Miesięcznik „Wspólnota” (a za nim inne tytuły) opublikował ranking samorządów, podsumowujący mijającą kadencję, w którym Grajewo zamyka stawkę.
W związku z tym, że stało się to już elementem kampanii wyborczej, muszę się do tego odnieść. - wyjaśnia nam burmistrz Grajewa Krzysztof Waszkiewicz
"Najważniejszym elementem poddawanym ocenie był sukces finansowy i ekonomiczny. W wypadku naszego miasta ostanie lata to z jednej strony pozyskanie dużego podatnika w postaci nowego zakładu Pfleiderera (ok.1,6 mln złotych podatku od nieruchomości) , ale z drugiej strony – drastyczny spadek dochodów z udziałów w podatku PIT i CIT, które uzyskujemy z budżetu państwa – tylko w ubiegłym roku nie wpłynęło do kasy miasta ok. 4 mln złotych, które były w prognozie ministra finansów. W końcówce roku 2009 mieliśmy z tego powodu ogromne problemy, gdyż trzeba było drastycznie ograniczać wydatki. Rok 2010 też jest pod tym względem trudny. Kolejnym z elementów oceny był poziom bezrobocia, który w wypadku Grajewa znów drastycznie poszedł w górę".
Aby ograniczyć problemy społeczne z tym związane zwiększyliśmy nakłady na organizację prac publicznych i interwencyjnych, ściśle współpracując z Powiatowym Urzędem Pracy (roczne nakłady na ten cel przekroczyły poziom pół miliona złotych). Dzięki temu pomogliśmy przetrwać kilkuset rodzinom z naszego miasta, ale do sukcesów rankingowych tego zaliczyć się nie da. Największe nasze zadania infrastrukturalne realizujemy poprzez Związek Komunalny Biebrza (wspólnie pozyskaliśmy 22 mln złotych dofinansowania unijnego na projekt odpadowy) i poprzez współpracę z Powiatem Grajewskim (m.in. poprzez finansową pomoc dla inwestycji realizowanych na terenie naszego miasta) – nie wchodzi to jednak do wskaźnika inwestycyjnego i nie jest brane pod uwagę przez autorów rankingu. Nie uwzględniają oni również wydarzeń roku 2010, który jest dla nas dużo korzystniejszy (realizacja programu drogowego w przemysłowej części miasta. Podsumowując – ranking jest bardzo wycinkowym odzwierciedleniem rzeczywistości, a dowodem jest fakt, że jedno z najprężniej rozwijających się miast w Polsce –Ełk, do którego lubimy się porównywać, wyprzedza nas o niewiele pozycji." - burmistrz Grajewa Krzysztof Waszkiewicz.
Co może być miarą sukcesu kadencji?
Które gminy w największym stopniu mogą uważać mijającą kadencję za okres sukcesu? Po pierwsze interesować nas powinny wskaźniki wskazujące na zmianę - szukamy więc nie gmin o najwyższym poziomie rozwoju (mierzonym na różne sposoby), ale gminy które w trakcie kadencji wykonały największy skok.
Sukces gminy może mieć wiele twarzy:
■sukcesie finansowym - w których gminach najbardziej wzrosły dochody budżetowe, a więc gdzie wspólnota samorządowa może na zaspokojenie swoich potrzeb przeznaczyć znacząco więcej środków niż na początku kadencji
■sukcesie ekonomicznym (gospodarczym) - gdzie najbardziej poprawiły się wskaźniki ekonomiczne, a więc dochody firm i ludności, gdzie spadło (ew. najmniej wzrosło) bezrobocie itp.
■sukcesie infrastrukturalnym - gdzie w największym stopniu udało się uzyskać postęp w rozwoju infrastruktury miejskiej (wiejskiej). Wiadomo, że od jej stanu zależy zarówno poziom życia ludności jak i warunki dalszego rozwoju gospodarczego.
Wiele miast z czołówki rankingu szybko zbliża się do dopuszczalnego poziomu zadłużenia – 60 proc. dochodów. Licząc z długiem zależnych spółek, już dawno ten próg przekroczyły. Samorządy szukają sposobów na zaciąganie nowych długów aby tylko w oczach mieszkańców wykazać się dużą liczbą rozpoczętych inwestycji współfinansowanch ze środków UE.
Jednak nikt nie jest w stanie oszacować, ile długów miasta ukryją w swoich spółkach. Same urzędy niechętnie się do tego przyznają. Dla tego może warto chodnym okiem spojrzeć na różnego typu rankingi publikowane w czasie wyborów .
Samorządy się bronią
Także samorządowcy tłumaczą, że tak duże potrzeby finansowe wynikają z licznych i kapitałochłonnych inwestycji. Z ich pieniędzy budowane są między innymi drogi, modernizowane szkoły czy szpitale.
Problem zadłużenia samorządów podobnie postrzegają eksperci. Podkreślają, że długi te nie mają charakteru konsumpcyjnego, lecz wynikają z inwestycji, które napędzają lokalny rynek. Samorządy odczuły też spadek dochodów z tytułu podatków PIT i CIT.
Komentarze (0)