piątek, 29 marca 2024

Mama

To słowo które pojawia się w naszych ustach jako pierwsze w życiu i stąd taki temat na przemyślenie-czy mówicie Mamo do swej teściowej?Mi na przykład ciężko go wymówić komus innemu jak mamie

zalezy jakie masz do kogo podejscie,charakter i jakie relacje sa miedzy toba a tesciowa.Ja z uwagi na to ze uwazam ze matka jest jedna i ona zasluguje na to miano to do tesciowej nie mowie tak.tyle

Jeśli kochasz swojego męża to dziwi mnie Twoje pytanie.MamaTwojego męża jest Twoją.mamą.I nie powinno to słowo sprawiać problemu.Powodzenia

Z teściową mam bardzo dobre relacje, ale na samym początku powiedziałam, że nie będę mówiła do niej mamo. Teściowa zaproponowała mi żebym mówiła jej po imieniu i jest ok.

To stare i nie modne. Ja też nigdy nie uważałem tego. Mama to mama, czyli ta która urodziła...

do Krysi-jak mama mojego meza powinna byc i moja mama to ja powinnam byc corka,gdzie nigdy tak nie zostalam nazwana przez tesciowa

z teściowo ślubu nikt nie bierze także krysiu moje zdanie jest takie ze mama to ta rodzona jedyna

moja teściowa nie zasługuje by ją tak nazwać.

watroba nie mięso,tesciowa nie rodzina

teściowa powinna mieć dwa zęby,jeden żeby piwo zięciowi otwierać a drugi żeby jo bolał.

ja mówię. Mój tata i mama mówili i mówią do swojej teściowej mamo (czyli moich babć). Więc dla mnie to normalne. Poza tym mojego męża siostry mąż też zwraca się do naszej wspólnej teściowej mamo więc nie będę gorsza ;-) Zresztą moja teściowa jest bardzo dobrą mamą dla swoich dzieci więc nie sprawia mi to jakiegoś wielkiego problemu.

sytuacja rzeczywiście niezręczna: moja synowa też mówi mi po imieniu a syn " mamo" i czasami to dziwne, że z synową jestem na "ty" a z synem nie....ale co tam, ważne by relacje rodzinne były serdeczne.
Koleżance synowa mówi " Pani Mamo"....serio!!

MATKA...jest tylko jedna..mama.

Mój tata ma kolegę, z którym wiadomo nie łączą mnie żadne więzi rodzinne a mówię do niego "wujku". Moich przyjaciółek, koleżanek dzieci mówią do mnie "ciociu". Dla mnie wpływ na to jak będę zwracała się do teściowej, było w jakim środowisku wychowałam się a także jakie są relacje między moim mężem a jego mamą. Czy przychylni byli do naszego związku. Jak mój mąż traktuje moich rodziców. Nie wyobrażam sobie mówić do mojej teściowej po imieniu. Na nasze potrzeby zwracam się raz mamo albo bezosobowo. "ooo i już"-słuszna uwaga! ja też nie chciałabym, żeby moja mama stawiała mnie na równi z moją bratową. Córka to córka, synowa to synowa. Mama to mama, a teściowa to teściowa. Może jak wychowałabym się w domu dziecka to doceniłabym bardziej swoją teściową. Kwestią jest też, jaka jest bliska więź z własną matką. Moja jest na tyle bliska, że teściowa nie jest w stanie mi jej zastąpić. ja nie jestem także osobą wylewną (moja teściowa też) więc to też utrudnia sprawę. Dla mnie słowo "mama" w stosunku do teściowej to zwrot grzecznościowy i kulturalny. Bez szczególnego namaszczenia tego słowa.

Synowa i syna namowila zeby nie mowil do mnie mamo i do ojca tato. Jest mi bardzo ciezko zyc z tym.

Ja traktuję słowo mama do teściowej jako zwrot, którego używa mój mąż i tyle ,nie utożsamiam tego z prawdziwą moją mamą.Może to komuś pomoże.

a gdy mieliscie dzieci w stanie wolnym-tzw.kawalerka-czy zwracali sie do rodzicow mamo ,tato?a teraz pretensja do synowej?to zn.syn nie ma wlasnego zdania ,moj maz do swoich rodzicow zwraca sie po imieniu,to co?tez ja jestem temu winna?wielki absurd----a mama jest jedna,to na sto %

agustka>popatrz na te porzucone,osierocone,te dzieci z domu dziecka i te pragnące miłości, czułości, te które w swoim życiu nigdy nie poznają tej, która je urodziła. Gdzie ona? Adoptowane kochają ze zdwojoną siłą nową MAMĘ.Więc jak to jest z tą jedną matką? Nie ta co urodziła..., a słowo "mama" w stosunku do teściowej to nie tylko zwrot grzecznościowy czy kulturowy, to wyraz szacunku i więzi rodzinnej. To katolików sakrament małżeństwa łączy w jedność więc matka męża skutkiem zawartego związku staje się matką dla współmałżonka.

Jest matka, mama i mamusia. Np. moje relacje z moją mamą są szczere, otwarte może czasem aż do bólu. Ale przynajmniej sytuacja jest czysta i klarowna. Nauczyłam się od razu mówić co mnie boli i tego samego oczekuję od rodziców. Nie obgadywania za plecami a w oczy pięknie, tylko co w sercu to na języku. Moja Mama jest oddaną matką i żoną. Zawsze o mnie i mojego brata bardzo dbała. Zresztą mój tata też. Są kochanymi rodzicami. Dali nam wszystko co najlepsze. Ale wiemy wszyscy, że nie zawsze tak jest. Np. relacje mojej mamy i babci już nie są i nigdy nie były takie. Są oschłe, zimne. Szare, bure i ponure. Pomijam patologie typu zabijanie własnych dzieci, zostawianie, picie i ich bicie, oddawanie do domu dziecka, niekulturalne a wręcz chamskie odzywki do własnych dzieci. Jakbym taką przez "łeb" walnęła to może nabrałaby trochę rozumu. "hela"-nie wiem jak do tego doszło?! Ale pomimo wszystko współczuję! Wcale dobrze to nie świadczy o synowej. A na takie zachowanie sensownych argumentów nie ma. Między synową a teściową nie musi być wielka miłość. Ale zawsze jestem za poprawnymi, kulturalnymi relacjami. W końcu to matka naszego męża. Mój mąż szanuje swoją matkę, jej dobroć i ja też. Zresztą kiedyś przyjdzie nam stanąć po drugiej stronie, pełnić tę rolę. I co wtedy?! Czy ktoś wybiega w tak daleką przyszłość?! Jak chcesz, żeby ciebie traktowano tak i ty traktuj bliźniego. I nie czyń bliźniemu co tobie niemiłe.

Jeśli ja bym miał mówić na swoją teściową "mamo" to chyba bym obraził swoją mamę.Mamę ma się jedną i te imię jak dla mnie to świętość. Każda współczesna teściowa powinna pozwolić wręcz nawet kazać mówić na siebie po imieniu. Na pewno nie chciałabyś żeby twoja teściowa na Ciebie mówiła córeczko. Jeśli moja teściowa nie chciała bym mówił do niej po imieniu, to bym nazywał ją teściowo a nie... oczywiście zdrobniale.

Nie rozumiem jak mozna zwraca sie do kogokolwiek bezosobowo totalny brak respektu.Zawsze wychodze z zalozenia i tak ucze swoje dzieci traktuj wszystkich tak jakbys Ty sam chcial byc traktowany.Nie zapominajmy,ze wiekszosc z nas tez kiedys bedzie tesciowymi i zadna z nas nie bedzie chciala uslyszec ''co bedzie pila kawe czy herbate''.Pozdrawiam.

Widze po wpisach że dzisiejsza młodzież zeszła na psy chociaz nie jestem wiekowo stary wciąż pamietam czego uczyli mnie rodzice teściowa jest mama chociaż ciężko wymówic niekiedy teśc jest tatą a gdy czytam wasze wypowiedzi widzę że świat jest bardak jak tu życz jak młodziez a raczej GÓWNIARZE nie wiedza co jest kto taka jest polska ządzi NIEMIEC a pomaga ŻYD GDZIE JESTEŚCIE POLACY

mi przez gardło nieprzejdzie żeby do swojej tesciowej powiedziec mamo heh, odzywam sie doniej bezosobowo hehe, taka tesciowa zryta ze hej

Nigdy nie powiedzialam do tesciowej MAMO bo co jaka to moja mama????? mame mam tylko jedna jak i ojca ktorego niestety juz nie mam:((,tesciowie to tesciowie i tyle !!!!

Ja tez bylam synowa ponad 20 lat ale do tesciowej mowilam mamo rodzenstwo meza tez dobrze traktowalam do dzis jestesmy w dobrych stosunkach jeden na drugego moze liczyc. Niestety wszystko przewrucilo w moim zyciu do gory nogamy,.

DO kasika a kim ty jestes zepsuta pusta i zle wychowana dzewucha moze poszlas z golym tylkiem do tesciowej domu i tNeraz chwalisz sie ze zrylas jej zycie i jej calej rodzinie .

tak tak to prawda te co pójdą do teściów z ,,gołym tyłkiem''to dopiero pokazują co umieją nie nazywają mama a i z czasem męża ogolą i zostawią,albo teście domek zepsutej paniusi pomogą postawić a ona ich znać nie chce po śmierci męża,tylko wstyd przynosi i sprowadza gachów,a zwracać się można ,,mamo''chociaż ja kazałam mówić po imieniu

Dla mnie to jest jedynie kwestia kultury osobistej i szacunku.Jeśli ktoś wychował się bez ciepła rodzinnego i miłości a do teściowej będzie mówił PANI to daje wspaniały przykład dzieciom, no i w przyszłości niech nie czeka n słowo MAMA

Dla mnie to jest jedynie kwestia kultury osobistej i szacunku.Jeśli ktoś wychował się bez ciepła rodzinnego i miłości a do teściowej będzie mówił PANI to daje wspaniały przykład dzieciom, no i w przyszłości niech nie czeka n słowo MAMA

Pomyśl tylko jak to wygląda gdy do babci swoich dzieci mówisz Pani.Gdzie tu mowa o miłości, więzach rodzinnych, cieple...

prawda wyrozumiala -ale jak synka z golym tylkiem sie wysyla do zony,ktorej rodzice dali dach naf glowa a tescie po sprzedazy swojego domu dla synka nie dali ani grosza ,zero wdziecznosci i takich nazywac -mamo tato?zyciowa bzdura i glupota

Może i głupota ale za to masz chłopa i na pewno z gołym nie lata zarobi se na portki aby zdrowie i miłość wzajemna bo jak chłop by cię okradał i na panienki wynosił to dopiero życiowa bzdura byłaby.

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.