAP, NEXT, ESPRIT, i wiele innych, moze mniej znanych, ale rownie dobrych (no moze w Grajewie to rzadko, ale w Bialymstoku czy Olsztynie, to owszem). Ostatnio kupilam plaszcz welurowy czarny Marks&Spencer za cale 10 zł. , czesto kupuje T-shirty, mam tez pare fajnych spodni i kiecek. Naprawde warto szperac, bo mozna znalezc sporo oryginajnych i fajowych ciuszkow. pozdro
ja sama lubie pobuszowac po takich sklepach:D kupisz cos tanio a pozniej nawet jak sie znudzi to nie szkoda wyrzucic;p a poza tym nikt nie ma takich samych ciuchow i wiele rzeczy jest nowych:D osobiscie polecam haneczke:P
to są najlepsze slepy można się ubrać w nich najlepiej hehhe i tanio
szmateksy są dla wszystkich ale widzi sie w nich ludzi buszujacych ktorzy o tej porze powinni byc w pracy .Anie robią z niej wyskoki obkupujac swoje kolezanki
jestem mloda i niewstydze sie chodzic do ''szmateksu'' duzo ludzi tam sie ubiera a niektorzy uwarzaja ze to tzw. przypal ale czego tu sie wstydzic wole dac za spodnie 10zl a nawet mniej niz 100zł,i fajne ciuchy tam sa
bylam w poniedzialek w jednym z ciucho- i choc byla nowa dostawa to nic nie znalazlo sie tam dla mnie, nic konktretnego, a moze nie muj dzien...
wczoraj kupilam sobie fajno bluze dobrej marki i jakosci, pochodze w niej pare ladnych lat,pozdrowienia dla wszystkich sprzedawczyn które przywożą super ciuszki a nie jak w nienktórych ciuch- daizadostwo
A ja nie trawie tych sklepów...nie mam nic do ludzi których nie stać na nowe ubrania i kupują ubrania w ciucheksach, ale jak widzę ludzi kupujących tam którzy na co dzień sie wywyższają i ze tak powiem wyżej sr*** niż du** maja to śmiać mi sie z nich chce!!!!!są wręcz żałośni!!