Uwaga! Miejska Biblioteka Publiczna w Grajewie czasowo zamknięta dla czytelników.
W związku z drugą falą pandemii i podjęciem kroków mających na celu ograniczenie rozprzestrzeniania się COVID-19 decyzją Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego o czasowym zamknięciu instytucji kultury informujemy, że od 7 do 29 listopada 2020 r. Miejska Biblioteka Publiczna w Grajewie (siedziba główna oraz Oddział dla dzieci) zostaje zamknięta dla czytelników. Zwrot oraz wypożyczenia po wcześniejszym zamówieniu telefonicznym.
Oddział dla dzieci os. Broniewskiego 3 – tel. 86272-49-74, kom. 789-358-392
Wypożyczalnia dla dorosłych ul. Wojska Polskiego 20- tel. 86 272 -36-28, kom. 789-358-391
Terminy zwrotów wypożyczonych materiałów bibliotecznych zostaną prolongowane i nie będą naliczane kary za przetrzymanie książek. We wszelkich sprawach prosimy o kontakt telefoniczny lub e-mailowy :bibliotekadladzieci@wp.pl lub wypozyczalnia@bilioteka.grajewo.pl
Praca instytucji będzie kontynuowana w poniedziałek, wtorek, piątek od 8.00 do 16.00, w sobotę od godz. 8.00 do 14.00.
wtorek, 26 listopada 2024
poniedziałek, 25 listopada 2024
Wnioskuję, że w bibliotece jest ogromny ruch, czyli czytelnictwo,wbrew opiniom, jest na bardzo wysokim poziomie. A to ciekawe... Pracownicy wszelkich nieprywatnych instytucji powinni zaszyć się we własnych domach, nie wychodzić na zewnątrz ( ich współmieszkańcy też, bo także mogą przywlec wirusa do domu), zakupy spożywcze robić tylko przez internet (każde wyjście do sklepu po chleb lub papier toaletowy to zagrożenie!). Paranoja i sztucznie wywołana coronopsychoza. Nic dziwnego, że niektórzy popełniają samobójstwa ulegając corono paranoi. Urzędnicy!,trzeba stosować się do zasad higieny, ale nie wprowadzać paraliżu gospodarczego i kulturalnego!!! Zachowanie urzędników bardziej szkodzi, niż pomaga!
Dobrze byłoby żeby wszyscy "obywatele" przestrzegali zasad higieny, a nie uczestniczyli masowo w marszach.
Brawo "obywatelka". To wszystko prawda. Niedługo potworzą getta i zabronią nam oddychać.
Dodam: urzędnicy, oprócz zaszycia się w domach i niewychylania poza nie nosa, powinni być odcięci od swoich pensji, tak jak odcina się od dochodu właścicieli firm prywatnych, pomimo ich szczerej chęci pracy, aby móc zarobić na życie i koszty prowadzenia działalności. Ciekawa jestem ilu chętnych urzędników w takich okolicznościach chciałoby skorzystać z ochrony siebie przed wirusem.
Bea, trzymajmy się!!!