Team 4, niedzielę spędził na zwiedzaniu Biebrzańskiego Parku Narodowego. To była bardzo udana 74 km. wyprawa. Przejazd najładniejszą w Europie leśną ścieżką rowerową i przeprawa do Kopytkowa na długo pozostanie w pamięci.
W niedzielę 22 czerwca wyjeżdżamy do Puszczy Piskiej. Spotykamy się o godz. 9. jak zwykle przy Media Expert. Jedziemy do Pisza , a stamtąd na uroczą 60 km. trasę. Szlak rowerowy – 50 km. asfalt, 10 km. droga szutrowa.
Poniżej relacja z niedzielnego rajdu Janka Włodkowskiego. Zachęcam do lektury.
Jarosław Sarnacki. Team 4 Grajewo.
-------------------------------
Pierwszy oficjalny wyjazd z zaproszeniem dla wszystkich chętnych za nami. Jarek nakazał mi coś napisać i wybrać kilka zdjęć z tej wyprawy. Rozleniwił się na starość i już nawet pisać się mu nie chce. Oczywiście nie będę się droczył z prezesem Team 4.
Na wycieczkę wyruszyło 9 osób. Jak na nasze prawie 20 – tysięczne Grajewo frekwencja nie zwala z nóg. Liczyliśmy na udział około 20 rowerzystów, bo tyle pojazdów udało by się zapakować do busa Maurycego i na bagażniki samochodowe. No cóż – niech żałują ci co nie skorzystali z zaproszenia. Wyprawa do BPN i na dwie ostatnie śluzy Kanału Augustowskiego była bardzo udana. Pogoda była znakomita, a szlak okazał się całkiem łatwy.
Najciekawszy odcinek wiódł od leśniczówki Grzędy do miejsca zwanego Nowy Świat. To oficjalna końcówka drogi dla rowerów. Na szlaku były obowiązkowe przystanki przy pomnikach upamiętniających walki na Grzędach w czasie II WS, wielkim kamieniu z nazwiskami byłych dyrektorów parku, czy też postój edukacyjny obok pnia dębu pamiętającego Powstanie Listopadowe, Powstanie Styczniowe, odzyskanie niepodległości po zaborach, aż do roku założenia Biebrzańskiego Parku Narodowego. Tuż obok znajdują się potężne i grubsze dęby , a jeden z nich Dąb Zdzisław poświęcony jest długoletniemu nadleśniczemu Nadleśnictwa Rajgród i jednemu z pierwszych leśniczych po II WS na Grzędach, a także prezesowi koła Związku Żołnierzy AK w Grajewie, mgr inż. Zdzisławowi Kosteckiemu. Cześć jego pamięci.
Wspomnę jeszcze o tym najtrudniejszym 2,5km kawałeczku trasy przez biebrzańskie łąki do Kopytkowa. Okazało się, że „nie taki diabeł straszny, jak go malują” i z niewielkimi kłopotami po ok. 20 minutach mieliśmy już asfalt w Kopytkowie. To taka maleńka wieś na końcu świata. Mieszkańcy swoje domostwa oznaczają „Dworek na końcu świata”, czy „Chata Hanki i Rumcajsa”, jest też pomnik upamiętniający pacyfikację wsi Kopytkowo i Jasionowo przez niemieckich okupantów w 1943 roku, a na końcu wsi stoi przydrożna kapliczka z krzyżem z 1899r. Większość przydrożnych kapliczek na tej trasie pochodzi z okresu przed odzyskaniem niepodległości w 1918r.
Dalej podziwialiśmy rzekę Biebrzę aż do Dolistowa i powrót na Bułkowiznę przez śluzy Dębowo i Sosnowo. Zamierzamy w tym roku odwiedzić wszystkie śluzy Kanału Augustowskiego. Zobaczymy, czy uda się zrealizować ten pomysł.
Tekst i foto : Jan Włodkowski.
niedziela, 15 czerwca 2025
sobota, 14 czerwca 2025
Brawo to sa sciezki rowerowe tak trzymac. A nie dwojka przy szosie gdzie jezdza samochody. DO KOSZOROWKI KOSZAR JUZ NIEMA.