REMIS W PRAWIE WYGRANYM MECZU GRAJEWSKIEJ WARMII
Po ostatniej passie dwóch wygranych z liderami grajewscy kibice liczyli na kolejne zwycięstwo. Tymczasem prowadzący dwukrotnie w meczu grajewianie uzyskali tylko remis. A stało się to tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego, który jako jedyny na stadionie zauważył rękę Marcina Arciszewskiego w polu karnym. Zawodnik gospodarzy dostał uderzenie w rękę tuż przed linią pola karnego. Jednak sędzia pokazał na „11”, a pewnym wykonawcą był bohater gości Mariusz Machniak, który strzelił wszystkie bramki dla Vęgorii. Już po meczu niezadowolenia z wyniku nie krył trener gospodarzy Marcin Strzeliński. „Tylko zremisowaliśmy w meczu, który powinien nam dać trzy punkty. Wejście mieliśmy dobre. Szybko zdobyliśmy dwie bramki. Jednak chyba na boisku zaczęliśmy dodawać punkty i przyszło rozkojarzenie. Goście to wykorzystali. Po przerwie bramka Kozikowskiego, kilka bardzo dobrych okazji. To dawało nadzieję na zwycięstwo. I niestety karny dla gości. A przecież mecz był dobry w naszym wykonaniu. Chłopcy walczyli. Może teraz się bardziej zmotywują. Okazją mecz w środę w Szczuczynie.”
Pierwsze minuty sobotniego spotkania nie zapowiadały większych emocji. Lekką przewagę uzyskali goście. Na szczęście gospodarze szybko się otrząsnęli i w 12 minucie zdobyli pierwszą bramkę. A zaczęło się od silnego uderzenia z wolnego Maksyma Mirvy. Jednak Piotr Skrzypoczka wybija piłkę na rzut rożny. Po wrzutce na pole karne do odbitej piłki dochodzi Rafał Kozikowski i strzela w okienko. Pięć minut później po kolejnym rogu wykonywanym przez Marcina Strzelińskiego drugiego gola strzałem głową zdobywa Marcin Arciszewski. I gospodarze na tym nie poprzestali. Groźnie strzelali m. in. Mariusz Milczarek i Mirva. W 26 minucie fatalny błąd obrony. Piłkę na polu karnym przechwytuje Mariusz Machniak i strzałem tuż przy słupku strzela swą pierwszą bramkę. Kilkanaście minut później kolejne fatalne zagranie obrony gospodarzy kończy strzałem głową tuż obok słupka Daniel Maliszewski. Chwile po tym jest remis, bo ponownie skutecznym uderzeniem przy niepewnej postawie obrońców popisuje się Machniak.
Druga połowa zaczęła się wspaniale dla Warmii. Rafał Kozikowski pięknym strzałem z ponad 20 metrów wyprowadza swój zespół na prowadzenie. Trzy minuty później omal nie powtórzył swego wyczynu. Tym razem bramkarz nie dał się zaskoczyć. Później kilka razy zabrakło skuteczności gospodarzom. Fatalnie spudłował w idealnej sytuacji Daniel Tuzinowski, a w 87 minucie akcja Krzysztof Krukowski, Damian Kadyszewski i na końcu Rafał Kozikowski powinna pokazać jak się marnuje dobre okazje na polu karnym. Goście ambitnie dążyli do zmiany rezultatu. I tak m. in. w 72 minucie Machniak silnie uderza sprzed linii pola karnego, a Piotr Czaliński broni z trudem. I wreszcie nadeszła ta 89 minuta i błąd sędziego zakończony trzecią bramką Machniaka z rzutu karnego.
Mimo tego remisu widać już wyraźną poprawę w grze Warmii. Szkoda tylko, że w meczu z Vęgorią na konto trafia tylko punkt. Teraz okazja na kolejne punkty w zaległym meczu 22 września z Wissą w Szczuczynie. Derby powiatu rozpoczną się o godz. 16.
WJ
WARMIA GRAJEWO – VĘGORIA WĘGORZEWO 3 : 3 (2:2).
Bramki: 1 : 0 - Rafał Kozikowski 12, 2 : 0 - Marcin Arciszewski 17, 2 : 1 Mariusz Machniak - 26, 2 : 2 - Mariusz Machniak 38, 3 : 2 - Rafał Kozikowski 46, 3 : 3 - Mariusz Machniak 90 – karny.
WARMIA: Czapliński – Mirva, Kesler, Arciszewski, Kowalko, K. Randzio, Kozikowski, Matysiewicz, Strzeliński (85 Kadyszewski), Milczarek (80 Krukowski), Wójcik (48 Tuzinowski). Trener: Marcin Strzeliński.
VĘGORIA: Skrzypoczka – Machniak, Biaduń, Wysocki, Sadłos, Nagórski (87 Jurczak), Duda (71 Klein), Koleśnik, Kun, Kodeniec, Maliszewski. Trener: Krzysztof Kalinowski.
Żółte kartki: Matysiewicz, Mirva (Warmia) – Biaduń, Kodeniec, Maliszewski (Vęgoria).
Sędziowali: Wojciech Pawlicz jako główny oraz Rafał Skowronek i Monika Plona – Herbst (Kolegium Sędziów Podlaskiego ZPN).
Widzów: 150.
fot. e-Grajewo.pl
środa, 27 listopada 2024
poniedziałek, 25 listopada 2024
Komentarze (0)