Firma z Warszawy otrzymała pozwolenie wydane przez ełckie starostwo na przetwarzanie odpadów na biomasę. Mieszkańcy poinformowali wójt gminy o tym, że w ciągu doby na teren byłej wytwórni chemicznej trafia od 4 do 5 ciężarówek różnych śmieci, które mogą zagrażać środowisku. Mieszkańcy wyszli na ulicę i protestowali.
Udało im się zatrzymać kilka samochodów. Władze gminy o sytuacji poinformowały Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska. Pracownicy WIOŚ i starostwa przeprowadzili kontrole, które wykazały, że firma działa niezgodnie z wydanym zezwoleniem. Teren, na którym były zbierane odpady, nie został ogrodzony, nie było tam również specjalnej hali namiotowej. Starosta cofnął decyzję.
— Wydaliśmy decyzję cofającą bez odszkodowania, ale z rygorem natychmiastowej wykonalności — mówi
Krzysztof Piłat. — Firma musi wywieźć śmieci. Jeżeli tego nie zrobi, ten obowiązek spadnie na nas. Będziemy prowadzili postępowanie administracyjne w celu przymuszenia przedsiębiorcy do sprzątnięcia.
Sprawę do prokuratury zgłosiła
Bożena Bagan, wójt gminy Prostki.
— Widzimy światełko w tunelu — mówi Bożena Bagan, wójt gminy Prostki. — Będę szczęśliwa, kiedy samochód zacznie wywozić śmieci. Zobaczymy, jak rozwinie się to dalej. W tej chwili trwa postępowanie prokuratorskie, są przesłuchania. Sprawa nie jest jeszcze zakończona, ale jest już sukces. Polega on na tym, że jest decyzja starosty. To daje nadzieję, że te śmieci znikną z Prostek.
SyDZobacz więcej na stronach Gazety Olsztyńskiej:
http://prostki.wm.pl/150477,Starosta-cofnal-decyzje-Firma-ma-wywiezc-smieci.html#ixzz2SuVjbSuN