sobota, 2 listopada 2024

Sport

  • 1 komentarzy
  • 514 wyświetleń

TEAM 4. ONE MAN SHOW


TEAM 4. ONE MAN SHOW

Kochani. Przyznacie tytuł chwytliwy, użyty z określonym zamiarem. Chcę  wyrazić podziękowanie dla Janka Włodkowskiego za trzy październikowe wypady.  Janek je  zaplanował, zajął się logistyką, sfotografował i opisał nie zapominając o historii odwiedzanych miejsc. Serdecznie zachęcam do lektury.

A co w muzyce. Ostatni tydzień słuchałem Sade i Simple Red.  A co w Teamie.  Jeszcze jeździmy. Na początku listopada czeka nas niespodzianka, której nie zdradzę. Uchylę tylko rąbka tajemnicy. Kluczowe będą słowa – Kask, Bambus, Wietnam, Maurycy.

Pozdrawiam. Jarek Sarnacki. Team 4 Grajewo.

 

Wyprawa na Dębiec. Pewnie większość czytających nie słyszała  o tak urokliwym miejscu w gminie Grajewo. Tymczasem jest to pozostałość (ruiny) po istniejącej do lat 70 ubiegłego wieku osadzie na  małej, mineralnej (piaszczystej) wyspie, wśród rozległych torfowych łąk, zalewanych wiosną wodami starej rzeki Ełk i łączącym się z nią starorzeczem Jegrzni. Na Dębcu znajduje są wieża widokowa i dwa ładne, długie pomosty z platformami widokowymi, dochodzące bezpośrednio do brzegów starorzecza rzeki Ełk. Trasa licząca zaledwie 50km, a mimo to trudna i męcząca. To jeden z nielicznych oznaczonych na czerwono szlaków w gminie Grajewo. Oznakowanie z Goniądza do Rudy ma długość 29 km.

Dotarcie na Dębiec wcale łatwe nie było. Niby wiedzie tędy z Rudy czerwony szlak pieszo/rowerowy, ale jego oznaczenie jest byle jakie. Rzadko z wysokich trzcin wystają cienkie żerdzie z wypłowiałą czerwoną obwódką oznaczającą trasę, a śladu ścieżki brakuje na niekończącej się łące. My zaczęliśmy w Grajewie i ścieżką rowerową ruszyliśmy w stronę Toczyłowa. Następnie przez Szymany-Kolonie, Łamane Grądy i wzdłuż Kanału Kuwasy dotarliśmy do Modzelówki. Tutaj obecnie znajduje się wielki plac budowy nowych zapór i śluz. W Modzelówce wody rzeki Ełk i kanału Kuwasy odbiera Kanał Rudzki i odprowadza bezpośrednio do Biebrzy, a dalszy bieg rzeki Ełk to już starorzecze. 

Kanał Rudzki to historyczna budowla hydrotechniczna z czasów potęgi Rosji Carskiej i zależności Królestwa Kongresowego od Rosji. Byliśmy po prostu rozebrani przez sąsiadów. Jednak Car Aleksander I na Kongresie Wiedeńskim uparł się na utworzenie Królestwa Polskiego zależnego od Rosji, ale z dość dużymi swobodami dla Polaków. Bieda na naszych terenach w XIX w. była niewyobrażalna. Ludność chłopska umierała z głodu. Łąki i pola uprawne w dorzeczu rzek Biebrza, Ełk, Jegrznia były często zalewane wiosną i w deszczowe lata. Klęska z roku 1844 spowodowała opracowanie przez urzędników cara Mikołaja I planów melioracji tego obszaru w celu poprawy bytu miejscowej ludności. Wybudowano dwa kanały bezpośrednio odprowadzające wodę do Biebrzy. Był to Kanał Rudzki i Kanał Woźnawiejski. Ale dosyć już historii. Wracamy na szlak.

Trudno odcinek trasy biegnący przy rzece nazwać szlakiem rowerowym. Ostatnie 2km przed Dębcem rowery prowadzimy wśród łąk, trzcinowisk i „plantacji” uschniętych już ostów. Lubię takie klimaty i widoki. Zaletą jesiennego pokonywania trasy jest całkowity brak komarów. Na Dębcu odpoczywamy i nie przypuszczałem, że kolejne 2km do Kapic będziemy również prowadzić rowery. Droga jest przejezdna i sucha, ale to miękki, suchy torf przykryty miejscami cienką warstwą darni. Jedzie się ciężko i bardzo wolno. Odznaczają się ślady wędrujących po drodze łosi. Jeden taki osobnik leży martwy kilka metrów od drogi. Został po nim tylko obgryziony szkielet przykryty miejscami resztkami poszarpanej skóry. W naturze nic się nie marnuje.

Dochodzimy do skrzyżowania. Kończy się torfowe podłoże i ostatnie kilometry do Kapic pokonujemy już szybciej twardą drogą gruntową. W Kapicach docieramy do asfaltu. Teraz przez Sojczyn Grądowy, most na kanale Rudzkim i Sojczyn Borowy trafiamy do Starej Kuźni w Rudzie. Ten odcinek przebyliśmy w ekspresowym tempie. Czas na kolejny odpoczynek i świeżutki sernik z polewą i orzechami. Do domu wracamy przez Kacprowo. Na Dębiec jeszcze wrócimy w 2025 r. w liczniejszym towarzystwie. 

 

Leśna trasa MTB w Prostkach. Całe szczęście, że początek tego szlaku zaczyna się już w Boguszach i dotarcie ścieżką rowerową na Toczyłowo, a następnie w lewo za mostem na rzece i drogą między łąkami jest łatwe. Pierwszym przystankiem jest wiekowy słup graniczny z 1545 roku. To historyczny trójstyk granic pomiędzy Litwą, Polską i Prusami Książęcymi. Dalej na trasie jest już tylko ładniej. Piękny podświetlony drewniany mostek na rzece Ełk w centrum miasta, z pasażem wzdłuż brzegów rzeki i terenem rekreacyjnym dla mieszkańców, prowadzi do następnego mostu na rzece. Dobrze oznaczony szlak ciągnie się leśnymi drogami obok Stadionu Leśnego. Wspaniałe barwy jesiennego lasu, od soczystej zieleni, przez odcienie żółci, pomarańczy, czerwieni, aż po brązowo-brunatne liście na ziemi tworzące miękki, kolorowy dywan. Po kolejnym przekroczeniu asfaltowej drogi Prostki – Długosze, pokonujemy niewielkie wzniesienie. Na szczycie miejsce biwakowe i atrakcje trasy MTB z wybudowaną na wschodnim stoku wzniesienia skocznią. Kontynuując wycieczką docieramy do cmentarzy leśnych pomordowanej przez Niemców w okresie II WS ludności polskiej. Leśna droga prowadzi nas ponownie do brzegów rzeki Ełk i po ok. 0,5km mamy wieś Ostrykół. Ładne miejsce na odpoczynek w świetnie wyposażonym MOR. To główne skrzyżowanie i widok na zabytkowy drewniany kościół z 1667 r. Mistrzowie ciesielscy przy budowie świątyni nie używali metalowych gwoździ. Wewnątrz kościoła zabytkowe organy z XIX w. i ołtarz z XVII w. W obrębie przystanku MOR i kościoła rosną dwa olbrzymie, kilkusetletnie dęby mające ponad 5m i 4m w obwodzie.  

We wsi za kościołem skręcamy w prawo i jadąc gruntową drogą podziwiamy Uroczysko Ostrykół i tak dojeżdżamy do Leśnego Osiedla. Stąd w lewo leśnymi drogami docieramy do wzniesienia Końska Góra i dalej jedziemy krawędzią starej żwirowni. Głębokie i strome zbocza są porośnięte drzewami i tworzą specyficzny klimat tego miejsca. Po chwili znajdziemy się na górzystym terenie zwanym Trzy Garby. Prawdziwe miejsce dla rowerowych twardzieli. Do wyboru jest również łatwiejsza wersja z mniejszą ilością podjazdów, ale warto zrobić chociaż pieszy spacer po jej trudniejszym wariancie. Pozostała trasa po ponownym przekroczeniu szosy Prostki – Długosze wiedzie nas leśnymi duktami wzdłuż szosy, by skręcić w prawo i poprowadzić przez podmokły, bagnisty teren, aż do wsi Bogusze. Przepiękny odcinek. Jesienna ścieżka wygląda jak gruby i jeszcze w odcieniach zieleni, chodnik z olszynowych liści. Wjeżdżając do Bogusz szlak kieruje nas jeszcze raz do lasu w stronę cmentarza ze zbiorowymi mogiłami pomordowanych w II WS. To tzw. Mogiły na Kosówce. Stąd możemy cofnąć się do miejsca startu, albo przy jez. Toczyłowo i dalej asfaltową ścieżką rowerową, wrócić do Grajewa.  Całość szlaku to ok. 36km, ale w trakcie wycieczki można go skrócić, gdyż szlak wije się po obu stronach szosy Prostki – Długosze, którą przecinamy, aż trzykrotnie.

 


Miejsce mordu żydówek. To krótka wycieczka do lasu pomiędzy Wierzbowem i Boczkami. Długość trasy liczy zaledwie 20 km, ale w trakcie wyprawy możemy ją przedłużyć. Jedziemy do miejsca upamiętnienia mordu Żydówek z majątku Bzury. Zbliża się dzień Wszystkich Świętych i postanowiliśmy zobaczyć to miejsce. „Niech ich dusze mają udział w życiu wiecznym”

Dojazd jest łatwy. Jedziemy przez Wierzbowo w kierunku Boczek. Za lasem widząc już zabudowania wsi Boczki Świdrowo skręcamy w lewo. Polna droga, a następnie leśna doprowadzi nas do znaku wskazującego ścieżkę do mogiły. My skręciliśmy w lewo przed lasem (ok. 200 m wcześniej) i też leśno-łąkowymi drogami dotarliśmy prosto do tego znaku. Nie trzeba tylko skręcać w żadne boczne rozgałęzienia na dość licznych leśnych skrzyżowaniach. Wróciliśmy już tą „lepszą” drogą przed Boczkami.


Tekst I foto. Jan Włodkowski.

 

czwartek, 31 października 2024

WARMIA - CZARNI Czarna Białostocka

niedziela, 27 października 2024

Zapaśnicy z Grajewa dwukrotnie stawali na podium

Komentarze (1)

Jak będziecie jeszcze pisać o Teamie - to proszę o fotkę Pana Janka. Fajnie pisze. Fotki też fajne. DZIĘKUJE ZA DĘBIEC - nie wiedziałam, ze jest takie miejsce w naszym powiecie.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.