Pijany 49-latek stracił panowanie nad oplem po czym dachował i uderzył w drzewo. Kierowca został przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Białymstoku. Szczegółowe okoliczności i przyczyny zdarzenia wyjaśniają monieccy policjanci.
Wczoraj po południu dyżurny monieckiej Policji otrzymał informację o zdarzeniu drogowym w miejscowości Chobotki w gminie Knyszyn. Funkcjonariusze natychmiast pojechali na miejsce, gdzie zastali leżącego na dachu osobowego opla. Tam wstępnie ustalili, że 49-letni kierowca opla, najprawdopodobniej stracił panowanie nad pojazdem w wyniku czego dachował i uderzył w drzewo. Badanie alkomatem wykazało u mężczyzny prawie 3 promile alkoholu w organizmie. Z obrażeniami głowy oraz urazem kręgosłupa został on przetransportowany śmigłowcem do szpitala w Białymstoku.
Teraz szczegółowe okoliczności i przyczyny zdarzenia wyjaśniają monieccy policjanci. – informuje oficer prasowy KPP w Mońkach
czwartek, 12 grudnia 2024
czwartek, 12 grudnia 2024
Dobić go tam od razu a nie helikopterem przewozić
Przynajmniej "uszkodził" tylko siebie, a nie innych uczestników drogi. To może być przestrogą dla innych, że nie wsiada się po pijaku za kierownicę!!!!
ciekawe jak by ktos z twoich bliskich mial wypadek czy tez bys dobila
do Magda: a szczerze Ci powiem- pewnie pojadą po Tobie-ale ja uśmiałam się! :) ja też jestem przeciw Żulom za kółkiem!!!!!!!! Mordercy!!!!!
Najpierw dmuchaj a potem leć po kasę ciekawe kto za to zapłaci
Wsiadają po pijaku i jeszcze co szkodować takich?Pewnie może jeszcze nagrodę im dajmy.Do mm ciekawe jakby taki żul uderzył w samochód w którym jechałaby twoja rodzina.Rozumu niestety kupić nie można
Jaka bym go przewiozła ale na wytrzezwialke hehe..nic a nic nie jest mi go szkoda..samo sobie pijak zawinił..szczęście ze nikogo nie potrącił!!!
Zabrać takiemu prawko bezterminowo bo następnym razem może zrobić krzywdę komuś i nie ma co nad takim się rozczulać .