„Mieszkam w bursie.” „ Mieszkam w internacie”. Słysząc takie stwierdzenia z ust młodych ludzi często próbuję dowiedzieć się czegoś więcej na temat życia i działalności wychowanków w placówce przez nich zamieszkiwanej.
Refleksji jest wiele. Na pewno w mojej placówce opiekuńczo- wychowawczej czyli w Internacie Zespołu Szkół w Wojewodzinie możemy precyzyjnie planować pracę opiekuńczo - wychowawczą, ponieważ mieszkają tu uczniowie tylko tego Zespołu Szkół. Przychodząc do internatu w klasie pierwszej, pozostają w nim raczej do końca edukacji. Jako wychowawcy, widzimy potrzeby młodzieży i staramy się umożliwić im ich rozwój, widzimy też jakie problemy wychowawcze musimy rozwiązać, jakie potrzeby zaspokoić, aby uczniowie lepiej radzili sobie we wszystkich sferach życia społecznego.
Cieszymy się, gdy nasi wychowankowie, wracając z różnych placówek na terenie całej Polski ( pobyt związany z odbywaniem kursu zawodowego, wycieczki, obozy, praktyki), porównują różne aspekty życia tam i w Wojewodzinie na naszą korzyść.
Muszę tutaj zaznaczyć, że nie stwierdzają tego tak od razu. Najczęściej pada stwierdzenie : „ Tam mają więcej luzu.” Dopiero wspólna z wychowankiem analiza tego stwierdzenia, porównanie analogicznych zasad w obydwu placówkach umożliwia sformułowanie świadomej, pozytywnej opinii o własnej placówce. Mocną stroną naszych działań wychowawczych są różnorodne zajęcia organizowane w czasie wolnym : sportowe; tenis, stołowy, halówka , siatkówka, jazda na łyżwach, siłownia, manualne; origami, pocztówki okazjonalne, dekoracje świąteczne, pisanie jajek, zajęcia wychowawcze prowadzone w zakresie własnego programu wychowawczego ( trzyletni cykl), konkursy ; o tematyce zdrowotnej, kulinarnej, sportowe, dyktando, okolicznościowe - w zależności od inwencji wychowanków, zajęcia w ramach sekcji.
Dobre warunki socjalne to drugi ważny element wpływający na samopoczucie wychowanków, ich bezpieczeństwo, ale także instrument pracy wychowawczej. Dlaczego? Dlatego, że zapewniając dobry standard wychowankom, wymagamy od nich poszanowania tego, co dostają w użytkowanie. Dzięki takiemu podejściu wychowawców i młodzieży możemy powiedzieć, że mamy ładny - i coraz ładniejszy, internat. Zdjęcia mówią wszystko - informuje z dumą mgr Zdzisława Choynowska