Dzięki udanym występom jesienią do 1/8 rozgrywek o Puchar Polski na szczeblu województwa podlaskiego awansowały dwa zespoły naszego Klubu, co nie zdarzyło się nigdy wcześniej w niemal stuletniej historii WARMII. Po niespodziewanym wyeliminowaniu WIGIER Suwałki przez pierwszy zespół „Wilczków” w wyjazdowym meczu rozegranym w rundzie jesiennej, chyba mało kto spodziewał się, że w kolejnej rundzie rozgrywek o Puchar Polski na szczeblu województwa podlaskiego nasza drużyna zostanie wyrzucona za burtę rozgrywek przez przedstawiciela A klasy.
Tymczasem w środę 29 marca w podbiałostockiej Turośni Kościelnej pierwsza WARMIA przegrała 0:2 z TUROŚNIANKĄ i odpadła z rozgrywek. Nie ma usprawiedliwienia tej porażki naszej drużyny. W składzie WARMII zabrakło wprawdzie bramkarza Łukasza Sobolewskiego, który nie mógł grać z powodów regulaminowych (jesienią grał w meczach pucharowych zespołu rezerw, który jeszcze gra w rozgrywkach) oraz kontuzjowanego w meczu z ORŁEM Kolno Tomasza Dzierzgowskiego. Pojawił się za to w wyjściowym zestawieniu nieobecny ostatnio Dawid Kondratowicz. W kadrze „Wilczków” był też podstawowy jesienią bramkarz naszego zespołu Filip Święciński, który obecnie występuje w futsalowym FUTBALO Białystok, ale zgodnie z wcześniejszym ustaleniem był do dyspozycji trenera Sobolewskiego na ten mecz. Decyzją szkoleniowca zasiadł jednak na ławce rezerwowych.
Już w styczniu przed startem przygotowań Zarząd Klubu postawił przed zespołem cel pucharowy, ustalona została premia za jego osiągnięcie i nie da się tłumaczyć pucharowej wpadki „odpuszczeniem” tych rozgrywek, co często jest sugerowane w przypadku sensacyjnego odpadnięcia faworyta z zespołem z niższej ligi. Gra w pucharze miała osłodzić ligowe niepowodzenia w tym sezonie a tymczasem okazało się, że przyniosła gorycz trudną do przełknięcia.
Jak do tego doszło? „Nie wiem” – odpowiedziałby Zenon Martyniuk. Ale w tym wypadku sprawa jest prosta. Nasz zespół choć grał słabo, to do przerwy powinien prowadzić kilkoma bramkami. Tyle, że był żenująco nieskuteczny. Do przerwy było bezbramkowo, ale mimo rozczarowania jeszcze nie zapowiadało to koszmaru. Wydawało się, że „przecież w końcu coś strzelimy”. Niedługo po wznowieniu gry występujący w tym meczu w bramce WARMII 16-letni Wiktor Mysiewicz poza polem karnym wdał się w drybling z doświadczonym napastnikiem gospodarzy Maciejem Kondrackim, który sprytnie przejął piłkę i skierował ją do pustej bramki. Rozdrażniło to nasz zespół, ale nerwy nigdy nie są dobrym doradcą i „Wilczki” nadal niemiłosiernie pudłowały. Ataki WARMII przyniosły odwrotny skutek – w 85 minucie po szybkiej kontrze Łukasz Bagrowski podwyższył na 2:0. Trzy minuty później dwie fantastyczne interwencje Mysiewicza uchroniły nas przed stratą trzeciego gola. Jego vis a vis Norbert Jendruczek udowodnił w meczu, że nie przypadkiem jest reprezentantem Polski w futsalu. Na trawiastym boisku też radził sobie świetnie, kilkukrotnie ratując z opresji swój zespół. Pomagała mu też poprzeczka bramki. Dobra gra bramkarza rywali to jedno, ale i tak nie usprawiedliwia tego, że pudłowaliśmy na tyle fatalnie, by porażka z niżej notowanym zespołem stała się wstydliwym faktem.
Środowa wpadka dołączyła do poniżej wymienionych najbardziej niechlubnych startów WARMII w pucharach:
Sezon 1974/1975 – odpadamy z rozgrywek po porażce 3:5 z zespołem LAMPART Nowe Aleksandrowo
Sezon 1976/1977 – odpadamy z rozgrywek po porażce 2:3 z zespołem MECHANIK Czyżew
Sezon 1978/1979 – odpadamy z rozgrywek po porażce 5:6 w rzutach karnych (2:2 w regulaminowym czasie gry) z zespołem SMOLNIKI Stawiski
Sezon 1980/1981 – odpadamy z rozgrywek po porażce 1:10 z zespołem SMOLNIKI Stawiski (taki wynik podaje książka „Piłka Nożna Na Ziemi Łomżyńskiej” Henryka Pestki. Obok wyniku jest jednak znak zapytania, co może świadczyć o tym, że jednak nie jest to pewne, że padł taki wynik)
Sezon 1982/1983 – odpadamy z rozgrywek po porażce 0:3 z zespołem JEGRZNIA Rajgród
Sezon 1993/1994 – odpadamy z rozgrywek po porażce 3:4 z zespołem FLORIAN Piątnica
Sezon 1996/1997 – odpadamy z rozgrywek po porażce 0:8 na własnym stadionie z ŁKS Łomża
Sezon 2004/2005 – odpadamy z rozgrywek po porażce 0:1 z zespołem KRYPNIANKA Krypno
Sezon 2014/2015 – odpadamy z rozgrywek po porażce 2:3 z zespołem BIEBRZA Goniądz
Sezon 2017/2018 – odpadamy z rozgrywek po porażce 0:1 z KORONĄ Dobrzyniewo Duże
To koniec pucharowej przygody pierwszego zespołu WARMII. W grze pozostały za to nasze rezerwy, które w środę 5 kwietnia o 16:15 na Stadionie Miejskim im. Witolda Terleckiego w Grajewie zagrają w liderem IV ligi podlaskiej ŁKS 1926 Łomża.
Skrót ze spotkania z TUROŚNIANKĄ: https://youtu.be/JpwlEgAHqq0
1/8 Pucharu Polski na szczeblu województwa podlaskiego
29.03.2023 Turośń Kościelna, Stadion Gminny
TUROŚNIANKA Turośń Kościelna – WARMIA Grajewo 2:0 (0:0)
Bramki: 1:0 Maciej Kondracki 52′, 2:0 Łukasz Bagrowski 85′
TUROŚNIANKA: 22.Jendruczek – 4.Bagrowski (90′ +3′ 19.Szczęsny), 6.M.Czaczkowski (36′ 3.Mielech), 9.Kondracki (85′ 24.Żuberek), 10.J.Czaczkowski (83′ 8.Średziński),13.Kulikowski, 14.Repnik (Kpt), 17.Grabowski, 23.Brzostek, 27.Korotkiewicz (75′ 33.Truchel), 69.Maliszewski
REZERWA: 1.Sawicki – 2.Banel, 3.Mielech,8.Średziński, 16.Dziemianko, 19.Szczęsny, 21. Lukaszuk, 24.Żuberek, 33.Truchel
TRENER: Łukasz Tumicz
WARMIA: 12.Mysiewicz – 13.Randzio (Kpt) (73′ 19.Polak), 18.Edison, 72.Kosikowski, 4.Śleszyński (82′ 88.Mingielewicz) – 20.Stawiecki (63′ 71.Bińczak), 8.Kossyk, 10.Łapiński (75′ 16.Bukowski), 11.Skalski – 7.Kondratowicz (68′ 4.Mikucki), 77.Wojno
REZERWA: 1.Święciński – 88.Mingielewicz, 16.Bukowski, 71.Bińczak, 19.Polak, 4.Mikucki, 21.Nikolaichuk
TRENER: Paweł Sobolewski
Sędzia: Karol Sokół (Podlaski ZPN)
Żółte kartki: Kondracki, M.Czaczkowski, Kulikowski, Grabowski (dwie), Żuberek (TUROŚNIANKA), Łapiński, Kosikowski, Mysiewicz, Skalski, Śleszyński (WARMIA)
Czerwona kartka: 90′ + 4′ Wiktor Grabowski (TUROŚNIANKA) – w konsekwencji drugiej żółtej kartki
Autor: Janusz Szumowski
piątek, 22 listopada 2024
wtorek, 19 listopada 2024
Komentarze (0)