Nawet pięć lat może spędzić w więzieniu Bogdan M. - mieszkaniec Wizny koło Łomży, który podłączył elektrycznego pastucha pod napięcie 230 woltów podczas gdy przepisy mówią, że napięcie to nie może być większe niż 30 woltów. W niedzielne popołudnie pastuch ten poraził 32-latka, który przypadkowo go dotknął. Mężczyznę przewieziono do szpitala, gdzie zmarł po kilku godzinach.
Właściciel łąki i elektrycznego pastucha Bogdan M. tłumaczył policjantom, że zwiększył napięcie w ogrodzeniu, bo chciał tylko odstraszyć ludzi depczących mu trawę. Mężczyzna trafił do aresztu. Prokuratura postawiła mu zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. www.4lomza.pl
niedziela, 1 października 2023
niedziela, 1 października 2023
Ale idiota.Takich mamy mądrych obywateli IV RP.Gdzie on się uchował?To jakis debil,żeby podłączyć średnie napięcie do pastucha.Sad powinien przykladnie go ukaraz i oglosic do publicznej wiadommości,żeby innych przestrzec.Trawy mu było żal.Jeszcze jeden idiota ekolog sie znalazł.Szkoda tylko życia ludzkiego i związanej z tym tragedii dla rodziny.
"tłumaczył policjantom, że zwiększył napięcie w ogrodzeniu, bo chciał tylko odstraszyć ludzi depczących mu trawę." - kiedyś krowy chodziły wewnątrz ogrodzenia, teraz łażą na zewnątrz. Ja wżyciu nie dotknął bym pastucha jak bym nie wiedział pod co jest podłączony. Pewnie porażony wiedział, że jest ustawa o maksymalnym dopuszczalnym prądzie w pastuchu. I tak oto znajomość prawa zabija. Swoją drogą to zapytał bym gościa o to co myślał w chwili śmierci, ale to już w innym życiu ....
Bez kitu.
Ktoś wypisuje głupoty, bo typowy pastuch jest zasilany stałym napięciem z baterii 6V lub prostownika, które jest przetwarzane na bardzo wysokie napięcie o wysokości kilka tysięcy Volt i bardzo małym natężeniu, aby przy przepływie przez organizm ludzki lub zwierząt nie spowodować śmiertelnego porażenia. Przy podłączeniu takiego pastucha do wyższego napięcia nawet 12 Volt pastuch taki ulega uszkodzeniu w wyniku spalenia tranzystorów nie przystosowanych do takiego zasilania. Parę razy naprawiałem pastuchy podłączone zamiast do typowej baterii do akumulatora samochodowego. Jeżeli już to podłączył pewnie ogrodzenie nie do pastucha a bezpośrednio do sieci 230 Volt, aby nie wydawać pieniądze na baterie do pastucha i to przyczyniło się do tragedii.
Elektronik nie bądź taki mądrala