Zatrzymany dyrektor Białowieskiego Parku Narodowego Józef P. wyszedł na wolność. Mimo, iż przyznał się do wiekszości stawianych mu zarzutów, Sąd Rejonowy w Białymstoku nie zdecydował się na zastosowanie żadnego ze środków zapobiegawczych.
W czwartek (8 marca br.) Józefa P. zatrzymali funkcjonariusze z wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku zarzuca mu m.in. łapówkarstwo oraz niedopełnienie obowiązków służbowych. Być może w tym tygodniu prokuratorzy zaskarżą decyzję Sądu Rejonowego.
e-Grajewo.pl
piątek, 13 grudnia 2024
piątek, 13 grudnia 2024
Co wy chcecie od tego faceta. Na pewno za to, że mu pouciekały pod Grajewo Łosie i inne zwierzątka. Robaczki idą tam gdzie lepiej.
Zamknęli go bo ogrodził żubry, żeby nie mogły biegać po ulicy. Dlatego nasi leśnicy tak boją się robić ogrodzenia.
pewnie z PISu byl...
pytanie do prokuratury: z czyich pieniędzy będzie wypłacone odszkodowanie temu panu jak sie zarzuty nie potwierdzą? Czy prokurator oskarżający będzie miał zarzut za dzaiałanie na szkodę skarbu państwa lub przekroczenie uprawnień?, lub znieważenie funkcjonariusza publicznego?
Powinni zostawić go w spokoju a wziąć sie za dyrektora Wigierskiego Parku Narodowego. Tam to dopiero są przekręty. Nawet chyba Elżbieta Jaworowicz robiła o tym ,,Sprawę dla reportera". W najbardziej chronionych miejscach stanęły ,,pałace'', ale nie zwykłych ludzi (im nawet płotu nie wolno pomalować w nieodpowiednim kolorze) a tych z Warszawy. No cóż wiadomo park narodowy to państwo w państwie.
© Copyright 2024, Wszelkie prawa zastrzezone