poniedziałek, 16 czerwca 2025

Wiadomości

  • 4 komentarzy
  • 12503 wyświetleń

Powiatowy Zjazd SLD

7 kwietnia w Grajewie odbył się Powiatowy Zjazd SLD, którego celem był wybór delegatów na zaplanowany na 17-go maja b.r. Wojewódzki Zjazd Sprawozdawczo-Wyborczy partii. Ta najmniejsza, bo licząca kilkudziesięciu członków organizacja powiatowa na Podlasiu, działa w dość trudnych warunkach. Tereny okalające Łomżę są bowiem tradycyjnie prawicowe, ludność to głównie mieszkańcy wsi i małych miasteczek, w których ogromne wpływy ma kler katolicki.

W powiecie grajewskim jest też coraz mniej młodzieży. Skuszona bliskością Warszawy, nie mówiąc już o możliwościach emigracji zarobkowej do Wielkiej Brytanii i zwłaszcza nadal USA, masowo opuszcza rodzinne strony. Wioski i miasteczka starzeją się w zastraszającym tempie. Stąd nie dziwi brak SLD-owskiej młodzieżówki w Grajewie. W mieście rządzi prawica, zaś w starostwie PSL.

Dyskusja w czasie grajewskiego zjazdu toczyła się głównie wokół tożsamości polskiej lewicy, w tym przede wszystkim SLD. Kilku uczestników spotkania, niczym mantrę, powtarzało pytanie: - Chcę wiedzieć do jakiej partii ja należę? Czy to jest ten sam SLD, do którego się zapisywaliśmy?

Najmniej żałowano decyzji Wojciecha Olejniczaka o zerwaniu koalicji z Demokratami, chociaż niesmak budziła forma, w jakiej to się odbyło. Członkowie SLD doskonale zdają sobie sprawę z faktu, że pohukiwania Jana Lityńskiego i jego kolegów, wynikają z lęku przed przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Platforma Obywatelska „demokratów” na swoje listy raczej nie weźmie, sami zaś stanowią dzisiaj plankton polityczny, który nie przekroczy ustawowego progu wyborczego.

- Przecież prof. Geremek wyraźnie ostatnio dawał do zrozumienia, że bliżej mu do Tuska niż Olejniczaka i Napieralskiego, więc o co ten krzyk – mówił jeden z członków SLD. – Zachowują się jak stare panny, które chciałyby i nie chciały.

Jednak głównym tematem w dyskusji, zwłaszcza kuluarowej po spotkaniu oficjalnym, był brak wyraźnego samookreślenia się SLD, brak jasnego, zrozumiałego dla wszystkich programu. O programie Sławomira Sierakowskiego mało kto tu słyszał, ale po streszczeniu jego głównych tez padały opinie, że w takim razie, w 80 procentach mamy do czynienia z PiS-BIS. Jeżeli przyjąć narzucony w kampanii wyborczej w 2005 r. przez braci Kaczyńskich podział na „solidarnych” i „liberalnych”, to – w świetle tego programu – jest nam z całą pewnością bliżej do PiS niż do PO.

- W takim razie na czym ma polegać ta przyszła siła lewicy, bo w chwili obecnej o żadnej sile nie ma mowy – pytał inny dyskutant. I nie można nie przyznać mu racji. Pomijając przynależność do partii lewicowej – co do której tożsamości jest więcej pytań niż odpowiedzi – na tym tradycyjnym terenie wszelkie antyklerykalne hasła nie mają racji bytu. Nie da się nimi porwać społeczeństwa, dla którego – w znakomitej większości – ważniejsze jest zdanie miejscowego proboszcza niż tezy o budowaniu świeckiego społeczeństwa obywatelskiego.
Źle oceniano również udział Aleksandra Kwaśniewskiego w ubiegłorocznej kampanii wyborczej. Pytano, kto w sztabie SLD uznał, że były prezydent znowu może za sobą porwać tłumy. Nawet członkowie SLD nie rozumieli przesłania klipów wyborczych partii z „listami” do prezydenta Kaczyńskiego pisanymi na starej maszynie; mętnych w formie i treści, źle czytanym, a może przede wszystkim napisanych. Przy „serialowej” estetyce klipów PiS, na czele z kultowym już zwołaniem „mordo ty moja”, programy SLD jawiły się jako nudne i nieprzystające do formy telewizyjnego przekazu.

Obecny na zjeździe powiatowym Sekretarz Rady Wojewódzkiej SLD w Białymstoku, Bartosz Wojda, zapoznał zebranych z przebiegiem nader interesującej dyskusji na temat zapłodnienia in vitro, jaka odbyła się kilka dni temu na Uniwersytecie w Białymstoku. Wzięli w niej udział: prof. Joanna Senyszyn, prof. Marian Szamatowicz (twórca pierwszego w Polsce udanego zapłodnienia in vitro) i ks. prof. Józef Zabielski. Ten ostatni aż do końca trzymał się wyartykułowanej przez siebie tezy, że: - Istnieje etyczny zakaz stosowania środków niegodnych, nawet, gdy prowadzą do osiągnięcia pozytywnego, akceptowalnego społecznie celu. To zakaz powszechny i nie poddający się krytyce.

Dyskusja ta pokazała, że temat leczenia bezpłodności, będzie zapewne tematem nośnym w kształtowaniu się programu SLD przed lub po kongresie. Nie może być jednak tak – mówili uczestnicy grajewskiego zjazdu – że co drugi dzień dowiadujemy się o innym stanowisku partii w tej kwestii, albo o rozbieżności stanowisk wśród liderów SLD na szczeblu centralnym.

Wojciech Olejniczak – argumentowano – zachowuje się podobnie jak Leszek Miller na początku swojej drogi w charakterze premiera: najpierw zapowiada walkę o świeckie państwo, oddzielenie Kościoła od państwa, a potem przymila się do hierarchów. Podczas gdy można zrozumieć filozofię Millera, który chciał zapewnić Polsce sukces podczas referendum unijnego, to obecna polityka uników w wykonaniu liderów SLD jest trudna do pojęcia.

Zjazd jednomyślnie wybrał na delegatów na Zjazd Wojewódzki SLD w Białymstoku Antoniego Cybulę i Janusza Rutkowskiego.


niedziela, 15 czerwca 2025

Wypadek na DK 65

sobota, 14 czerwca 2025

Pierwsza Komunia Święta (MBNP)

Komentarze (4)

Logo SLD to symbol budowania polskich autostrad

Jak można zapisać się do SLD w Grajewie?

Trzeba przyznać że Pan A .Cybula nie zmienia barw partyjnych od czasów głębokiego PRL, to wymaga odwagi!

Może czas najwyższy dopuścić do głosu młodych. SLD w naszym powiecie robi się dość leciwą organizacją i aktywiści cały czas ci sami.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.