piątek, 16 maja 2025
piątek, 16 maja 2025
Szanowny Panie Józefie. Miło jest przeczytać wiersz, w którym jest zawarty szczery opis zwiastunów jesieni no i w końcu ciepła płynącego z wnętrza ludzi, którzy nawet jesienią odczuwają właściwości lata.
Jeśli Pan pozwoli, to mimo braku czasu, odniosę się do jednej zwrotki.
Jesienny wiersz
>Jabłka w sadzie się rumienią.
Liście żółkną i czerwienią.
Szorstki szelest suchej trawy.
Krok kotki wolny, niemrawy.<
Wiersz jest rymowany, sylabotoniczny itd. Według mnie w ostatnim wersie tej zwrotki zagubił Pan i przerzutnię, i rytm. Sugeruję, (jeśli nie obrażam) układ jak niżej:
>Jabłka w sadzie się rumienią,
Liście żółkną i czerwienią.
Szorstki szelest suchej trawy,
Kotki wolny krok niemrawy.<
Przepraszam za uwagę i życzę twórczości w pełni metaforycznej jak w wartości frazy: >Oczy jak ogień płonące<.
Pozdrawiam gorąco - Kopirajter
Chociaż jeszcze jestem młoda, to już pojmuję tak wybitną twórczość autora.
Wiersz jest bardzo piękny, chętnie przeczytam następny.
Brawo, panie Józefie! Nareszcie ktoś w Grajewie pisze rytmiczne, rymowane, normalne wiersze. A ja bardziej sobie cenię klasykę od białego, bezrymowego bełkotu...
© Copyright 2025, Wszelkie prawa zastrzezone