Do policyjnego aresztu trafił 38-letni mężczyzna, który najpierw włamał się do przedszkola w Goniądzu, a potem sam zgłosił się na policję. Stwierdził, że był pijany i nie wiedział co robi.
16.10 dyżurny monieckiej Policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży z włamaniem do przedszkola w Goniądzu. Wysłani na miejsce funkcjonariusze ustalili, że skradzione zostały ubrania pracownic przedszkola. Wkrótce po rozpoczęciu czynności służbowych na miejscu zdarzenia do mundurowych podszedł 38-letni mieszkaniec powiatu grajewskiego, który przyznał się do tego czynu i oddał skradzione rzeczy.
Poinformował policjantów, że włamania dokonał po spożyciu dużej ilości alkoholu i nie pamięta, jak do tego doszło. Mężczyzna przyznał, iż rano obudził się w kobiecym ubraniu, a w pomieszczeniu w którym spał odnalazł również inne części garderoby, których pochodzenia nie znał. Usiłując sobie przypomnieć wydarzenia z ubiegłej nocy chodził po mieście, aż dotarł do miejsca włamania gdzie spotkał mundurowych, którym oddał skradzione rzeczy. Zabrał także swoje ubranie, które, jak się okazało, pozostawił w przedszkolu. 38-latek został zatrzymany w policyjnym areszcie. Policjanci wyjaśniają wszystkie okoliczności tego zdarzenia. - oficer prasowy KPP w Mońkach
niedziela, 13 października 2024
niedziela, 13 października 2024
Ha ha ha dobre...
jak nie macie pojęcia to nie piszcie takich artykułów !!!! nikogo nie zamkneli w areszcie!!!! słyszeliście że dzwoni w kosciele ale nie wiecie w którym !!!!
sie przyznal sam to moze i nie wiedzial co robi tym bardziej ze ubrania pracownic ukradl he a moze transwestyta :P
Co to za AS ?
Przecież każdemu może się zdarzyć szczególnie po dużej ilości wódy.................
Zgrzany odkrył swoje drugie ja! transik i te sprawy