Wysoce zjadliwy wirus grypy ptaków podtypu H5N8 rozprzestrzenia się nie tylko w Niemczech i Szwajcarii. Przypadki występowania odnotowuje się także w Polsce, chorobę potwierdzono w stadach drobiu na Pomorzu i Ziemi Lubuskiej. Liczba zachorowań wzrasta. Wystąpienie kolejnych ognisk ptasiej grypy stwierdzono na Podkarpaciu i w Małopolsce. Mimo, że w naszym regionie nie odnotowano żadnego przypadku, to wciąż istnieje poważne zagrożenie zakażenia drobiu ze strony dzikiego ptactwa.
Weterynarze apelują o przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. Zalecają by w gospodarstwach przyzagrodowych, utrzymujących drób na własne potrzeby, jak również w fermach komercyjnych, utrzymujących drób w systemie zamkniętym, zachowywać daleko idącą ostrożność i zapobiegliwość.
- Hodowcy powinni stosować odpowiednie środki bioasekuracji minimalizujące ryzyko przeniesienia wirusa do gospodarstwa. Zaleca się pozostawić drób w budynkach inwentarskich, ptactwa nie należy karmić na zewnątrz a paszę należy zabezpieczyć przed dostępem dzikich zwierząt np. wróbli, gołębi – radzi Tadeusz Zakrzewski, inspektor do spraw zwalczania chorób zakaźnych.
Zwiększona śmiertelność w stadzie, zmniejszona liczba składanych jaj, spadek przyjęcia paszy lub wody powinny wzbudzić niepokój. Ptak, zarażony wirusem może mieć drgawki, skręty szyi, paraliż nóg i skrzydeł, biegunkę. Każde podejrzenie wystąpienia choroby zakaźnej u drobiu, w tym te które może nasuwać podejrzenie wystąpienia wysoce zjadliwej grypy ptaków należy zgłaszać Inspekcji Weterynaryjnej.
Pojedynczy przypadek nieżywego ptaka, znaleziony np. na działce czy w obejściu jeszcze nie świadczy o wystąpieniu choroby. W ramach środków prewencyjnych wskazana jest ostrożność – martwe zwierzę należy zakopać a miejsce zdezynfekować.
piątek, 13 września 2024
piątek, 13 września 2024
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone
Komentarze (0)