Sport

  • 9 komentarzy
  • 4863 wyświetleń

Team 4 Grajewo. "Wrzesień pełen wrażeń"

Kochani wygospodarujcie kilka minut i zapoznajcie się z aktywnością Teamu 4 Grajewo we wrześniu.  To  najbardziej aktywny miesiąc w historii grupy.  Tym razem autorem relacji jest Janek Włodkowski, pasjonat historii, który pełni w grupie rolę fotografa. Życzę miłej lektury i pozdrawiam miłośników rowerowej jazdy. Podsumowanie sezonu 2024 zamieścimy w listopadzie. 

Jarek Sarnacki. Team 4 Grajewo

 

1.09. 2024 r. Wyprawa Białystok-Supraśl-Góra Kopna-Królowy Most-Waliły.
Największe atrakcje na szlaku to przejazd przepięknym wiaduktem nad Rezerwatem Krasne, zwiedzanie muzeum ikon i Monasteru Zwiastowania Przenajświętszej Bogurodzicy i Św. Jana w Supraślu.

Sporym wyzwaniem było pokonanie wzniesienia i wjazd na jedno ze Wzgórz Wału Świętojańskiego. Zaliczyliśmy najwyższy szczyt, Górę Kopną ( 211 m n.p.m.) Z wybudowanej na szczycie wieży widokowej roztacza się widok na Puszczę Knyszyńską. Jest to fragment ścieżki Szlakiem Powstania Styczniowego.

Powrót ze stacji Waliły specjalnym wakacyjnym pociągiem do Białegostoku był końcową atrakcją wycieczki. Trasa biegnie przez malownicze rejony Puszczy Knyszyńskiej. Z okien można było podziwiać przebiegające sarny i zające. Było fajnie. Trasa dość łatwa - poniżej 50km.


15.09.2024 r. to następna atrakcyjna trasa.

Tym razem w kierunku północnym. Zaczęliśmy w Giżycku i przez Świdry, Pieczarki, Harsz, dotarliśmy do Sztynortu jadąc pomiędzy jeziorem Dargin i Kirsajty.

Sztynort to znana wioska żeglarska z ładnym i największym na Mazurach portem. Ceny w portowych barach i kafejkach jak dla turystów zza zachodniej granicy.

Dobrze oznaczony szlak prowadził nas obok jez. Łabapa i Dobskie. Przez Piękną Górę i most pomiędzy jeziorami Kisajno i Tajty wróciliśmy do Giżycka.

Dodatkową atrakcją był objazd Twierdzy Boyen. Monumentalna budowla, która zdumiewa swoją wielkością. Przejeżdżając pod potężnymi bastionami czuliśmy się marnym pyłkiem. Trasa nie była męcząca. Pokonaliśmy ok. 60km i wracaliśmy bardzo zadowoleni.


22.09.2024r. To trzecia wycieczka rowerowa.

Tym razem wyruszyliśmy z Augustowa i okrążyliśmy jez. Sajno, jez. Sajenko i staw Sajenek. Zdecydowana większość szlaku to drogi i ścieżki leśne Puszczy Augustowskiej.

Atrakcje turystyczne też były. Największą atrakcją było odnalezienie w puszczy opuszczonej pustelni p.w. Św. Onufrego.  Z dala od dróg i ludzkich siedzib, w środku Puszczy Augustowskiej pustelnik pozostawił po sobie kilka budowli. Schodząc stromą ścieżką natrafiamy na drewnianą kładkę.  Wita nas figura Matki Boskiej ustawiona na drewnianym stosie brzozowych okrąglaków, a poniżej widnieje wyryta (wypalona) modlitwa na plastrze drewna.

Po prawej stronie ścieżki zwraca uwagę malutki budyneczek ze spadzistym dwustronnym daszkiem. To konfesjonał. Z jednej strony budowli drzwi dla spowiednika i pomieszczenie wyłożone i obite kapami i ornatami liturgicznymi. Z drugiej strony budowli drzwi i kajutka z ławkami dla spowiadających się grzeszników. Pomieszczenia oddzielone są drewnianą ścianką, w której znajduje się otwór zakrywany opuszczaną kratką.

Główny budynek jest całkiem okazały z poddaszem przeznaczonym na sypialnię. Z tyłu budynku prowadzi w głąb bagien Rudawki drewniana kładka (ścieżka). To Droga Krzyżowa z umieszczonymi na drzewach obrazkami XII stacji. Na końcu ścieżki nad brzegiem Rudawki miejsce na odpoczynek i kontemplację. Ławki wykonano z ociosanych bali drewnianych. Jesteśmy w innym świecie.

Mamy tylko czas na wpisanie się do pamiątkowego kalendarza z 2010r, w którym odwiedzający zanoszą modlitwy, a także proszą o łaski i zdrowie dla siebie i swoich bliskich. 

Wracamy na szlak rowerowy i wąskim mostkiem nad Rudawką jedziemy południowymi brzegami jezior do Białobrzegów. Oglądamy Młyn i Śluzę Białobrzegi. Dalej już do samego Augustowa pokonujemy malowniczą ścieżkę wzdłuż Kanału Augustowskiego, pasaż wzdłuż rzeki Netta, kończąc trasę w najładniejszym ośrodku wypoczynkowym Augustowa – Jacht Clubie, byłym ośrodkiem MSW.


29.09.2024 r. Ostatnia wrześniowa wyprawa to już rowerowe wyzwanie. 

Odwiedziliśmy  Mazury Garbate. Zaczęliśmy w Stańczykach  przy wieży widokowej. Panorama na wiadukty i okoliczne jeziorka, przepiękne widoki. W pierwszej kolejności obejrzeliśmy, już któryś raz z kolei, wiadukty w Stańczykach. Nic tu się nie zmieniło. Najwyższe wiadukty w Polsce i mała rzeczka Błędzianka pod spodem. Ruszamy na szlak przepiękną aleją Jarzębów Szwedzkich posadzonych na początku XX wieku, jeszcze za czasów ostatniego Cesarza Niemieckiego i Króla Prus Wilhelma II.

Zamierzamy odwiedzić wiadukt Kiepojcie i mosty Kiepojcie. To mniej znane budowle kolejowe łączące miejscowości Gołdap i Żytkiejmy. Mosty w Kiepojciach są ładne. To takie mniejsze Stańczyki z doskonale widocznym nasypem kolejowym. Budowa tej linii kolejowej była wyzwaniem dla Prus Wschodnich. Nie spełniła oczekiwań, bo po I Wojnie Światowej nie miało sensu prowadzenie kolei na Litwę. Pozostała lokalną drogą kolejową. Stąd wożono głazy do budowy Wilczego Szańca w Gierłoży. Dalej jedziemy szutrowymi drogami w głąb Puszczy Rominckiej. Zwiedzanie wiaduktów zabrało dużo czasu. Rezygnujemy z oglądania Głazów Wilhelma II i wjeżdżamy na piękną ścieżkę rowerową w Rezerwacie Struga Żytkiejmska. Docieramy do Żytkiejm i dalej na trójstyk granic, a raczej na pięciostyk granic. Wisztyniec to miejsce graniczne pomiędzy Litwą, Rosją i Polską, a także granica województw podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. Do słupa granicznego prowadzi elegancka ścieżka asfaltowa. 

Kontynuujemy szlakiem Green Velo w kierunku Stańczyk i pokonujemy kolejne wzniesienia Mazur Garbatych. Ta trasa daje nam w "kość". Przez Pobłędzie, nieistniejącą wieś Golubie (ruiny) i osadę Maciejowięta docieramy wreszcie do MOR_u Stańczyki.  Zmęczeni, ale zadowoleni wracamy do domu. Było tych przyjemności całe 57,5km.

Wrzesień był pięknym miesiącem. Długo nie zapomnimy naszych rowerowych wypraw.


Tekst / foto. Jan Włodkowski

 

czwartek, 3 października 2024

USW-M 35 PODLASIE GRAJEWO 2024

czwartek, 26 września 2024

XV Bieg Rolnika w Popowie

Komentarze (9)

Brawo, Tylko postarajcie sie o udział większej ilości kobiet.

Super wycieczka. Gratuluję serdecznie wytrwałości.

Z kronikarskiego obowiązku informuję ,że we wrześniu padły 2 rekordy. Najwyższa wysokość - 211 metrów n.p.m. Góra Kopna i najwyższe przewyższenie 626 m. Mazury Garbate.
Małe porównanie - Gmina Grajewo - Podjazd na Łękowo 160 metrów n.p.m. Pozdrawiam.

Bardzo szanuję i życzę udanych dalszych wycieczek. Pozdrowienia

@Rowerzystka: Płeć nieważna w przeciwieństwie do kondycji ;)

Panie Jarku - pomyłka. Dokładnie sprawdziłem. Na trasie , którą pokonaliście na Mazurach Garbatych najniższa wysokość wynosiła 141 metrów n.p.m, a najwyższa 252 metry n.p.m. Zatem WASZ REKORD to 252 metry np.m. Gratuluję.

Piękna sprawa trasy malownicze towarzystwo doborowe.

Piękne trasy. Rewelacyjny sposób zwiedzania i docierania do miejsc niedostępnych dla zmotoryzowanych. Gratuluję pasji.

@Geodeta. W tym przypadku chodziło raczej o sumę wzniesień, a więc o sumę przewyższeń na całej trasie. Górek było dużo i nazbierało się trochę tych metrów. Sam podjazd graniczny Wisztyniec to kilkadziesiąt metrów w górę i w dół tam i z powrotem, a to zaledwie 800m długości.

Zdjęcie do komentarza użytkownika: Janek W.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.