Warto przeczytać

  • 7 komentarzy
  • 5211 wyświetleń

Czujka pod choinkę

Nie wiesz co kupić najbliższym pod choinkę? Być może warto sprawić im nietypowy ale za to bardzo praktyczny i pożyteczny prezent, który może uratować życie. Tym prezentem może być kosztująca kilkadziesiąt złotych czujka dymu lub czujnik tlenku węgla. Corocznie w naszym województwie dochodzi do ponad 1000 pożarów w obiektach mieszkalnych, ginie w nich blisko 30 osób, corocznie około 100 zostaje rannych. W tym sezonie grzewczym, od początku października 2013 roku w pożarach we własnych domach zginęło już 5 osób, kolejnych dziesięć zostało rannych. Strażacy byli wzywani do płonących mieszkań już blisko 200 razy. Liczby te świadczą o skali zagrożenia i stale obecnym w naszym najbliższym otoczeniu niebezpieczeństwie. Wracając do własnego domu chcemy czuć się bezpiecznie, to bezpieczeństwo może zapewnić czujka. Czujka dymu wykrywa pierwsze symptomy pożaru, czyli pojawiający się często jeszcze przed ogniem dym. Wydając bardzo głośny dźwięk jest w stanie nie tylko ostrzec przed nadchodzącym zagrożeniem, ale w razie potrzeby również zbudzić domowników ze snu, ratując im życie. W pomieszczeniach gdzie użytkowane są urządzenia grzewcze (piece) i podgrzewacze wody (w szczególności gazowe) warto dodatkowo zainstalować czujnik tlenku węgla. Więcej o zagrożeniach związanych tym bezwonnym, bezbarwnym, ale bardzo toksycznym i niebezpiecznym gazem można znaleźć tutaj. Strażacy od wielu lat w całej Polsce prowadzą kampanię edukacyjną NIE DLA CZADU. Zachęcamy, aby w okresie przedświątecznym, gdy zastanawiamy się jaki prezent sprawić naszym najbliższym, każdy kto jeszcze nie kupił Bożonarodzeniowej niespodzianki pomyślał o czujce jako nie tylko oryginalnym upominku, który będzie przez wiele lat przypominał darczyńcę, ale także przez długi czas czuwać będzie nad bezpieczeństwem tych na którym nam najbardziej zależy. Czujka może być także świetnym dodatkiem do już przygotowanych prezentów. Jak działa czujka dymu? Najczęściej polecanymi i montowanymi w mieszkaniach są optyczne czujki dymu. Jest ona przeznaczona do wykrywania widzialnego dymu, powstającego w bezpłomieniowym początkowym stadium pożaru, wtedy, gdy materiał zaczyna się tlić, a więc na ogół długo przed pojawieniem się otwartego płomienia i zauważalnego wzrostu temperatury. Można ją instalować w pomieszczeniach zamkniętych, w których w normalnych warunkach nie występuje dym, kurz i skraplanie pary wodnej (nie zalecany montaż w łazienkach, kuchniach i kotłowniach). Do mieszkań zalecane jest stosowanie czujek autonomicznych, czyli posiadających własne zasilanie z wymiennej baterii lub wbudowanego akumulatora. Większość producentów umożliwia współpracę czujek z dowolnymi centralami sygnalizacji włamaniowej. Czujka działa na zasadzie pomiaru promieniowania podczerwonego, rozproszonego przez cząstki dymu w chwili pojawienie się jego w komorze pomiarowej, osłoniętej od światła zewnętrznego. Znajdujący tam odbiornik - fotodioda, normalnie nie odbiera promieniowania podczerwonego, emitowanego przez - diodę elektroluminescencyjną. W chwili pojawienia się dymu, jego cząstki rozpraszają to promieniowanie, kierując je na odbiornik. Po przekroczeniu określonej wartości progowej, układ elektroniczny czujki włącza sygnalizację optyczną i dźwiękową w czujce oraz powoduje przełączenie zestyku wyjściowego przekaźnika alarmowego przesyłając ewentualny alarm do centrali sygnalizacji włamaniowej. Więcej informacji na stronie KG PSP Zastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Grajewie kpt. Arkadiusz Lichota

Komentarze (7)

zgadzam się w 100%

Brawo zgadzam się z tym ,pracowałam w tym czasie i wiem że też Ci Panowie dużo pracy włożyli w Spolem,a przy tym bardzo dobrze i sympatycznie się pracowało.

...i oby życzenia te spełniły się...

Dziękuję za cenne uzupełnienia do naszej publikacji i pozdrawiam.

Na szczycie jest wszystko pieknie , a moze ktos z was napisze prawde jak traktujecie pracowników ,jak ich szczujecie na siebie ,zastraszacie , jak musza pracowac nadliczbowe nie płatne nazbieraro bysie duzo wiecej czy to tez do waszych zadań nalezy ,przejeliście ten majątek wypracowany przez pokolenia ,wiekszośc przez układy sprzedaliście , obdarzacie się premiami i nagrodami a ludzie cierpią .Powinniście się wstydzić

Czytając ,, 100 lat ,,Społem” w Grajewie” nie sposób wrócić pamięcią do tamtych lat, w których moja skromna osoba miała przyjemność przewodniczyć zarządowi w osobach pani Jadwigi Weber i pana Stefana Wróblewskiego . ,, Społem” to była wtedy jedna wielka rodzina! A teraz kilka uzupełnień. Największy rozwój inwestycyjny Spółdzielni przypada na lata 1974 – 1989. Powstały wtedy takie obiekty jak restauracja ,, Panorama”/dzisiaj mieści się tam bank PKO BP/, ciastkarnia / aktualnie Biedronka/ ,pawilon spożywczy przy ul. Ełckiej /dziś firma MAGMA/ oraz kilka pomniejszych sklepów. Dokonano także modernizacji większości majątku ,,Społem”.W tych latach wybudowałem także pawilon na Osiedlu Południe tzw. ,,blaszak”. Najciekawsze w tym jest, że budując go dla potrzeb ,,Społem” korzystałem z funduszy Wojewódzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej w Łomży dzięki jej prezesowi, panu Jaśkowskiemu. Konstrukcja na ten pawilon /produkowana w Oświęcimiu/ dzięki uprzejmości tamtejszego Dyrektora zamiast 6-letniego oczekiwania dotarła w pół roku .Priorytety miały wtedy miasta wojewódzkie. We wszystkich tych poczynaniach inwestycyjnych dzielnie towarzyszyła mi pani Celina Kuczyńska – mój specjalista ds. inwestycyjnych. Po roku 1990 to była już tylko równia pochyła dla Spółdzielni. Zaczęto wyprzedawać jej majątek. Były to trudne czasy. Na te trudne czasy sugerowałem ówczesnemu prezesowi aby, po wygaśnięciu emocji członków Spółdzielni, zatrudnił pana Bogdana Chorosz na stanowisko swojego zastępcy. Pan Chorosz pierwszą pracę po studiach zaczynał w Spółdzielni jako stażysta i poznał jej specyfikę. Był bardzo dobrym ekonomistą i wizjonerem. W przyszłości widziałem Jego, jeżeli nie prezesem tej Spółdzielni to co najmniej jego zastępcą. Niestety stało się inaczej a szkoda. Po latach niepowodzeń i złej koniunktury ,, Społem' pan Bogdan Chorosz został ,, głównym doradcą” /słowa pani prezes/ pani Sulewskiej i od tego czasu Spółdzielnia zaczęła nabierać kondycji.
Nie deprecjonując osiągnięć pani prezes Sulewskiej tym samym chciałbym oddać hołd jej ukrytemu w cieniu głównemu bohaterowi panu mgr.Bogdanowi Chorosz. Co do zaproszenia na 100-lecie ,,Społem' – to niestety nie otrzymałem takiego. No, cóż jaki prezes taka kultura!
Były prezes Powszechnej Spółdzielni Spożywców ,, Społem”
w latach 1978-1985
Jarosław Pieńczykowski

Brawo Panie Pieńczykowski a szczególnie za to podsumowanie,wszystko co Pan opisał jest prawdą i to że PSS był kiedyś jedna wielką rodziną

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.