Dziś w Białymstoku na sztucznej trawie boiska przy ul. Świętokrzyskiej WARMIA rozegrała drugi tegoroczny sparring. Tym razem rywalem naszego zespołu był zespół "Młodej Ekstraklasy" JAGIELLONII Białystok. Po dobrej grze grajewska ekipa uległa białostoczanom 0:1 tracąc bramkę w ostatniej minucie spotkania.
Trener Strzeliński zestawił wyjściowy skład WARMII bez Kamila Randzio, Pawła Naliwajko i Pawła Górskiego, którzy dziś rano zaliczali egzamin na uczelni (mecz rozpoczął się o godzinie 10:00). Od pierwszej minuty zagrali młodzi piłkarze - 17-letni Paweł Sypytkowski i 18-letni Mateusz Tuzinowski. Obaj spisali się bardzo poprawnie. Z zawodników występujących tydzień temu przeciw HETMANOWI Białystok w składzie zabrakło dziś Wojciecha Koszczuka, Marcina Mikuckiego i Piotra Chylińskiego, którzy z powodu kontuzji i chorób nie trenowali w mijającym tygodniu oraz Mateusza Szumowskiego, który wrócił na studia do Warszawy. Nie zagrał również Nigeryjczyk Michael Sanni, który dziś wziął udział w sparringu ORŁA Kolno ze ZNICZEM Biała Piska (zdobył nawet bramkę w przegranym przez podopiecznych Ryszarda Borkowskiego 5:8 meczu) i być może dołączy do tego zespołu, ponieważ w Kolnie ma większe szanse na grę. Powrócił do treningów w WARMII Paweł Matysiewicz i dziś już zagrał w podstawowym składzie naszego zespołu. W ostatnich dniach półroczne umowy z naszym Klubem podpisali Paweł Naliwajko i Karol Kosiński. Obaj zostali pozytywnie zaopiniowani przez trenera Strzelińskiego i mamy nadzieję, że będą sporym wzmocnieniem naszej drużyny. Kosiński, który jest "młodzieżowcem" daje naszemu trenerowi możliwość większego manewru w składzie (zgodnie z przepisami w trakcie meczu III ligi na boisku musi występować minimum dwóch zawodników młodzieżowych - w obecnym sezonie to zawodnicy urodzeni w 1991 roku i młodsi). Karol na pewno zaostrzy rywalizację wśród młodzieżowców naszego zespołu, z których podstawowymi zawodnikami WARMII w rundzie jesiennej byli Domurat i Matysiewicz. Paweł Naliwajko w obu rozegranych sparringach wyróżniał się i z całą pewnością wzmocni naszą defensywę.
W pierwszej połowie dzisiejszego spotkania optycznie przeważała JAGIELLONIA, choć tak naprawdę niewiele z tej przewagi wynikało. Nasi piłkarze skutecznie powstrzymywali ataki białostoczan przed własnym polem karnym. Gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. W 10 minucie szansę do zdobycia bramki miał Kamil Zapolnik z JAGIELLONII, ale powstrzymali go nasi obrońcy. W 30 minucie strzał Damiana Kądziora znakomicie obronił Krzysztof Gieniusz. Nasz bramkarz zaliczył dziś bardzo dobry występ i kilka razy broniąc strzały białostockich zawodników pokazał że jest w stanie godnie zastąpić Czaplińskiego.
Druga połowa przyniosła dużo więcej ciekawszych, podbramkowych akcji. Trener JAGIELLONII Wojciech Kobeszko wystawił do gry praktycznie drugą jedenastkę. Na boisku pojawili się też gracze z kadry pierwszego zespołu "JAGI", którzy nie wyjechali na mecz Ekstraklasy z KORONĄ Kielce: Białorusin Jegor Zubowicz i Chilijczyk Alexis Norambuena. W 51 minucie po ładnej akcji naszego zespołu obrońca JAGIELLONII wybił piłkę z linii bramkowej a po strzale efektowną przewrotką Bartka Wierzbickiego piłka poszybowała ponad poprzeczką bramki Piotr Lipki. W 60 minucie bardzo dobrą okazję zmarnował Karol Kosiński, który w sytuacji sam na sam z bramkarzem strzelił w długi róg tuż obok słupka. Trzecią świetną sytuację do zdobycia bramki nasi piłkarze mieli w 72 minucie po dynamicznym rajdzie lewą stroną Krzysztofa Krukowskiego, który wyłożył piłkę dla Wierzbickiego, lecz niestety bramkarz JAGIELLONII obronił strzał naszego napastnika. Krukowski zagrał dobry mecz i w drugiej połowie sprawiał sporo kłopotów dla doświadczonego Norambueny z założeniem tzw. "siatki" włącznie. Kiedy wydawało się, że ten ciekawy mecz zakończy się bezbramkowym remisem po rzucie rożnym dla JAGIELLONII błąd popełniła nasza obrona, po którym Andrzej Kosiński (brat grającego w WARMII Karola) silnym strzałem z bliska w róg bramki pokonał Romanowskiego, który nie miał szans obrony.
W zgodnej opinii obserwatorów tego meczu oraz sędziów, którzy sędziowali wszystkie sparringi Młodej JAGIELLONII rozgrywane w tym roku na Podlasiu WARMIA była zdecydowanie najsilniejszym przeciwnikiem białostoczan. Biorąc pod uwagę fakt, że nasi dzisiejsi rywale są na innym etapie przygotowań do sezonu (JAGA rozpoczyna rundę wiosenną za dwa tygodnie) gra naszych piłkarzy daje spore powody do optymizmu. Kolejny sparring WARMII planowany jest na następną sobotę. Przeciwnikiem naszego zespołu będzie NADNARWIANKA Pułtusk a mecz odbędzie się w Ostrołęce.
18.02.2012 r. Białystok
JAGIELLONIA Białystok (ME) – WARMIA Grajewo 1:0 (0:0)
1:0 - Andrzej Kosiński 90`
JAGIELLONIA: Lipka – Butkiewicz (46. Norambuena), Szóstko (46. Waszkiewicz), Radecki (46. A.Kosiński), Straus (46. Józefiak) – Murawski (46. Kowalewski), Malinowski (46. Szymaniuk), Kądzior (46. Drażba), Milewski (46. Grudziński) – Mackiewicz (46. Jastrzębski) - Zapolnik (46. Zubowicz)
WARMIA: Gieniusz (85' Romanowski) - Sypytkowski (46' Randzio), Arciszewski (46' Naliwajko), Domurat, Kowalko - K.Kosiński, Matysiewicz (75' Grochowski), M.Tuzinowski (46' P.Górski), Strzeliński - Wójcik (26' Krukowski), Wierzbicki (80' Baczewski)
Wojciech Kobeszko (trener Młodej JAGIELLONII dla serwisu jagiellonia.pl): WARMIA postawiła dla nas trudne warunki. Mecz mógł się podobać, w pierwszej połowie było dużo walki, ale stworzyliśmy sobie 2-3 sytuacje po których mogliśmy zdobyć bramkę. Mieliśmy także optyczną przewagę i zabrakło jedynie skuteczności. W drugiej połowie ta gra była bardziej wyrównana i to Warmia stworzyła sobie dwie dogodne sytuacje z których mogła strzelić bramki. Nam się to udało po stałych fragmencie gry. Cieszę się, że zachowaliśmy czyste konto i wygraliśmy ten mecz.
Foto: Paweł Myszkowski