JAK WALENTYNKI, TO ROMEO I JULIA
Najsłynniejsza w dziejach literatury światowej opowieść o wielkim romansie, to historia miłości dwojga młodych ludzi z XVI w. tocząca się w Weronie i Mantui.
Wyręczając angielskiego dramaturga i poetę Williama Szekspira w mozolnym maczaniu pióra, w zwietrzałym kałamarzu, dziś używamy cywilizacyjnych zdobyczy i piszemy SMS-y wprost do Werony na urządzenie odbiorcze „Julii i Romea”.
W ten sposób przyczyniamy się do utrwalania wielkiego szczęścia, jakim jest potęga miłości.
Młodzieńcza osobowość przejmuje co pewien czas kontrolę nad swoją wolą. Wówczas to, w zależności od zbioru zdarzeń w czasoprzestrzeni i chęci do fizycznych uwarunkowań, wystukują SMS-sy.
On: Julio, stukam do Ciebie, a Ty jak motyl – trudna do złapania.
Ona: „Romeo najdroższy, jesteś jak ogień, który niszczy złudzenia.”
On : Och! Słoneczko, Ty mój kwiecie lilii białej. Sprawiasz, że kochać Cię nie przestanę.
Ona: „Jesteś jak wulkan, który wybucha bez ostrzeżeń.”
On: Jestem jak noc, który dzień zapowiada, jak promień słońca, co wdziera się przez szparę.
Ona: „Kochany, a ja mdleję z tęsknoty i niepewności. Proszę Cię, kochaj mnie co godzinę.”
On: Co godzinę tak samo, to monotonia, jak nadzieja utracona!
Ona: „Liczę na kreatywność i pewność działania.”
On: Moja kreatywność pod oknem się wyczerpała.
Ona: „Ależ Romeo….!
On: „Zajęta…”
========================
UCIECZKA Z OSACZENIA
stał na peronie – zatopiony w myślach
lokomotywa sapnęła
zazgrzytało
przestrzeń odcinała czas małżeńskiej monotonii
pensjonat był nad zatoką w gajowym zaciszu
leżałam jak nimfa na lśniącej tafli
– do dna daleko uważać trzeba –
z letargu wyrwał mnie wabiący głos
w czółnie siedział przebarwiony słońcem
długowłosy łowczy
to koneser
wytrawny zdobywca
polujący na sarenkę a nie gąskę
schłodzone wino
spacer wśród leśnych duktów
i chęć poddania się wydarzeniom
ostrożnie – jakby testując – pocałował mnie
potem mocniej aż do zawirowań
ocknęłam się w fazie zaćmienia
n i e
– carpe diem – wyszeptał
był rozważnym myśliwym
nie chciał mnie spłoszyć
choć miał w sobie coś z wilka
pewność siły i zdobyczy
nagle
fascynacja przestała wzniecać pragnienia
znikł demoniczny dreszcz oczarowania
zgrzyt zamków walizki
potwierdził rozsądek mojego myślenia
na peronie
czekał o niebo bliższy sercu
mój leśniczy
dobrze że jesteś – pisnęłam
kiedy drżąca
padałam w spragnione ramiona
=============================
TWÓJ POCAŁUNEK
Twój pocałunek pierwszy
pragnieniami rozgrzany
jak łuk do strzału napięty
burzę zmysłów wywołał
w nich się wyciszył
i w nich pozostał
Twój pocałunek
tak dawno mi dany
złożyłem w serca skarbcu
tam jego miejsce
na sen nieskończony
mojego kochania
na ustach ślad złożony
kratery wytworzył
by w nich falowało echo
dla trwałych uczuć
dla czci Twojej
dla chwały
- - - - -
przed Tobą
dziś głowę pochylam
– już siwą
W dniu Walentynek tym, którzy potrafią szanować raz pozyskaną miłość, życzę stałego i wzajemnego uwielbiania się.
Autor tekstu i wierszy: Stanisław Orłowski
środa, 30 kwietnia 2025
niedziela, 27 kwietnia 2025
Myśli , ktore Pan pozostawia w przepięknych wierszach trafiają do czytelników nie tylko z okazji Waletynek. Szanować miłość to jest wielka sztuka i nie wszystkich to spotyka. Tak wiec,dzieki za miłe życzenia i serdecznie pozdrawiam Kinga G .
Wspaniałe