Sport

WARMIA Grajewo - MOSP Białystok 4:3

W GRAJEWIE EMOCJE DO KOŃCA WYGRANEGO MECZU Z MOSP

     To już wiosenna tradycja, że mecze w Grajewie są niezwykle emocjonujące i do ostatniego gwizdka nie jest pewny wynik. Tak było w sobotnie popołudnie w meczu Warmii z MOSP Białystok. Gospodarze wygrali 4 :3, a wynik do końca doliczonego czasu gry był pod znakiem zapytania. Młodzi piłkarze z Białegostoku pokazali się z dobrej strony i sprawili gospodarzom sporo kłopotów. To sprawiło, że kibice obejrzeli niezłe widowisko.

 

    Pierwsze minuty spotkania nie zapowiadały zwrotu akcji. Co prawda było kilka sytuacji podbramkowych, ale żadna nie przyniosła bramki. Do tego zespół MOSP – u dobrze się bronił, a Warmia nie potrafiła skutecznie zakończyć ataków. Pierwszą dobrą okazję gospodarze mieli w 17 minucie. Jednak Dawid Śliwowski strzela obok słupka.  Kilka minut później Rafał Szybajło prosto w bramkarza.  W 27 minucie kontra gości kończy się stratą bramki. Z prawej strony w pole karne zagrał  Krzysztof Sacharewicz, a Wiktor Gęgotek pakuje piłkę do siatki. Gospodarze szybko poderwali się do walki. W 32 minucie strzał Śliwowskiego z linii bramkowej wybija obrońca. Tuż przed przerwą zagranie w pole karne Śliwowskiego wykorzystuje Arkadiusz Mazurek i remis na przerwę.

 

    Po zmianie stron białostoczanie pokazali,że chcą powalczyć o punkty. Uderzenie Mikołaja Siemieniuka przelatuje tuż obok słupka. Za chwilę Ksawier Żukowski strzela nad poprzeczką. Gospodarze odpowiedzieli główką Śliwowskiego w boczną siatkę i uderzeniem Krystiana Wójcickiego nad poprzeczką. W 60 minucie popisowa akcja braci Kalinowskich i Rafał zdobywa piękną bramkę. I kiedy wszyscy spodziewali się kolejnych goli, to goście w 69 minucie wyrównali po zagraniu Adama Łupińskiego do Siemieniuka. I znów Warmia się podrywa. Strzał Rafała Kalinowskiego w nogi obrońców, a uderzenie Dawida Kalinowskiego łapie Kacper Radziszewski. W 84 minucie smutek na trybunach.  Żukowski wykorzystuje fatalne zachowanie obrony i podwyższa wynik. To jednak po raz kolejny zmobilizowało miejscowych.  W 87 minucie w wielkim zamieszaniu na polu karnym gości piłkę do bramki dosłownie wcisnął Edison. I to nie był koniec, bo Dawid Kalinowski wyprowadza Warmię na prowadzenie. I do końca mocno przedłużonego meczu wynik był niepewny. Na szczęście Warmia dowiozła wygraną do ostatniego gwizdka i zaczęła się wielka radość na Stadionie.

 

    Warmia po raz kolejny pokazała, że chce wygrywać i zdobywać trzy punkty. To się bardzo podoba kibicom, którzy coraz liczniej przychodzą na Stadion Miejski im. Witolda Terlceckiego i gorąco dopingują. I trochę szkoda straconych jesienią punktów. Teraz wyjazd do Grabówki i mecz u siebie z Orlętami Czyżew.

 

                                                                                                                                                          WJ

WARMIA GRAJEWO- MOSP BIAŁYSTOK 4 : 3 (1:1).

Bramki: 0 : 1 – Wiktor Gęgotek 27, 1 : 1 – Arkadiusz Mazurek 44, 2 : 1 – Rafał Kalinowski 60, 2 :2 – Mikołaj Siemieniuk 69, 2 : 3 – Ksawier Żukowski 84, 3 : 3 – Edison 87, 4 : 3 – Rafał Kalinowski 90.

WARMIA: Święciński – Edison, Mikucki, Szybajło, Kossyk,Mazurek, R. Kalinowski (90+4 Krupa), Wójcicki (56 D. Kalinowski), Domański (90+2 Żbikowski), Kosikowski, Śliwowski (67 Bukowski). Trener: Kamil Randzio.

MOSP: Radziszewski – Turczewski, Wasiluk, Siemieniuk, Żukowski, Gęgotek, Łazarski, Łupiński, Sacharewicz (63 Szczykowski), Dnilewicz, Majczak (46 Woroszyło).Trener: Piotr Szydłowski.

Żółte kartki: Święciński, Edison, D. Kalinowski (Warmia) – Żukowski,Łupiński (MOSP).

Sędziowali: Marcin Jakubowski jako główny oraz Błażej Kujawa i Marcin Cieciorko (Kolegium Sędziów Podlaskiego ZPN.

Widzów: 250.

 

Komentarze (0)

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.